– Dzisiaj, żeby dojechać ze Szczecina do Krakowa trzeba spędzić w pociągu ponad dziesięć godzin, a samolot leci godzinę i dziesięć minut. Chcemy oczywiście więcej takich rejsów i zależy nam na oczekiwanej naturalnej konkurencji – wyznał w rozmowie z Rynkiem Lotniczym Maciej Dziadosz, prezes portu lotniczego Szczecin-Goleniów im. NSZZ Solidarność.
Zachodniopomorskie lotnisko obejmuje swoim zasięgiem blisko 1,6 mln mieszkańców. Oddalony o 33 km od Szczecina port w ciągu godziny może odprawiać do 500 pasażerów, co ułatwiają dwie sale dla przylatujących, oddzielające ruch Schengen od non-Schengen. Można stąd polecieć do pięciu europejskich stolicy, a konkretnie do Dublina, Kopenhagi, Londynu, Oslo i Warszawy. Ponadto w rozkładzie rejsów widnieją Bergen, Kraków, Liverpool, Rijeka Stavanger, a przed agresją Rosji w Ukrainie także Lwów. Ambitne plany na przyszłość, po części związane też z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego, zakładają jeszcze lepszą ofertę i więcej połączeń, zarówno krajowych, jak i międzynarodowych.
Rafał Dybiński, Rynek Lotniczy: Jak oceniacie Wasze wyniki z 2021 roku? Czy jesteście z nich zadowoleni?Jako zarząd spółki nigdy nie będę zadowolony i zawsze bym chciał, aby to wyglądało lepiej i żeby pasażerów było więcej. Po to mnie powołali wspólnicy. Myślę, że to było założone, to zostało zrealizowane, w ciężkim dla nas czasie powrotu do ruchu lotniczego, który nadal funkcjonuje z wielkimi obostrzeniami. Małym lotniskom jest szczególnie trudno, bo jednak tendencja jest taka, że przewoźnicy najpierw inwestują w większe aglomeracje, a później dopiero znajdują się w tych mniejszych. Niemniej jesteśmy zadowoleni z naszych wyników. Udało nam się wypracować wyniki finansowe, które sobie zakładaliśmy, z ogromnym zrozumieniem załogi, bo tutaj także trzeba podkreślić, że jesteśmy jedną z niewielu firm, której koszty pracownicze zmalały, a nie wzrosły, więc nie zwolniliśmy żadnego pracownika. Trzeba więc docenić zaangażowanie całej załogi, ku temu, żeby ten cel zrealizować.
Przemawiający prezes lotniska w Goleniowie podczas konferencji w Warszawie. Fot. PPL.Jakie plany są na bieżący rok? Czy to odpowiedni czas na nowe inwestycje? Liczymy na to, że 2022 rok będzie już lepszy. Postawiliśmy sobie znacznie ambitniejsze cele, nadal czekamy na zakończenie postępowania kwalifikacyjnego w Komisji Europejskiej, które pozwoli nam na rozpoczęcie inwestycji, których głównych liderem będzie Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze". Będą to inwestycje stricte w części lotniczej portu.
Jak Pan postrzega termin "komplementarność"? Oczywiście w kontekście budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Czy taki status podniesie prestiż lotniska w Goleniowie? Czy daje nowe nadzieje?Oczywiście wiąże się z nadziejami związanymi z dostępnością do lotniska CPK oraz z tym, że tych połączeń, obecnie mamy dziewiętnaście, a mamy nadzieję, że będzie ich w przyszłości 39 tygodniowo, bo takie są plany. Żeby tak naprawdę oferta dla pasażera była atrakcyjną i można było korzystać w większym stopniu z CPK. Uważamy, że lotnisko w Goleniowie powinno się dostosować do wymogu, którym jest zapewnienie dostępności komunikacyjnej dla mieszkańców regionu. To jest rzecz najważniejsza, bowiem dzięki temu istniejemy. Nie istniejemy tylko dla fajnego budynku i ulokowania w fajnym miejscu, tylko dlatego, żeby zapewnić dostępność komunikacyjną dla pasażerów z naszego regionu, oczywiście również w sferze biznesowej. Myślę, że te wszystkie warunki zostały spełnione.
