Rząd przyjął nowy wykaz linii kolejowych o znaczeniu państwowym. Wyznaczył też długofalową strategię zmian w układzie połączeń. Nowy schemat ma składać się z dziesięciu magistral z liniami bocznymi, które schodzić się będą w Centralnym Porcie Komunikacyjnym.
Wczoraj rząd
zaprezentował w Łodzi szczegółowe informacje dotyczące
komponentu kolejowego przedsięwzięcia pod ogólną nazwą Centralny Port Komunikacyjny. Docelowy układ magistralnych linii kolejowych ma opierać się na dziesięciu ciągach rozchodzących się z węzła przy porcie. Będą one przebiegać częściowo po istniejących, a częściowo po nowych trasach. Władze centralne szacują, że do realizacji tej wizji niezbędna jest budowa 1600 km linii kolejowych, w tym 670 km linii dużych prędkości, 740 km linii głównych i 190 km linii uzupełniających.
Nową trasą na Mazury, zmiany na Rail Baltice i na trasie do Gdańska i Olsztyna – „Szprychy” nr 1 i 2 obsługują [w planach] północną część naszego kraju: Kujawy, Pomorze i Warmię – mówił Mikołaj Wild, pełnomocnik rządu ds. CPK. Pierwsza ma biec z Portu do Płocka i Włocławka, a tam rozgałęziać się w kierunku Słupska przez Grudziądz i Gdańsk oraz Kołobrzegu przez Toruń, Bydgoszcz i Koszalin. W celu jej realizacji ma zostać wybudowane 308 km nowych linii. Druga ze „szprych” biec ma z CPK przez Warszawę i Działdowo do Olsztyna. Dzięki budowie 35 km nowych torów i modernizacji 15 km istniejących czas przejazdu z Warszawy do stolicy województwa warmińsko-mazurskiego ma się skrócić do dwóch godzin.
Ciąg oznaczony roboczo numerem 3 wybiegać ma z CPK i Warszawy do Tłuszcza. Tam tor rozgałęziać się ma na linie do Giżycka przez Ostrołękę i Łomżę oraz do Trakiszek i Kuźnicy (stacji granicznych z Litwą i Białorusią) przez Białystok. Mikołaj Wild podkreslał rolę kolejowego skomunikowania Mazur. – Mówimy tu o dojeździe do jednego z naszych najlepszych eksportowych „towarów” turystycznych. Nie jest przypadkiem, że wszyscy, którzy chcą korzystać dziś z komunikacji w tamtym kierunku, mocno rozważają, czy nie lepiej jest jednak pojechać samochodem. Chcemy to zmienić – deklarował.
Z Zamościa do Warszawy w nieco ponad dwie godziny„Szprycha” nr 4 pokrywa się swoim przebiegiem z istniejącą magistralą E20 Warszawa – Terespol (nie licząc dojazdu z CPK do Warszawy, który będzie wspólny dla wszystkich korytarzy wybiegających na północny wschód). – Również i w tym przypadku będą realizowane oszczędności [czasowe], by mieszkańcy mogli wygodnie podróżować po Rzeczpospolitej – zapewnił przedstawicie rządu. Czas przejazdu z Warszawy do Siedlec ma spaść do 50 minut, a do Białej Podlaskiej – do półtorej godziny.
Piąty ciąg obejmuje trasę CPK – Warszawa – Lublin i dalej do Dorohuska przez Chełm i do Hrebennego przez Zamość (obie miejscowości końcowe leżą na granicy polsko-ukraińskiej). – Po realizacji wszystkich etapów czas dojazdu z Warszawy do Zamościa, który wynosi dziś 6 godz. 28 min, zajmie tylko 2 godz. 10 min. – stwierdził Mikołaj Wild. Ma być to możliwe dzięki budowie 81 km nowych linii.
Nowy węzeł kolejowy pomiędzy Śląskiem a Małopolską„Szprycha” nr 6 ma komunikować CPK z Krosnem i Sanokiem przez Radom i Rzeszów w dużej mierze po nowych liniach kolejowych (ich łączna długość ma przekroczyć 250 km). Zdaniem władz dzięki połączeniu szansę rozwojową mają otrzymać mniejsze miasta na południowym wschodzie kraju. – Wierzymy, że rozwój nie musi następować w miastach-molochach, ale także w sieci połączonych miast średniej wielkości – stwierdził przedstawiciel rządu. Czas przejazdu z Warszawy do Stalowej Woli ma spaść do dwóch godzin, podróż do Rzeszowa ma zabrać jedynie o kwadrans więcej (sic).
Ciąg linii oznaczony numerem 7 nie ma jednolitego charakteru i jest w zasadzie zespołem linii: ma biec z CPK do Opoczna, a dalej w kierunku Nowego Sącza przez Kielce i Tarnów, do granicy państwa z Czechami w rejonie Chałupek przez Katowice i Jastrzębie-Zdrój z odgałęzieniem omijającym Katowice, ale prowadzącym przez nowy węzeł nazwany Małopolsko-Śląskim, oraz do Zakopanego przez Katowice i Kraków. Do jego stworzenia wykorzystana ma być w dużej mierze linia CMK. Rząd chce, by z Polską dobrze skomunikowana została aglomeracja Ostrawy leżąca w Republice Czeskiej.
Szybka kolej ma nie być ekskluzywna, ale popularna„Szprycha” nr 8 łączyć ma CPK z Częstochową, Opolem, Nysą i Kłodzkiem i oprze się na istniejących liniach kolejowych (plany zakładają budowę 8 km nowej trasy), ale zakładana jest elektryfikacja trasy do Nysy. Dziewiąta biec ma z Warszawy przez CPK, Łódź do Lubawki przez Wrocław i Wałbrzych oraz do miast zachodniej Polski – Szczecina, Słubic i Zielonej Góry – z rozgałęzieniami w Sieradzu, Kaliszu i w Poznaniu. Ostatnia, dziesiąta magistrala wieść ma zgodnie ze śladem E20 z Warszawy do Poznania przez Kutno i Konin. Wszystkie one omówione zostały podczas wczorajszej konferencji zbiorczo.
– Chodzi nie tylko o to, by wszystkie regiony skomunikować z CPK, ale przede wszystkim o to, by duże i średnie miasta mogły łączyć się ze sobą – stwierdził Mikołaj Wild. – Nie tworzymy więc kolei dużych prędkości w proponowanym wcześniej, ekskluzywnym wydaniu. Nie będzie kolei dużych prędkości, które zatrzymują się tylko w dużych miastach stanowiących wyspy powodzenia otoczone terenami, które nie są w stanie nadążyć. Nie na tym polega nasza filozofia – opisywał. Przekonywał też, że w nowym układzie znacznie zyska na znaczeniu Łódź, która będzie położona na jednym z najważniejszych szlaków kolejowych w kraju.