Linie lotnicze Southwest Airlines zamierzają uniknąć jakichkolwiek dodatkowych redukcji personelu do końca 2020 roku. Tani przewoźnik z Teksasu otrzymał już trzy raty wsparcia rządowego Stanów Zjednoczonych na łączną kwotę 2,9 mld dolarów. Pod koniec bieżącego tygodnie wpłynie jeszcze 326 mln dolarów w ramach ostatniej raty z funduszu CARES.
Southwest Airlines wynegocjowały również umowy z 17 tys. pracownikami, którzy zdecydowali się na dobrowolne odejścia. Dzięki temu nie będzie kolejnych cięć zatrudnienia. Przynajmniej taki jest plan zarządzających liniami lotniczymi.
– Jesteśmy przygotowani na przedłużającą się wojnę z pandemią. Nasi ludzie dosłownie zrobili wszystko, o co ich poproszono i nie mogłem być z nich bardziej dumny – wyznał prezes Gary Kelly. – Nigdy w życiu czegoś takiego nie widziałem. Po tych wielu miesiącach bitwy jestem bardziej niż kiedykolwiek przekonany, że nie tylko przeżyjemy, ale będziemy się dobrze rozwijać – podkreślił sternik Southwest Airlines, która w swojej flocie posiada 737 samolotów Boeinga 737 i ma zabezpieczoną gotówkę w wysokości 15,5 mld dolarów, co powinno pozwolić przetrwać kryzys wywołany wirusem COVID-19.
Tani przewoźnik z Teksasu zdecydował się jednak na wszelki wypadek podpisać list intencyjny z Departamentem Skarbu USA w sprawie dodatkowej pożyczki w wysokości 2,8 mld dolarów.
– Nie jesteśmy zobowiązani do jej wzięcia. Jeszcze nie zdecydowaliśmy, czy ją zaciągniemy. Podpisanie listu intencyjnego było tylko częścią procesu jej zabezpieczenia, jeśli ustalimy, że jej potrzebujemy – wyjaśnił dyrektor finansowy Tammy Romo. – Warunki pożyczki rządowej są dość uciążliwe i zawierają liczne nakazy. Myślę, że wolelibyśmy ich unikać, choćby ze względu na ograniczenia dywidend, które są cenne dla naszych akcjonariuszy. Musimy być jednak elastyczni na przyszłość – dodał Kelly.