Szefowie największych europejskich linii lotniczych zaprzeczyli, jakoby ich firmy nie płaciły sprawiedliwej części podatku od podróży lotniczych. To odzew po niedawnej decyzji francuskiego rządu, który zamierza wprowadzić „ekopodatek” dla pasażerów.
Ceny akcji europejskich przewoźników spadły w środę po tym, jak
francuskie ministerstwo transportu ogłosiło nowy podatek od krajowych i międzynarodowych podróży lotniczych, który obejmuje operacje lotnicze w tym kraju.
Francuski rząd naciska na UE, by podjęła ostrzejsze działania przeciwko liniom lotniczym, które zatruwają środowisko, emitując wysoki poziom CO2. Oczekuje się, że Holandia wkrótce podejmie środki, na które wcześniej zdecydowała się właśnie Francja. Przemawiając na konferencji prasowej w środę, dyrektor naczelny Ryanair Michael O’Leary powiedział, że to kampania stronniczości i dezinformacji dotyczącej wysiłków linii lotniczych i że przewoźnicy w Europie nie dostają „darmowych przelotów”.
– W imieniu naszych klientów płacimy karny poziom podatków lotniczych – powiedział O’Leary, występując w roli przewodniczącego grupy lobbingowej A4E (Linie lotnicze dla Europy). Szef Ryanair przypomniał też, że żegluga odpowiadała za ponad dwukrotność globalnej emisji CO2, ale to operatorzy samolotów byli niesprawiedliwie oczerniani.
– Nikt nie prowadzi kampanii dotyczącej opodatkowania promów i łodzi, ale w dyskusjach wciąż podnosi się temat „opodatkowania samolotów” – podsumował O’Leary. Powiedział też, że nowe podatki są regresywne, ponieważ szkodzą swobodzie poruszania się i peryferyjnym gospodarkom europejskim.
W 2018 r. linie lotnicze zrzeszone w A4E wpłaciły ponad 5 mld euro z podatków lotniczych i środowiskowych do Brukseli lub poszczególnych rządów.
Podczas konferencji prasowej przemawiał również Willie Walsh, dyrektor generalny International Airlines Group (IAG), właściciel British Airways. Walsh poruszył problem niespójnej natury europejskiej przestrzeni powietrznej jako kluczowego obszaru, w którym można by ograniczyć emisje dwutlenku węgla, wzywając do remontu systemu kontroli ruchu lotniczego w bloku.
– Moglibyśmy to zrobić jutro, ale politycy dyskutowali na ten temat od ponad 18 lat. Nadszedł czas na działania – powiedział Walsh. Jego zdaniem zintegrowany europejski system kontroli ruchu lotniczego przyspieszyłby podróże i doprowadził do zmniejszenia emisji CO2.