Linie lotnicze z grupy Smartwings poinformowały w komunikacie o stracie w wysokości 2,5 mld koron (ponad 100 mln euro) w pierwszym pandemicznym 2020 roku. Liczba pasażerów obsłużonych przez czeskiego przewoźnika spadła o 84 proc.
Ogromna strata nie jest zaskoczeniem, ponieważ większość linii lotniczych na całym świecie była na minusie w tym czasie. Niemniej w 2019 roku Smartwings wypracowały zysk na poziomie 133 mln koron. Przychody osiągnęły wówczas 18,2 mld koron.
– 2020 był rokiem wyjątkowym i niezwykle wymagającym zarówno dla branży lotniczej, jak i dla Smartwings. Był to najtrudniejszy rok w 25-letniej historii firmy. Dołożyliśmy jednak wszelkich starań, aby firma działała dalej – oznajmił Jiří Jurán, członek zarządu i dyrektor finansowy Smartwings.
– Spodziewamy się, że wyniki finansowe za 2021 rok zakończą się już na plusie. Wierzymy także w dalsze ożywienie popytu w 2022 roku – podkreślił Jurán, dodając przy tym, że straty zanotowali nawet przewoźnicy, którzy otrzymali państwowe dotacje.
Smartwings przypomniały w komunikacie prasowym o wdrożeniu szeregu radykalnych działań oszczędnościowych i zwolnieniu 600 pracowników. Ponadto nawiązano wiele nowych kontaktów z partnerami biznesowymi. Więcej o tym pisaliśmy w
TYM TEKŚCIE.
Czeski przewoźnik dysponuje aktualnie flotą 35 samolotów. 24 z nich to boeingi 737-800. Ponadto operacje lotnicze realizowane są z pomocą siedmiu odrzutowców wersji 737 MAX 8, a także dwoma boeingami 737-700 i również dwoma 737-900ER. Zamówionych jest jeszcze jedenaście odrzutowców wersji 737 MAX 8.