Protest pracowników wieży kontroli lotów na Lotnisku Chopina rozpoczął się od nerwowej atmosfery pod rządami jednego kierownika oraz próby zwolnienia przewodniczącego Związku Zawodowego Kontrolerów. Wszczęto procedurę sporu zbiorowego, gdyż za związkowcem murem stanęli pozostali pracownicy. Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zapewnia, że bezpieczeństwo operacji lotniczych nie jest zagrożone.
Nerwowo na wieży
Jak tłumaczy prawnik związku zawodowego, Piotr Wujec, spór zbiorowy zaistniał w ubiegłą środę, jednak kontrolerzy tego nie podali do publicznej wiadomości. – Od kilku miesięcy jest nowy kierownik warszawskiej wieży, pochodzący z innego sektora, ze zbliżania, nie z wieży, który generuje duży stres – przedstawił sytuację Wujec w rozmowie z TVN Warszawa.
Dodał, iż nerwowa atmosfera wśród kontrolerów może narazić bezpieczeństwo ruchu lotniczego na szwank, a ich stres znacząco wpływa na obecność w pracy – odwołują oni bowiem swoje dyżury. Kontrolerzy złożyli oświadczenia, iż nie chcą pracować z tą osobą – przekonywał prawnik.
O sprawie został powiadomiony premier i minister rodziny, pracy i polityki społecznej. O powiadomieniu najwyższych instytucji miał zadecydować fakt, iż w sobotę na spotkaniu z kontrolerami ruchu nie pojawił się nikt z decydującego organu – Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Piotr Wujec dodał przy tym, że pracownikom nie chodzi o pieniądze, ale o bezpieczeństwo ruchu, które naraża praca pod tym kierownikiem.
Kontrolerom nie podoba się również system dyżurów, który planowano wprowadzić: zamiast istniejącego 3+3 (trzy dni pracy i trzy odpoczynku), pojawił się pomysł 3+2 – dowiedział się jeden z dziennikarzy TVN.
Czara goryczy przelana
Sytuacja zaogniła się, gdy w poniedziałek (2 grudnia) o swoim zwolnieniu usłyszał przewodniczący Związku Zawodowego Kontrolerów Lotniska Warszawa, Marcin Jaracz. Związkowiec relacjonuje, że po przyjściu do pracy był szarpany przez kilka osób, grożono mu zwolnieniem, jednak nie przedstawiono stosownych dokumentów odnośnie do wypowiedzenia. Okazało się również, że Jaraczowi anulowano wszystkie przepustki. W jego obronie zgodnie stanęli pozostali pracownicy wieży.
– To, co zrobiono, jest karygodne. Konflikt eskaluje, wszyscy są zdenerwowani i zmęczeni sytuacją. Psychofizyczność ludzi "siada", to przekłada się na bezpieczeństwo pasażerów, którzy siedzą w samolotach. Obecny zarząd zdaje się to kompletnie bagatelizować. Wyczerpaliśmy wszystkie formy dialogu, nikt nas nie chce słuchać – mówił dla TVN Warszawa przewodniczący związku, podkreślając, że konflikt nie dotyczy płac.
PAŻP gotowy na dialog
Ze związkowcami w poniedziałek wieczorem, tuż po wprowadzeniu sporu zbiorowego spotkał się prezes PAŻP, Janusz Janiszewski. Instytucja skierowała również oświadczenie do naszej redakcji, w której zapewnia, że bezpieczeństwo ruchu na Lotnisku Chopina nie jest zagrożone.
„W dniu 27 listopada 2019 roku [środa – przyp. red.] do pracodawcy wpłynęło pismo jednej z kilkunastu działających w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej organizacji związkowych z żądaniami w trybie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Pracodawca zgodnie z obowiązującymi przepisami natychmiast zgłosił spór do Państwowej Inspekcji Pracy oraz zaprosił tę organizację związkową do rozmów na dzień 9 grudnia 2019 roku”. PAŻP podkreśla jednak, że 2 grudnia nie wypowiedział nikomu umowy o pracę, jednak wypowiedzenia, z własnej inicjatywy, złożyła w ostatnich dniach listopada „pewna liczba pracowników” instytucji.
Z naszych informacji wynika, że we wspomnianym dokumencie z 27 listopada związkowcy chcieli zrzec się dodatkowych funkcji pełnionych w ramach wykonywanych obowiązków. PAŻP w oparciu o własne i zlecone analizy prawne miał poinformować pracowników o tym, że jest to równoznaczne z wypowiedzeniem umowy o pracę. To miało zaskoczyć pracowników i doprowadzić do zebrania się większej grupy osób na wieży warszawskiego lotniska.
Prawnicy PAŻP ustalili, że to oznacza, iż wypowiedzieli umowy o prace, taką interpretację potwierdziła zewnętrzna kancelaria, zwołane zostały wszystkie osoby, które podpisały oświadczenia i zamknęły się na wieży. Poinformowali media, że prezes ich zwalnia, prezes natomiast wyraził tylko, że przyjmuje wypowiedzenia.
– Bezpieczeństwo i płynność ruchu lotniczego jest zapewniona. Pasażerowie nie mają się czego obawiać. Jesteśmy otwarci na dialog, ale rozmowy zostały zerwane w nocy przez protestujących. Chcemy rozmawiać i dojść do kompromisu. Prezes PAŻP zaproponował, że się spotka się z pracownikami o dowolnej porze i w dowolnym miejscu, aby ustalić dalsze kroki – podkreśla Paweł Łukaszewicz, rzecznik prasowy PAŻP.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.