Linie lotnicze stają się coraz bardziej kreatywne, kiedy podczas pandemii nie mogą obsługiwać normalnych lotów. Tropem ciekawych rozwiązań poszedł przewoźnik Eva Air z Tajwanu, który proponuje swoim klientom „szybkie randki” na pokładzie samolotu.
Znalezienie miłości pod niebem brzmi zdecydowanie bardziej romantycznie niż spotkanie jej na popularnych aplikacjach randkowych. Z tego założenia wyszły tajwańskie linie Eva Air, które sprzedają loty typu speed dating i dzięki temu pozwalają singlom zbliżyć się do siebie. Z kolei klienci mogą się odwdzięczyć, wpłacając swoją małą cegiełkę na nadszarpnięty przez pandemię budżet linii.
Eva Air oferuje trzy loty: w Boże Narodzenie, Sylwestra i Nowy Rok. Na jeden rejs przypada 40 biletów – po 20 dla kobiet i mężczyzn. Za każdy z nich potencjalni pasażerowie zapłacą równowartość około 250 euro. Lot na Boże Narodzenie jest już wyprzedany.
Dalsze wydarzenia w terenie
Oprócz lotu widokowego, cena zawiera również posiłek przygotowany przez szefa kuchni, nagrodzonej gwiazdką Michelin. Atrakcje czekają pasażerów również na ziemi: podwieczorek dla singli po świątecznym locie, kolacja przy świecach przed rejsem w Sylwestra oraz randka ze śniadaniem w Nowy Rok. Następnie odbywa się impreza, podczas której uczestnicy zdradzają, z kim najlepiej się dogadywali.
Nie każdy może wejść na pokład randkowego lotu. Z jednej strony oferta skierowana jest najwyraźniej tylko do heteroseksualnych singli. I nie wszyscy są tu mile widziani. Uczestnicy powinni mieć wykształcenie wyższe. Kobiety mogą mieć od 24 do 35 lat, w przypadku mężczyzn przedział wiekowy wynosi od 28 do 38 lat.
Krytyka warunkówW Internecie pojawiły się negatywne opinie dotyczące warunków lotów. Użytkownikom nie przypadły do gustu zwłaszcza różne wymagania wiekowe. „Ankiety, które przeprowadziliśmy, pokazują, że większość uczestników płci męskiej chciałoby spotkać kobiety młodsze od siebie, podczas gdy kobiety wolałyby spotkać mężczyzn od siebie starszych” – broni pomysłu Chiang Tsung-Wei, rzecznik firmy randkowej You and Me, odbywającej się na lotach Eva Air.
To nie pierwsze rejsy donikąd na Tajwanie. Ponieważ kraj jest praktycznie odcięty od świata z powodu pandemii, kilka linii lotniczych zorganizowało już imprezy dla klientów z zamiłowaniem do podróży. Podobnie było w Tajlandii i Australii czy w liniach Singapore Airlines, w których obiady można było zjeść
na pokładzie zaparkowanego Airbusa A380.