Sześć razy lepsze niż przed rokiem wyniki przewozowe Singapore Airlines

Ożywienie ruchu międzynarodowego i łagodzenie globalnych ograniczeń pozwoliło wiodącym liniom lotniczym z Azji Południowo-Wschodniej zmniejszyć roczną stratę netto o 78 proc. Celem na sezon letni jest osiągnięcie 67 proc. poziomów sprzed kryzysu wywołanego wirusem COVID-19, a także wznowienie do października rejsów do 70 proc. miejsc docelowych obsługiwanych przed pandemią.

Rekordowe przychody cargo

Przychody z rejsów pasażerskich (ponad 2,8 mld dolarów) wzrosły w odniesieniu do ubiegłego roku finansowego o niemal 310 proc. Przychody z rejsów cargo były natomiast wyższe o 60,2 proc. Takie loty pozwoliły wygenerować rekordowe prawie 4,4 mld dolarów. Koszty paliwa lotniczego wzrosły jednak o niemal 2,19 mld dolarów.

Grupa Singapore Airlines odnotowała stratę operacyjną w wysokości 610 mln dolarów. Dla porównania przed rokiem przekroczyła pułap 2,5 mld dolarów. Strata netto wyniosła 962 mln dolarów, co jest także i tak znaczącą poprawą w odniesieniu do wyników opublikowanych po 31 marca 2021 roku, kiedy przekroczyła pułap 3,3 mld dolarów.

Kapitał własny grupy wzrósł w ciągu dwunastu miesięcy o 6,5 mld dolarów do poziomu 22,4 mld dolarów. Oprócz gotówki zachowano również dostęp do 2,1 mld dolarów linii kredytowych z pomocy publicznej. Żadne nie zostały jeszcze wykorzystane.

Dłuższe oczekiwanie na B777X

Singapore Airlines odebrały w minionym kwartale nowego airbusa A350-900 oraz trzy boeingi 737 MAX 8. Odrzutowce amerykańskiego producenta wejdą do służby od czerwca bieżącego roku. Szerokokadłubowiec europejskiego producenta lata natomiast z pasażerami już od stycznia. Ponadto zależny niskokosztowiec Scoot odebrał trzy airbusy A321neo. Flota operacyjna grupy w dniu 31 marca 2022 roku składała się ze 123 samolotów pasażerskich i siedmiu frachtowców.

Narodowy przewoźnik Singapuru stara się nie okazywać rozczarowania z powodu przesunięcia na najwcześniej 2025 rok dostaw 31 zamówionych boeingów 777X. – Zachowujemy pewną elastyczność i nasz plan rozwoju i modernizacji floty nie jest poważnie utrudniony – podkreślił Goh Choon Phong, prezes Singapore Airlines, które stopniowo wznawiają utracone podczas pandemii połączenia i zwiększają częstotliwość na istniejących już trasach.

A380 do dwóch miast Indii

Jedne z największych linii lotniczych w Azji Południowo-Wschodniej wróciły z rejsami do Cairns i Darwin w Australii, Da Nang w Wietnamie czy Johannesburga w RPA. Ponadto bezpośrednie loty do Singapuru zyskały Denpasar i Surabaja w Indonezji, a także Amritsar w Indiach. Zawieszono natomiast usługi do rosyjskiej Moskwy i Shenzen w Chinach.

Singapore Airlines wznowiły jednak przede wszystkim najdłuższą swoją trasę bez międzylądowania do nowojorskiego portu Newark-Liberty (podróż A350-900 trwa 18 godzin i 40 minut) i zainaugurowały rejsy z wykorzystaniem dwupokładowego A380 do Delhi oraz Mumbaju.

Na początku wiosny bieżącego roku sieć połączeń grupy obejmowała w sumie 93 destynacje w 36 krajach. Dla porównania przed wybuchem pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 obsługiwanych miejsc docelowych było jednak aż 137 w 37 krajach.