Linie lotnicze Scandinavian Airlines (SAS) odwołają blisko 4000 rejsów w czterech najbliższych miesiącach bieżącego roku - informuje serwis "E24".
Skandynawski przewoźnik planował w maju, czerwcu, lipcu i sierpniu obsłużyć w sumie 75 tys. lotów, ale ze względu na niedostatki wykwalifikowanego personelu oraz opóźnienia w dostawach samolotów, zarządzający liniami lotniczymi z północy Europy musieli zweryfikować zbyt ambitne cele.
– Wiele nowych osób dopiero przechodzi szkolenie w zakresie bezpieczeństwa lub kursy odświeżające w symulatorze. Jest też bowiem wielu, którzy zostali ponownie zatrudnieni, kiedy zrezygnowaliśmy z nich po restrukturyzacji i zwolniliśmy w trakcie pandemią – wyjaśnił John Eckhoff, rzecznik prasowy skandynawskiego przewoźnika.
Dłuższa rekrutacja i szkolenie nowych pilotówRoger Klokset, lider Norsk Flygerforbund, czyli norweskiego związku pilotów, ujawnił serwisowi "E24", że 450 zwolnionych w poprzednich dwóch latach członków załóg nadal pozostaje bez pracy. Według Klokseta rekrutacja zupełnie nowych pilotów potrwa znacznie dłużej niż wcześniej oczekiwano. Taka sytuacja jest jednak w całej Europie.
Wedle z kolei zapewnień Eckhoffa korekty zredukowanych rozkładów rejsów w poszczególnych portach nie wpłyną na plany podróżujących. Większość z nich może bowiem polecieć jeszcze tego samego dnia do wybranej destynacji. Zmianie ulegnie tylko godzina wylotu, na późniejszą lub wcześniejszą, w zależności od preferencji.
Podobne komplikacje w USA i Wielkiej BrytaniiOprócz SAS podobne kłopoty dotknęły w tym roku również znacznie większe amerykańskie linie lotnicze, takie jak
Southwest Airlines czy
United Airlines, a także brytyjskie
easyJet i British Airways. Wszystkie musiały także zweryfikować swoje ambitniejsze plany i zmniejszyły sezonowe oferowanie.
Flota SAS składa się aktualnie ze 137 samolotów. Dominują airbusy A320neo, których skandynawski przewoźnik posiada 48 i oczekuje na zamówienie kolejnych 32. W niedalekiej przyszłości zastąpią dziewięć boeingów 737-700 i cztery boeingi 737-800, które mają być wycofane do 2025 roku.
Linie lotnicze z Danii, Norwegii i Szwecji wykorzystują także do operacji jedenaście airbusów A320-200, osiem airbusów A321-200, cztery airbusy A319-100 i trzy airbusy A321LR. Flotę szerokokadłubowców tworzy z kolei osiem airbusów A330-300 i sześć A350-900.
Dwa następne odrzutowce A350-900 mają być dostarczone do 2024 roku. Ponadto dziewiętnaście bombardierów CRJ-900 realizuje operacje dla CityJet, a po siedem samolotów ATR 72-600 i CRJ-900 lata w malowaniu estońskiej Nordiki. Dwa airbusy A220-300 służą z kolei
łotewskim airBaltic.