Już niedługo Unia Europejska może oznaczać samoloty pod kątem emisji, tak jak obecnie oznacza się m. in. sprzęt AGD na podstawie poboru energii. Rozwiązanie ma służyć informowaniu konsumentów o impakcie środowiskowym lotów. W przyszłości system może być rozszerzony na przewoźników, lotniska oraz inne podmioty, informuje Bloomberg.
Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) planuje wyjść naprzeciw żądaniom coraz szerszej grupy pasażerów i informować o wpływie środowiskowym lotów, poprzez przyznanie ocen samolotom w oparciu o poziom emisji CO2 oraz innych zanieczyszczeń. Agencja rozpoczęła prace, nad opracowaniem systemu oznaczeń podobnego do tego, jaki stosuje się przy ocenianiu efektywności energetycznej sprzętów gospodarstwa domowego, takich jak lodówek, poinformował Patrick Ky, dyrektor wykonawczy EASA podczas środowego (12 czerwca) briefingu dla mediów.
Wyjście naprzeciw oczekiwaniom “zielonej fali” – Pasażerowie zgłaszali nam, że chcą poznać wpływ na środowisko samolotów, na pokładach których podróżują. Klienci stają się coraz lepiej poinformowani i podejmują coraz bardziej świadome decyzje na temat tego, które linie lotnicze i lotniska wybrać – powiedział Ky.
Potwierdzeniem tego, że kwestie środowiskowe stają się priorytetem w pracach Parlamentu Europejskiego są wyniki wyborów do tego organu, po których swoją reprezentację w parlamencie zwiększyły tzw. “partie zielone”, przekonywał Ky.
W niektórych krajach wspólnoty już teraz rośnie liczba pasażerów, którzy podejmują decyzję na temat wyboru środka transportu na podstawie wytwarzanego poziomu emisji. Powstały w Szwecji
“flygskam” czyli “wstyd przed lataniem” już teraz powoduje wzrost liczby osób wybierających podróż pociągami, kosztem rezygnacji z lotów. Nastroje w szwedzkiej branży lotniczej nie są najlepsze po tym, gdy ostatni rok charakteryzował się najwolniejszym tempem wzrostu w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Szczególnie niekorzystna była sytuacja na rynku połączeń krajowych – liczba pasażerów na tych trasach spadła w 2018 r o 3 proc. Powody do świętowania mają za to szwedzkie koleje państwowe SJ, które w ubiegłym roku, z powodu “dużego zainteresowania podróżowaniem w sposób przyjazny dla klimatu”, przewiozły rekordową, 32-milionową liczbę pasażerów.
Wyniki ankiety zorganizowanej przez World Wildlife Fund (WWF) pokazują, że w ubiegłym roku aż 23 proc. Szwedów, o 6 proc. więcej niż w 2017 r., powstrzymywało się przed podróżami drogą lotniczą, tak aby ograniczyć swoje negatywne oddziaływanie na klimat. Jednocześnie 18 proc. respondentów ubiegłorocznego badania deklarowało, iż
wybierają podróż pociągiem zamiast podróży samolotem. Zmiana klimatu jest obecnie najważniejszym zagadnieniem politycznym dla młodych Szwedów, informuje Szwedzkie Radio na podstawie wykonanych przez siebie badań.
Oznaczanie samolotów może nie być ostatnim słowem Unii EuropejskiejSystem oznaczeń samolotów pod kątem środowiskowym, nad którym obecnie pracuje Unia Europejska, może być dopiero wstępem do przyznawania podobnych oznaczeń liniom lotniczym, lotniskom oraz przedsiębiorstwom MRO, zdradził Ky. Jeżeli by do tego doszło, to w szczególnie trudnym położeniu byliby przewoźnicy posiadający flotę starszych maszyn, lub dużą liczbę samolotów czterosilnikowych, takich jak airbusy A340 lub boeingi 747.
– W przyszłości będzie to jednym z głównych tematów dla nas. Jest to zagadnienie niezwykle zapalne politycznie, dlatego musimy być w tym szczególnie ostrożni. Chcemy oprzeć się na niezaprzeczalnych danych – powiedział Ky.