Szereg firm logistycznych poinformowało o zamknięciu głównego magazynu i przeładowni cargo lotniska Shanghai Pudong International Airport, spowodowanego pojawieniem się zakażeń koronawirusem wywołującym COVID-19, co przekłada się na wstrzymanie większości operacji cargo.
Problemy z obsługą frachtu lotniczego przez największy port lotniczy obsługujący cargo w Chinach najprawdopodobniej będą miały ogromne znaczenie dla światowych łańcuchów dostaw, które jeszcze przed kryzysem w Szanghaju zmuszone były zmagać się z poważnymi brakami w oferowaniu i przepustowości na rynku cargo lotniczego i morskiego, jak również kolejowego na trasach do Europy, prowadzącymi do
znacznego wywindowania ceny transportu frachtu na rynkach globalnych. Sytuacja jest tym bardziej poważna, że branża spedycji przygotowuje się do szczytu sezonu przypadającego na listopad oraz grudzień.
Fala zakażeń paraliżuje największe chińskie lotnisko cargo
Problemy z narastającymi opóźnieniami i odwoływaniem lotów od przeszło tygodnia odczuwane były przez przez wszystkich operatorów cargo korzystających z portu lotniczego w Szanghaju Pudong. Stały za nimi ograniczenia w liczbie personelu lotniska, spowodowane pojawieniem się koronawirusa i w następstwie wprowadzeniem przez władze ścisłych procedur mających powstrzymać rozprzestrzenianie się zakażeń, informuje FreightWaves.
W piątek 20 sierpnia b.r., w placówce Pudong Air Cargo Terminal (PACTL) odkryto kilka kolejnych pozytywnych przypadków koronawirusa, w następstwie czego wstrzymano obsługę naziemną, celną oraz usługi związane ze spedycją lotniczą w Szanghaju, mówi Christos Spyrou, prezes i założyciel firmy Neutral Air Partner z Hongkongu w rozmowie z FreightWaves. PACTL jest jednym z dwóch terminali cargo na lotnisku Szanghaj Pudong.
Według informacji firmy doradczej SEKO Logistics, wszystkie loty cargo są bezterminowo odwołane, a port lotniczy przyjmuje jedynie ładunki cargo przewożone pod pokładami lotów pasażerskich. Nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa w funkcjonowaniu lotniska, ale biorąc pod uwagę jak długo trwało rozwiązywanie podobnych problemów w chińskich portach morskich oraz hubach logistycznych, można spodziewać się, że przestój potrwa ponad tydzień, sugeruje FreightWaves.
Chaos potęgowany jest przez brak oficjalnego komunikatu ze strony PACTL lub zarządców lotniska oraz sprzeczne informacje i komunikaty napływające z firm działających w branży cargo w Szanghaju. Ostatnia informacja z portu lotniczego w Szanghaju, sugerująca operatorom cargo unikanie nadawania cargo w lotach międzynarodowych, datowana jest na 16 sierpnia b.r.
Linie lotnicze reorganizują loty, ale i tak prawdopodobne są znaczące opóźnienia
Firma SEKO Logistics ostrzegła swoich klientów przed możliwością powstania znacznych opóźnień i zatorów w Szanghaju. Linie Qatar Airways oraz Polar Air Cargo przekierowują wszystkie swoje loty cargo do Kantonu, Zhengzhou oraz Shenzhen. Inne linie lotnicze przekierowują loty cargo do Hongkongu. Pojawiają się również odwołania lotów - linie Etihad Cargo anulowały swoje weekendowe rotacje, mówi Spyrou.
Postawieni przed obecną sytuacją, niektórzy spedytorzy rozważają by zrezygnować z transportu lotniczego z Chin. Pojawiają się pomysły, by fracht najpierw przetransportować transportem drogowy do lotnisk Korei Południowej, lub transportem morskim do Singapuru, a następnie przeładować na transport lotniczy, zdradza przedstawiciel SEKO.
Problemy lotniska w Szanghaju nie oznaczają jedynie tego, że brak jest możliwości wykonywania lotów do tego portu. Wielu spedytorów obawia się tego, że nawet gdy lot się odbędzie, wyładowane ładunki zamiast do odprawy trafią do rosnącej góry zalegających przesyłek, dlatego wiele lotów weekendowych było wysłanych do Chengdu i innych mniejszych lotnisk na zachodzie kraju, mówi Spyrou.
Globalne łańcuchy dostaw pod presją
W ostatnich tygodniach co raz bardziej widoczne są problemy wynikające m.in. z chińskiej polityki zerowej tolerancji dla COVID-19 oznaczającej, że nawet po wykryciu tylko jedno przypadka zakażenia zamykane są porty lub terminale przeładunkowe –
tak było ostatnio w Ningbo czy Shenzen. W Stanach Zjednoczonych ogromne problemy z obsługą ładunków w kontenerach mają
porty i terminale obsługujące ruch z Azji.
Na Jedwabnym Szlaku zapewniającym transport lądowy z Chin do Europy
opóźnienia niektórych pociągów z kontenerami sięgają nawet miesiąca. Jednym z poważniejszych problemów jest także ograniczona
przepustowość terminala w Małaszewiczach, gdzie ładunki muszą zostać przeładowane na samochody lub normalny tor.
Pozytywną wiadomością w gąszczu tych nienajlepszych, jest wznowienie załadunków pierwszych statków przez Meishan Terminal w Porcie Ningbo, zamkniętym prawie dwa tygodnie temu po wykryciu pojedynczego przypadka zakażenia koronawirusem. Załadunki empty pickup mają być wznowione w środę, a pełna działalność operacyjna przywrócona 1 września b.r., poinformowała firma SEKO.