Mega projekt terminalu 5 lotniska Singapur-Changi zostanie wstrzymany na co najmniej dwa lata – donosi "The Straits Times". Informację potwierdził we wtorek miejscowy minister transportu Khaw Boon Wan.
Imponująca inwestycja, której ukończenie planowano do końca 2030 roku, musi wdrożyć korektę w celu uwzględnienia nowych wymagań bezpieczeństwa. Dopóki nie zostanie odkryta szczepionka na wirusa COVID-19, będą istnieć obawy przed wybuchem nowej fali pandemii i na taki scenariusz muszą być przygotowane powstające obiekty.
Sektor lotniczy na całym świecie został mocno dotknięty pandemią koronawirusa SARS-CoV-2, a ograniczenia podróży i obawa przed zakażeniem prowadzą do spadku popytu na podróże powietrzne. Odczuł to bardzo mocno port Changi, wyróżniany już kilkakrotnie w
rankingu najlepszych na świecie.
Jedno z największych azjatyckich lotnisk obsłużyło w kwietniu zaledwie 25 200 pasażerów, co było spadkiem aż o 99,5 proc. Władze
portu Changi zamknęły wówczas Terminal 2 na osiemnaście miesięcy, aby ułatwić prace modernizacyjne. Ponadto zawieszono obsługę Temrinalu 4.
Zaprojektowany Terminal 5 obejmował swoim obszarem teren odpowiadający 667 boiskom piłkarskim i miał zapewnić przyszłe oferowania portu lotniczego w obszarze przewidywanego wówczas wzrostu liczby podróży lotniczych. W początkowej fazie po oddaniu do użytku, co miało nastąpić do końca 2030 roku, szacowano, że obsłuży 50 mln pasażerów rocznie. To z kolei po zakończeniu prac modernizacyjnych Terminala 2 podniosłoby możliwości całego lotniska do obsługi nawet 140 mln podróżnych rocznie.
Minister handlu i przemysłu Chan Chun Sing zapewnił w niedzielnym wystąpieniu, że główne projekty infrastrukturalne Singapuru, w tym Changi T5, zostaną zakończone, nawet jeśli harmonogram prac ulegnie korekcie. Teraz wiemy, że nastąpi to dwa lata później niż początkowo zakładano.