Szef europejskiego producenta lotniczego, Airbusa, nazwał przeciągające niepewność postępowanie rządu Wielkiej Brytanii w sprawie brexitu “hańbą” i zapowiedział, że w przypadku wyjścia tego kraju z Unii Europejskiej bez umowy, Airbus może zamknąć brytyjskie zakłady produkcyjne.
Tom Enders, prezes Airbusa, zamieścił swoje przesłanie w nagraniu wideo, które we czwartek pojawiło się na stronie internetowej koncernu. W wystąpieniu szef producenta ostrzega, że w przypadku tzw. “twardego brexitu”, czyli wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez umowy, Airbus może być zmuszony “zmienić kierunek swoich przyszłych inwestycji”, co zagroziłoby przyszłości brytyjskich zakładów produkcyjnych, w których od dziesięcioleci powstawały skrzydła do produkowanych przez koncern samolotów. W 25 zakładach w Wielkiej Brytanii Airbus zatrudnia łącznie 14 tys. pracowników oraz wspiera 110 tys. miejsc pracy bezpośrednio zaangażowanych w łańcuch dostaw.
“Nie słuchajcie szalonych opinii zwolenników brexitu”
Szef Airbusa “hańbą” nazwał fakt, że ponad dwa lata po wynikach referendum z 2016 r., przedsiębiorcy “w dalszym ciągu nie mogą właściwie zaplanować przyszłości”. Enders wezwał też osoby decyzyjne w państwie, by “nie słuchały szalonych opinii zwolenników brexitu, mówiących o tym, że ponieważ mamy ulokowane tutaj wielkie zakłady produkcyjne, to nie przeniesiemy się gdzie indziej i już zawsze będziemy prowadzili tutaj działalność”.
– Nie mają racji. Oczywiście nie będzie łatwo natychmiast zdemontować i przenieść w inne rejony świata naszych dużych brytyjskich fabryk. Jednak aeronautyka jest działalnością prowadzoną w długiej skali czasowej, dlatego w przypadku brexitu możemy być zmuszeni by kierować nasze przyszłe inwestycje gdzie indziej. Bądźcie pewni tego, że jest mnóstwo krajów, które byłyby zachwycone możliwością wytwarzania skrzydeł do samolotów Airbusa – zadeklarował Enders.
Kolejne z serii ostrzeżeń dla Wielkiej Brytanii
Najnowsze wystąpienie jest już kolejnym z serii ostrzeżeń wystosowanych przez europejskiego producenta lotniczego do opinii publicznej w Wielkiej Brytanii. W czerwcu ubiegłego roku Airbus szacował, iż mógłby tracić do 1 mld euro tygodniowo, jeżeli Wielka Brytania opuściłaby Unię Europejską bez uprzedniego uzgodnienia ze wspólnotą warunków handlowych. Firma zwracała uwagę na potencjalne niebezpieczeństwa brexitu dla biznesu jeszcze przed samym referendum w 2016 r. Jednak w porównaniu z tamtymi ostrzeżeniami, treść najnowszego wystąpienia szefa koncernu uległa wyraźnemu zaostrzeniu, zauważa BBC.
– W przeszłości słyszeliśmy już ostrzeżenia o ryzyku dla przyszłych inwestycji, ale teraz groźba jest bardziej dosłowna, a język przekazu bardziej bezpośredni. Brak wyraźnego planu jest “hańbą”. Inne kraje “byłyby zachwycone” możliwością produkowania skrzydeł, które teraz są wytwarzane w Broughton. Pojawia się nawet ostrzeżenie, by “nie słuchać szalonych opinii zwolenników brexitu”.
W takim razie co się zmieniło? Najwyraźniej firma wierzy w to, że impas w Izbie Gmin zwiększa ryzyko wyjścia bez porozumienia. Jako, że prowadzi działalność, która opiera się na szybkich dostawach części do linii produkcyjnych we Francji i w Niemczech, firma jest bardzo wystawiona na ryzyko związane z jakimikolwiek opóźnieniami dostaw – lub z problemami z uzyskaniem nowych certyfikatów. W międzyczasie, zgodnie z planami Tom Enders ustąpi ze stanowiska w kwietniu, dlatego prawdopodobnie może sobie pozwolić na stanowcze opinie bez konieczności zamartwiania się, kogo nimi urazi – analizuje Theo Leggett, korespondent biznesowy BBC.
Przesłanie Endersa pojawia się na kilka dni przed planowanym na przyszły wtorek głosowaniem w brytyjskim parlamencie nad tzw. “Planem B brexitu”, w którym Theresa May, premier Wielkiej Brytanii, będzie się starała przezwyciężyć historyczną porażkę głosowania nad wcześniejszą wersją porozumienia w sprawie brexitu.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.