Oferta lotnicza portu lotniczego w Szczecinie jest ograniczona, wynik finansowy ujemny, lecz brak ograniczeń hałasowych i możliwość wykonywania operacji lotniczych przez całą dobę ma być magnesem dla linii lotniczych do otwierania nowych połączeń. Maciej Dziadosz, prezes zarządu szczecińskiego portu, przekonuje w rozmowie z Rynkiem Lotniczym, że zarząd lotniskowej spółki świadomy jest sytuacji, robiąc wszystko, aby Goleniów odnotował w końcu zysk netto.
Mateusz Kieruzal, Rynek Lotniczy: Sytuacja finansowa szczecińskiego portu lotniczego z każdym rokiem pogarsza się. W zeszłym roku strata netto wyniosła 10 mln, a skumulowana strata za kilka ostatnich lat to już ponad 76 mln złotych. Straty mają być pokryte z zysków z lat przyszłych lat. Kiedy te zyski wystąpią, czy jest to raczej science fiction?Maciej Dziadosz, prezes zarządu Port Lotniczy Szczecin-Goleniów: Strata Portu Lotniczego Szczecin-Goleniów jest najmniejszą stratą jaką w Polsce osiągają małe, regionalne porty lotnicze. Pozycjami, które bardzo mocno wpływają na wynik to amortyzacja – około pięć mln złotych oraz koszty finansowe – prawie 3,5 mln złotych – które są ściśle powiązane z programem inwestycyjnym realizowanym przez lotnisko w latach 2011 – 2015. Jak dobrze wszystkim wiadomo strata finansowa, jest ściśle powiązana z ruchem lotniczym, którego to wielkość bardzo mocno wpływa na wyniki finansowe lotniska, a przy ruchu na poziomie 1,2/1,3 mln pasażerów pozwala osiągać zysk netto. Zgodnie z przyjętym biznes planem Spółki ma to nastąpić w latach 2033 – 2034.
Wynik nadszarpnęły – jak wskazaliście w rocznym sprawozdaniu finansowym – operacje samolotów rządowych, za realizację których nie pobiera się opłat lotniskowych. Państwo polskie powinno zwrócić owe 407 tys. złotych? Obsługując statki powietrzne o statusie STATE, HEAD, GARDA – spółka ponosi określone koszty związane z przygotowaniem nawierzchni lotniskowych, gotowością służb – bez możliwości otrzymania wynagrodzenia za wykonane usługi. Jest to związane z obowiązującymi przepisami Prawa Lotniczego, na co zwracamy uwagę, że w przypadku „normalnych” rozliczeń, za obsługę w/w statków powietrznych Spółka uzyskałaby przychody na poziomie 407 tys. złotych.
Czy zwalanie winy za wyniki Szczecina na bliskość lotniska w Berlinie i rozwój innych polskich portów regionalnych jest zasadne? Czy zarząd portu nie powinien zakasać rękawów i wykonać pracę, która poskutkuje lepszą ofertą lotniczą? Z jednej strony zarząd spółki ma pełną świadomość lokalizacji w jakiej znajduje się szczeciński port lotniczy oraz bliskości lotniska w Berlinie, które stanowi bezpośrednią konkurencję dla zachodniopomorskiego portu lotniczego. Z drugiej zaś, poprzez brak ograniczeń hałasowych oraz możliwość wykonywania operacji lotniczych przez całą dobę stara się pokazywać liniom lotniczym jako alternatywa dla Berlina, który to takowe ograniczenia posiada.
Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego nie zamierza, poprzez fikcyjną „promocję regionu”, dotować połączeń lotniczych z Goleniowa. Jak w takim razie zamierzacie pozyskać nowych przewoźników? Spółka zamierza pozyskiwać przewoźników poprzez niskie opłaty lotniskowe, wskazywanie kierunków o najwyższym potencjale oraz możliwość wykonywania operacji lotniczych przez całą dobę.
Aluzja do portu w Katowicach, które wyspecjalizowało się w obsłudze ruchu czarterowego i to, że dominuje w tym segmencie, jest zasadna? Przecież Pyrzowice od Goleniowa dzieli 610 kilometrów. Czy naprawdę Katowice to jedno z zagrożeń? Aluzja dotyczyła konkurencji w pozyskiwaniu nowych kierunków (w szczególności w obecnych czasach, w których to największym problemem są ograniczenia flotowe), w kontekście faktu, iż Touroperatorzy w pierwszej kolejności rozwijają się na największych czarterowych lotniskach, starając się, tam ugruntować swoją pozycję, w dalszej kolejności spoglądając na rozwój, na małych regionalnych portach lotniczych.
Który segment ruchu chcecie rozwijać? Ruch regularny: niskokosztowy lub tradycyjny? A może czarterowy? W swojej strategii Port Lotniczy Szczecin-Goleniów pragnie rozwijać niskokosztowy, przyjazdowy ruch lotniczy, wykorzystując walory turystyczne Pomorza Zachodniego.
Jak spisują się rejsy z i do Warszawy? Ilu pasażerów skorzystało z oferty LOT-u w zeszłym roku i ilu podróżnych linie przewiozły na tej trasie w tym roku? Rejsy z i do Warszawy spisują się bardzo dobrze. Świadczą o tym wyniki przewozowe. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2023 roku z oferty PLL LOT skorzystało 102 500 pasażerów, natomiast w 2024 roku ponad 115 000 podróżnych. Najbardziej cieszy fakt, że oprócz wzrostu ilości przewiezionych pasażerów, już ponad 30 proc. z nich korzysta z lotniska Warszawa jako lotniska tranzytowego do dalszej podróży, doceniając bliskość naszego portu oraz ofertę lotów realizowaną przez PLL LOT via Warszawa.
Czy obecna oferta lotnicza jest wystarczająca? Spółka ma świadomość, że obecna oferta przewozowa jest niewystarczająca, dlatego też czyni starania, aby w najbliższym okresie została wzbogacona o nowe kierunki, zarówno rozkładowe jak i czarterowe.