SAS śladem LOT-u stawia na Bejrut

“Nowa trasa, która zostanie uruchomiona 30 czerwca, ustanawia jeszcze lepszą łączność pomiędzy Skandynawią i jednym z najstarszych miast na świecie, które oferuje szeroki wybór atrakcji: dobrze zachowane zamki, historyczne kościoły i meczety, piękne plaże oraz słynną na cały świat libańską kuchnię” – czytamy w komunikacie prasowym SAS.

SAS dostrzega popyt na loty do Libanu

– Zauważamy wzmożone zapotrzebowanie na podróże do Bejrutu ze Skandynawii, stąd też jesteśmy zadowoleni, że teraz możemy zaoferować atrakcyjny rozkład lotów także dla naszych pasażerów ze Sztokholmu Arlandy. Bejrut jest ekscytującym celem wypraw urlopowych, także wiele osób mieszkających w Skandynawii posiada łączność z tym regionem. Dla linii lotniczych SAS jest to kolejny sposób, w jaki możemy wzmocnić naszą siatkę połączeń i zaoferować podróżnym łatwy dostęp do popularnych kierunków – powiedział Karl Sandlund, wicedyrektor ds. handlowych SAS.

Zapowiedziana przez SAS trasa ze Sztokholmu do Bejrutu jest już kolejnym połączeniem do stolicy Libanu obsługiwanym przez skandynawskiego przewoźnika – SAS oferuje również realizowane w miesiącach letnich loty do Bejrutu z Kopenhagi.

Nowe połączenie będzie początkowo obsługiwane w środy i niedziele. Od połowy sierpnia do 7 września operacje będą wykonywane w środy i soboty. Ze Sztokholmu do Bejrutu polecimy na pokładach airbusów A320neo lub boeingów 737-800. Skandynawski przewoźnik zapewnia, że wpływ lotów na środowisko jest dla niego bardzo ważną kwestią, dlatego dokłada starań by odmłodzić flotę, tak aby zmniejszyć zużycie paliwa oraz poziom emisji gazów cieplarnianych.

Konkurencja dla LOT-u?

Wcześniej niż SAS, bo już 14 czerwca, swoje połączenie do stolicy Libanu zainaugurują Polskie Linie Lotnicze LOT. Połączenie zostało na razie zaplanowane na okres od 14 czerwca do 15 września 2019 r. W czerwcu i wrześniu rejsy będą się odbywały cztery razy w tygodniu, a w lipcu i sierpniu pięć razy. Połączenia będą wykonywane samolotem embraer 195, który w zależności od wersji posiada na pokładzie od 112 do 118 miejsc dla pasażerów. Czy połączenie zostanie utrzymane także na zimę, będzie zależało od zainteresowania pasażerów i wyników przewozowych w okresie letnim.

W minionych latach LOT woził już pasażerów do Bejrutu, ale tamto połączenie zostało zawieszone. Tym razem LOT skupić się chce na feedowaniu rejsów do Libanu pasażerami transferowymi, przesiadającymi się na Lotnisku Chopina w Warszawie. Rozkład rejsów do Bejrutu został skonstruowany w ten sposób, żeby umożliwić dogodny czas przesiadek w Warszawie w drodze do portów w Europie Zachodniej, Północnej i na Bałkanach. LOT upatruje szansy w ograniczonej obecnie ofercie rejsów do Libanu z Europy Środkowo-Wschodniej innych przewoźników. Podobnie jak SAS, również LOT zauważa zwiększający się w ostatnich latach ruch do Libanu z Europy, w tym właśnie ze Skandynawii, skąd pasażerów chce wozić SAS, stąd też nowe wejście polskiego przewoźnika na rynek lotniczy Libanu ma szansę okazać się bardziej udane niż poprzednie.

– W porównaniu z tamtą siatką połączeń przewoźnik ma dziś znacznie bardziej rozbudowaną siatkę połączeń m.in. w Niemczech i Skandynawii, skąd spodziewamy się dużego zainteresowania rejsami przez Warszawę na Bliski Wschód – mówił w listopadzie ubiegłego roku Adrian Kubicki, dyrektor komunikacji korporacyjnej LOT.

Liban charakteryzuje się na tle państw regionu stabilną sytuacją polityczno-ekonomiczną. Według oficjalnych libańskich danych, w tym roku do końca października przyjechało do kraju cedrów prawie pół miliona turystów, co jest potwierdzeniem rosnącego zainteresowania tym miejscem. Ułatwieniem dla pasażerów jest fakt, że między Polską i Libanem obowiązują przepisy niewymagające wcześniejszego występowania o wizę (pieczątkę wjazdową otrzymuje się na lotnisku).