Szefowa KE w ogniu krytyki za 47-kilometrowy lot

Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przelot odbył się na trasie Wiedeń – Bratysława, liczącej zaledwie 47 km, a którą pokonać można w niespełna godzinę pociągiem (dwoma różnymi trasami), samochodem czy choćby statkiem. Sprawie smaczku dodaje fakt, że sama von der Leyen określa się chętnie jako osobę proekologiczną, chętnie korzystającą z kolei.

21 czerwca podróż lotnicza zajęła polityczce wprawdzie tylko 19 minut, ale jej efekt to emisja 1130 kg CO2. Jako pierwsza o tym przelocie poinformowała niemiecka bulwarówka „Bild”, a temat podchwyciły wszystkie inne media. Rzecznik prasowy von der Leyen starał się złagodzić krytykę, mówiąc, że Bratysława była tylko przystankiem na trasie, jako że tego samego dnia von der Leyen udała się dalej do Rygi.

Warto jednak zauważyć, że von der Leyen wrócić mogła do Wiednia również w sposób alternatywny i stąd polecieć do Rygi, „zaoszczędzając” jeden, niepotrzebny lot. Wiedeń i Bratysławę łączą dwie linie kolejowe. Co godzinę pociągi osobowe z Wiednia wykonują kurs w stronę bratysławskiego dworca głównego (czas podróży to 1 h 7 minut) przez Marchegg i Devinska Nova Ves. Również co godzinę pojechać można drugą linią do stacji Bratislava-Petržalka przez Parndorf i Kittsee (tu przejazd trwa 59 minut). Rozkład uzupełniają też pojedyncze kursy dalekobieżne wykonywane przez ÖBB.

Dojazd samochodem z centrum stolicy Austrii do centrum stolicy Słowacji trwa dobrą godzinę, z lotniska Schwechat jest jeszcze szybszy, bo wiedeńskie lotnisko znajduje się praktycznie na trasie w stronę Słowacji. W ostatnich dniach w kontekście szczytu klimatycznego COP26 głośno skrytykowano brytyjskiego premiera Johnsona, który do Glasgow przybył w równie „wygodny” i nieekologiczny sposób.