SpiceJet nie zapłaci pilotom za kwiecień i maj

Piloci latający maszynami cargo również nie otrzymają regularnego wynagrodzenia, ale jedynie za rejsowe godziny. To pierwszy przewoźnik, który postąpił w taki sposób. Konkurenci decydują się zwykle na obniżki wynagrodzeń lub tymczasowy urlop.

Drastyczne kroki SpiceJet są podyktowane walką o przetrwanie. Przewoźnik już w marcu zredukował o 30 proc. pensje kadry kierowniczej wyższego i średniego szczebla oraz wysłał na urlopy personel pokładowy.

Leasingodawcy rozważają przejęcie maszyn

Decyzja o niepłaceniu pilotom za kwiecień i maj jest zdecydowanie najbardziej agresywnym posunięciem jakiejkolwiek linii lotniczej w celu zachowania gotówki oraz może sygnalizować dalsze cięcia w nadchodzących miesiącach. Leasingodawcy rozważają przejęcie maszyn przewoźnika ze względu na jego problemy finansowe.

SpiceJet nadzieję dostrzega w najbliższej przyszłości, bowiem wkrótce planuje mieć 50 proc. swojej floty już w powietrzu i zobowiązuje się do zapłaty pilotom za każdą godzinę lotu. Nie jest wiadomo od kiedy wejdzie w życie ten plan i jaki procent wynagrodzeń uzyskają piloci.

Brak rządowego wsparcia

Indie zakazały wszystkich rejsów komercyjnych do co najmniej 3 maja, ponieważ liczba przypadków zakażeniem koronawirusa wciąż rośnie. Linie lotnicze przygotowują się jednak do wznowienia przynajmniej krajowej aktywności na początku czerwca. Brak rządowego wsparcia zmusza jednak przewoźnika do twardej walki o przetrwanie.

Środki podjęte przez SpiceJet są wyjątkowe w skali Indii. Największa na Półwyspie linia IndiGo wypłaciła pełne wynagrodzenia za kwiecień, a tylko wyżsi rangą z kadry kierowniczej mają obniżone płace. Air India i Vistara zdecydowały się na redukcje wynagrodzeń, ale mogą liczyć na przetrwanie dzięki uzyskaniu rządowego wsparcia.

SpiceJet to hinduska linia lotnicza z główną siedzibą w Gurgaon w stanie Hariana. Założona w 2005 roku szybko osiągnęły pozycję wicelidera wśród tanich przewoźników na Półwyspie Indyjskim. Oferuje rejsy krajowe oraz międzynarodowe do Katmandu w Nepalu i Kolombo na Sri Lance. Główne bazy przewoźnika znajdują się w portach Cennaj, Hajdarabad oraz Indiry Gandhi niedaleko Delhi. Flota z dominującym modelem Boeinga 737-800 składa się ze 117 maszyn, które obsługują w sumie 53 destynacje. Firma przed wybuchem pandemii zatrudniała blisko 8500 pracowników.