Linie South African Airways (SAA) ogłosiły, że od 29 lutego znacznie ograniczy swoją siatkę połączeń. Najnowsze działanie to według zarządu jedyna szansa na przetrwanie. Według planów przewoźnik na razie utrzyma tylko pięć dalekodystansowych tras.
Wśród miast, które nadal będą obsługiwane z Johannesburga, pozostaje jedyne australijskie miasto Perth. Loty będą tam wykonywane, aby zaspokoić duży ruch odwiedzających przyjaciół i krewnych oraz emigrantów z Południowej Afryki. SAA łączyć będzie Johannesburg tylko z dwoma europejskimi miastami Londynem (LHR) i Frankfurtem, a codzienny lot do Monachium zostanie skasowany od 1 marca br. South African będzie dalej latać do Nowego Jorku (JFK) i do Waszyngtonu przez Akrę, ale zamknie azjatyckie połączenia do Kantonu i Hongkongu, podobnie jak i jedyną południowoamerykańską destynację - Sao Paulo. Cięcia dotkną także pięć afrykańskich tras, a także prawie całą krajową sieć w RPA, z wyjątkiem trasy z Johannesburga do Kapsztadu.
South African Airways istnieje od 86 lat jako jedna z wielkich tradycyjnych marek linii lotniczych, która była prestiżowa i wiodła w branży afrykańskich linii od dziesięcioleci. Ale dni chwały już dawno minęły. Z powodu wieloletniej korupcji, ingerencji politycznych i niewłaściwego zarządzania przez niekompetentnych, często mianowanych politycznie prezesów, niegdyś duma RPA stoi teraz nad przepaścią.
W przypadku SAA, przypominającym niekończącą się sagę o Alitalii, jest to niezrozumiałe, dlaczego tak się stało i jak linia ciągle działała, ponieważ przetrwała wiele egzystencjalnych kryzysów. Zadłużenie South African to 3,9 miliarda dolarów amerykańskich, co jest niewyobrażalną kwotą w kontekście trwale słabej gospodarki Republiki Południowej Afryki. Wartość pozostałych obecnie aktywów szacuje się na około jedną dziesiątą zgromadzonego długu.
Flota South African Airlines składa się jeszcze z 43 samolotów: siedmiu airbusów A319, 10 A320, 11 A330, 11 A340 oraz
czterech niedawno odebranych A350-900. W związku z tam dużym cięciem siatki połączeń przewoźnik planuje sprzedać lub oddać lessorom wszystkie airbusy A340. Zmniejszona zostanie także flota wąskokadłubowa.