Francuski producent silników odrzutowych Safran ostrzegł, że „bezprecedensowy kryzys dostaw” w przemyśle lotniczym przeciągnie się na przyszły rok, ponieważ producenci samolotów mają trudności z otrzymaniem potrzebnych podzespołów i zatrudnieniem nowego personelu, a są to dwa kluczowe czynniki, aby nadążyć za odradzającym się w szybkim tempie popytem na loty i nowe samoloty.
Dyrektor generalny Safran, Olivier Andriès, w rozmowie z „Financial Times” wskazał, że od momentu wybuchu pandemii COVID-19, a dwa lata później militarnej inwazji Rosji na Ukrainę, cały czas trwają problemy z niedoborem surowców potrzebnych do produkcji przeróżnych podzespołów. Z tego powodu ucierpiały globalne łańcuchy dostaw. Przedsiębiorcy zamawiający części muszą oczekiwać na nie nawet kilka miesięcy.
– Musimy codziennie walczyć o części. Dotyczy to Safran, ale także całej branży. Wyszliśmy z bezprecedensowego kryzysu popytu w 2020 roku. Teraz popyt powrócił, ale jesteśmy w bezprecedensowym kryzysie dostaw. Nigdy wcześniej tego nie widzieliśmy – powiedział Olivier Andriès, który dodał, że ograniczenia w terminowości dostaw części utrzymają się do końca 2024 r., co spowoduje, że ograniczona będzie szybkość, z jaką sektor może zwiększać produkcję. – Chciałbym powiedzieć, że to się skończy za trzy miesiące. Ale to nieprawda . . . to potrwa – wskazał szef Safran.
Safran przejmie wartą miliard dolarów amerykańską firmę?
Pomimo wyzwań, francuski producent silników spodziewa się w tym roku wzrostu sprzedaży o około 20 proc. Branżowi analitycy uważają, że byłaby to oznaka powrotu przychodów do przedpandemicznych wielkości. W 2019 r. łączne przychody Safranu wyniosły 25 mld euro. W ciągu ostatnich 12 miesięcy akcje firmy wzrosły o 55 proc.
Znacząca ilość przychodów Safrana generowana jest przez produkcję i dostawę samolotowych silników zarówno cywilnych, jak i wojskowych, a także z działalności związanej produkcją wnętrz kabin samolotów m.in. foteli. Te dwa segmenty działalności francuskiej firmy stanowiły blisko 60 proc. przychodów uzyskanych przez grupę Safran w 2022 roku.
Olivier Andriès jest zdania, że zarządzana przez niego firma jest w dobrej sytuacji finansowej, co pozwala myśleć o dokonaniu większych przejęć, czy dalszego wykupu akcji. Safran niedawno ujawnił, że prowadzi rozmowy w sprawie zakupu amerykańskiej firmy Raytheon Technologies zajmującej się produkcją jednostek sterujących lotem. Wartość spółki z USA szacuje się na około miliard dolarów. Jeśli słowa Andriès się spełnią, a Safran przejmie Raytheon Technologies, będzie to największe przejęcie na rynku lotniczym od 2018 roku.
Obecnie działalność Safran oparta jest o zakłady zlokalizowane w Wielkiej Brytanii, Francji i Włoszech. Przejęcie amerykańskiej spółki pomogłoby „w jednym kroku” Safranowi stać się liderem rynku w obszarze, w którym pozostaje w tyle za konkurencją. – Nasze DNA oznacza bycie aktywnym w krytycznych momentach – stwierdził Andriès, wskazują, że przejęcie Raytheon Technologies jest bliskie finalizacji.
Analitycy kwestionują, czy transakcja nie osłabi zdolności francuskiej firmy do dokonywania wykupów akcji, przy czym obecny program skupu udziałów, który rozpoczął się w październiku 2022 r., jest prawie zakończony. – Jesteśmy otwarci na przejęcia. Nasz bilans jest dodatni, ponieważ w ciągu ostatnich dwóch lat byliśmy w stanie stworzyć dobry profil generowania gotówki – podsumował szef Safran.
Rezygnacja z rosyjskiego tytanu pogorszy sytuację
Jednym z głównych problemów, jaki pozostaje dla branży lotnictwa cywilnego i wojskowego, jest przezwyciężenie poważnych problemów z zatrudnieniem nowego personelu. Duża liczba pracowników została zwolniona w wyniku pandemii i zastoju w branży lotniczej. Dodatkowo wojna na Ukrainie i nakładane sankcje utrudniają pozyskiwanie niektórych materiałów m.in. aluminium. Do momentu zbrojnego ataku Rosji na Ukrainę, Federacja Rosyjska była jednym z największych producentów na świecie tego stopu.
Starając się zdywersyfikować źródła zaopatrzenia w surowce, Safran, wraz z Airbusem i Tikehau Capital, na początku tego roku kupił francuskiego producenta części stalowych. Jak podkreśla Andriès, zarządzana przez niego firma nie planuje natychmiastowego zaprzestania importu rosyjskiego tytanu, który nie jest obecnie objęty sankcjami. Zmiana dostawcy, ze względu na zawiłości materiałów certyfikowanych i potrzebnych do krytycznych części samolotów, wymaga czasu. Rezygnacja z rosyjskiego tytanu opóźniłaby produkcję podzespołów jeszcze bardziej. – „Będziemy nadal pozyskiwać tytan z [Rosji od red.] tak długo, jak będziemy do tego upoważnieni – powiedział szef Safran.
„Wszystkie samoloty latają”
Andriès potwierdził również cel dostarczenia w 2023 r. 1700 silników Leap, które Safran produkuje wspólnie z amerykańskim koncernem General Electric. Silniki, które napędzają airbusy A320neo i boeingi 737 MAX, napotkały pewne problemy z trwałością w gorącym i zapylonym klimacie, takim jak Indie i Bliski Wschód.
Andriès podkreślił jednak, że wykryta wada nie spowodowała uziemienia samolotów przez jakiekolwiek linie lotnicze na świecie. – Wszystkie samoloty latają – znaczył Andriès.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.