12 maja br. był smutnym dniem dla japońskiego przemysłu lotniczego. Data ta wyznacza rocznicę ostatnich lotów technicznych samolotów Mitsubishi Aircraft SpaceJet nad Japonią i USA. Uziemienie programu jest określane przez firmę jako głębokie zamrożenie (tzw. deep freeze).
W maju 2020 r. Mitsubishi Aircraft poinformowało, że zamyka wszystkie swoje lokalizacje poza Japonią i przenosi wszystkie działania związane z programem SpaceJet z powrotem do swojej siedziby głównej w Nagoi w Japonii. To była odpowiedź na presję kosztową w związku ze spowolnieniem lotniczym spowodowanym koronawirusem.
Mitsubishi Aircraft Corporation twierdzi, że w ramach konsolidacji swoich usług do Japonii firma przerwie
testy w locie 90-miejscowego odrzutowca regionalnego SpaceJet M90 i zawiesi rozwój 76-osobowego M100. Producent obecnie kontynuuje starania o certyfikację M90, choć działania te na razie zostaną przeniesione do walidacji i innych prac biurowych. Mitsubishi twierdzi, że firma ponownie oceni plan certyfikacji M90 po osiągnięciu tegorocznych celów budżetowych. Japońska firma testowała w locie typ M90 w USA w Moses Lake oraz w Japonii.
Zamknięcia oddziałów są kierowane na wszystkie lokalizacje poza Japonią. Mitsubishi Aircraft na razie nie ogłosił żadnych zmian w planie, zgodnie z którym jego macierzysty Mitsubishi Heavy Industries (MHI) przejęło program CRJ Bombardiera za 550 milionów dolarów.
Wtedy Mitsubishi i Bombardier poinformowali, że umowa zostanie sfinalizowana 1 czerwca.
Wiadomość o wstrzymaniu zagranicznych działań nastąpiła po tym jak Mitsubishi Heavy Industries zmniejszyło o połowę budżet SpaceJet na rok finansowy kończący się 31 marca 2021 r. W tym czasie MHI zapowiedziało także, że dokona przeglądu rozwoju M100, który
Mitsubishi Aircraft zaoferowało podczas Paris Air Show 2019.
Dalsze cięcia programu SpaceJet
W listopadzie 2020 r. MHI zahamowało
rozwój programu SpaceJet, ponieważ perspektywy dla pierwszego japońskiego samolotu pasażerskiego od pół wieku w ostatnim czasie bardzo przygasły. Jak informuje holding decyzja pozwoli na zmniejszenie o połowę zatrudnionych w sektorze lotnictwa komercyjnego, co pomoże wygenerować oszczędności w wysokości 120 miliardów jenów (1,15 miliarda dolarów).
– Będziemy pracować nad oceną stanu, w jakim się znajdujemy, wprowadzeniem ulepszeń i oceną ewentualnego ponownego uruchomienia programu SpaceJet – można przeczytać w komunikacie MHI o regionalnym odrzutowcu w najnowszym biznesplanie.
Ogólnie Mitsubishi poinformowało, że likwiduje 2 tys. miejsc pracy w jednostkach i spółkach zagranicznych oraz przenosi ponad 3 tys. wewnętrznie do innych spółek, aby obniżyć koszty. Producent wysłał również około tysiąca pracowników do pracy dla firm zewnętrznych. Wszystko to jest spowodowane tym, że MHI w piątek odnotował 62,5 proc. spadek zysku operacyjnego w drugim kwartale, który spadł do 12,7 mld jenów. Za cały rok MHI oczekuje zysku operacyjnego na poziomie 50 mld jenów (478 mln dolarów) w porównaniu z wcześniejszą prognozą braku zysku.
Warto dodać, że rząd Japonii postrzegał projekt SpaceJet jako sposób na rozszerzenie krajowego przemysłu lotniczego poza dostarczanie tylko części do komercyjnych odrzutowców budowanych przez inne kraje, w szczególności do Boeinga w Stanach Zjednoczonych. MHI SpaceJet początkowo miał zacząć latać pasażerami w 2013 r. Pierwszym klientem i pierwszy odbiorcą miały być linie All Nippon Airways, które zamówiły 32 samoloty, ale problemy techniczne i wpadki projektowe zmusiły Mitsubishi Aircraft do sześciokrotnego opóźnienia dostawy.
Wspomniana ANA, największa japońska linia lotnicza, ogłosiła w u.br., że zmniejszy swoją flotę samolotów o ponad 10 proc., aby poradzić sobie ze spowolnieniem ruchu lotniczego wywołanego pandemią.
Natomiast MHI w maju u.br. zawiesiło plany dotyczące wariantu M100 SpaceJet postrzeganego jako klucz do zdobycia zamówień od amerykańskich linii lotniczych.
Wojskowy kontrakt lepszym od komercyjnego lotnictwa
MHI nie wycofuje się jednak całkowicie z budowy samolotów. The Associated Press poinformowało, że Japonia wybrała Mitsubishi Heavy Industries na głównego wykonawcę do opracowania własnego myśliwca typu stealth nowej generacji, który ma zostać wprowadzony na rynek w latach 30. Myśliwce nowej generacji, obecnie znane jako F-X, są częścią japońskiej modernizacji starzejącej się floty myśliwców, w miarę jak kraj kwitnącej wiśni buduje swoje zdolności wojskowe w celu przeciwdziałania rosnącym zagrożeniom ze strony Chin i Korei Północnej. Odrzutowiec stealth nowej generacji zastąpi samoloty F-2 opracowane wspólnie przez Japonię i USA. Te mają być wycofane około 2035 r. Ministerstwo Obrony Japonii oczekuje uzyskanie 58,7 mld jenów (556 mln dolarów) w budżecie na 2021 r. na badania nad rozwojem nowego samolotu. Projekt myśliwca ma kosztować około 40 mld dolarów.
Dawny MRJ, nowy SpaceJet
Mitsubishi SpaceJet, wprowadzony na rynek jako Mitsubishi Regional Jet (MRJ), jest opóźniony kilka lat. Pierwsza dostawa do All Nippon Airways, które są pierwszym klientem tzw. launch customer, była planowana na koniec 2020 r., czyli ponad trzy lata po oczekiwanym debiucie SpaceJeta pod koniec 2017 r. SpaceJet (MRJ) będzie produkowany w dwóch wariantach: M100 (dawny MRJ70), mieszczącym od 65 do 88 pasażerów, oraz M90 (dawny MRJ90), mieszczącym od 76 do 92 pasażerów, w zależności od konfiguracji pokładu. Samolot napędzany jest przez silniki Pratt & Whitney PW1217G, czyli odrzutowe jednostki w nowej technologii turbowentylatorowej z przekładnią Geared Turbofan. Silniki z tej samej rodziny są oferowane m.in. w samolotach airbus A220 i A320neo oraz embraerach E-Jet E-2. Nowy samolot posiada też przestronną kabinę w układzie 2-2.
SpaceJet uzyskał zamówienia na 217 maszyn wraz ze 180 opcjami i prawie wszystkie dotyczą większego modelu M90. Więcej na temat nowej japońskiej maszyny można przeczytać w naszym artykule "
Mitsubishi z nową strategią. MRJ to teraz SpaceJet" z salonu Le Bourget w 2019 r.