Izba Reprezentantów zatwierdziła pakiet wydatków w wysokości 17,7 mld dolarów na rzecz Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA). To zwiększenie budżetu o 20 proc. ma zapewnić FAA pieniądze na poprawę bezpieczeństwa lotniczego.
Izba Reprezentantów oświadczyła, że te pieniądze mają zostać spożytkowane między innymi na zwiększenie zatrudnienia i szkolenia większej liczby inspektorów, techników i inżynierów. Podczas prac prawnicy i urzędnicy wprowadzili wiele poprawek, w tym takie, które mają zapewnić skuteczniejszą walkę z hałasem generowanym przez samoloty i helikoptery, pomoc niepełnosprawnym pasażerom w korzystaniu z usług lotniczych czy rozwój Small Community Air Service Development Program (SCASDP). To program grantowy mający na celu pomoc małym społecznościom w dostępie do usług lotniczych. Jego beneficjentami są lokalne, małe lotniska, które otrzymują pieniądze na zapewnienie rentowności połączeń lotniczych realizowanych przez podmioty komercyjne. Politycy zobowiązali również FAA do kontynuowania pilotażowego programu badającego możliwość wykorzystania zdalnych wież kontroli ruchu lotniczego.
Biorąc pod uwagę niedawny skandal związany z certyfikacją boeinga 737 MAX –
o sprawie pisaliśmy szeroko w marcu – dodatkowa kwota ma pomóc agencji, która od lat boryka się z problemami finansowymi, a co za tym idzie i kadrowymi. Jest to też próba ze strony władz Stanów Zjednoczonych odbudowania zaufania do FAA. Jak dalece skuteczne – pokaże czas. Na razie podkreślono, że część funduszy zostanie przeznaczone na usprawnienie procesów certyfikacji samolotów i kontroli bezpieczeństwa, które są jednymi z podstawowych obowiązków FAA.