Embraery PLL LOT to częsty widok w Goleniowie. Fot. Szczecin Airport.Czy ta rozszerzona siatka połączeń krajowych jest już zadowalająca? Czy będziecie zabiegać o kolejne? Może Gdańsk, do którego aktualnie nie jest łatwo i szybko dostać się ze Szczecina nawet koleją?Gdańsk jest raczej wykluczoną trasą, ale myślimy o powrocie do tras południowych, czyli tych odcinków, które naprawdę są długie w układzie drogowym lub kolejowym. Dzisiaj, żeby dojechać ze Szczecina do Krakowa trzeba spędzić w pociągu ponad dziesięć godzin, a samolot leci godzinę i dziesięć minut. Chcemy oczywiście więcej takich rejsów i zależy nam na oczekiwanej naturalnej konkurencji. To zawsze przynosi dobry efekt. Taka obecnie wytwarza się na połączeniu do Warszawy. Tutaj liczymy na to, że ona będzie jak gdyby budującą siatkę połączeń.
Wnioskuję więc, że Kraków jest priorytetem. Gdzie w takim razie można jeszcze spróbować? Rzeszów i Katowice. Wrocław już nie, bo jest znacznie lepsza dostępność drogowo-kolejowa. Dzięki S3 jest łatwiej i szybciej, więc tutaj będzie ciężko konkurować, ale Rzeszów jest tutaj takim naturalnym następnym odcinkiem, który może być interesujący i również z tych takich mniej typowych połączeń rozmawiamy o połączeniu do Szyman, bo choć wydaje się to dość nienaturalne, to jednak w przypadku Olsztyna jest dalej do Szczecina aniżeli ze Szczecina do Warszawy.
Czy zwiększenie połączeń lotniczych do Warszawy będzie wiązać się także z lepszą ofertą kolejową na trasie ze Szczecina do Goleniowa? Obsługuje nas kolej województwa zachodniopomorskiego i to jest jeden z naszych udziałowców. Tutaj również rozmawiamy o tym, aby ta siatka połączeń kolejowych przez Goleniów, nie tylko ze Szczecina, ale z całego Pomorza Zachodniego, czyli np. Kołobrzegu, Trzebiatowa, Świnoujścia, była jeszcze lepsza. Pewnego rodzaju utrudnieniem jest brak elektryfikacji tego odcinka, ale ona w ramach projektu Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej, będzie zrealizowana w ciągu dwóch najbliższych lat.
Czy oprócz PLL LOT i Ryanaira jakiś inny przewoźnik wyraża jeszcze chęć realizowania rejsów krajowych ze Szczecina? Cały czas namawiamy do tego trzeciego naturalnego partnera, którym jest Wizz Air. On posiada bazy operacyjne w Polsce, które pozwalają na wykorzystanie samolotów na właśnie takich fajnych odcinkach. Dla tej klasy samolotów są to trasy do pokonania w granicach jednej godziny z krótką rotacją na zamknięcie siatki dziennej, więc mamy nadzieję, że to będzie funkcjonowało. Nie ukrywam, że również liczymy na
ten ogłoszony projekt, który ma pokazać, że są przynajmniej dwie nogi takich połączeń. To jest ważne, żeby nie skupiać się tylko na tym, że muszą polecieć w tym przypadku do stolicy, żeby załatwić sprawę, ale żeby także to otwierało dostępność do innych regionów Polski, również dla tak zwanego Kowalskiego.
Czy Wizz Air uruchomi ze Szczecina także krajowe połączenia? Fot. Szczecin Airport. Dopytam jeszcze o siatkę międzynarodową. Czy tutaj możemy liczyć na coś nowego w najbliższym czasie? Chociaż nasze lotnisko jest małe, to jednak współpracujemy ze wszystkimi liniami lotniczymi stricte operującymi z polskich portów. Są u nas i Wizz Air, Ryanair, LOT, Norwegian i SAS, więc uważamy, że jest potencjał do rozwoju, rozmawiamy, ale na razie nie chcę jeszcze niczego zdradzać.