Prezes Zarządu Związku Regionalnych Portów Lotniczych Artur Tomasik jest przekonany, że prognozy Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA), dotyczące regionalnych lotnisk w Polsce w 2040 roku, wymagają dogłębnej analizy, szczególnie w odniesieniu do przygotowanych przez lotniska Planów Generalnych, które zostały zatwierdzone przez Ministerstwo Infrastruktury.
Tomasik w odpowiedzi udzielonej Rynkowi Lotniczemu przypomniał, że już od wielu lat około 60 proc. pasażerów w Polsce obsługiwanych jest w regionalnych portach lotniczych, a tylko w przedpandemicznym 2019 roku obsłużono w nich 30 milionów podróżnych. Prezes ZRPL uważa, że wysoki udział regionów w całości ruchu nie został zachwiany nawet przez pandemię koronawirusa, co jest dobry prognostykiem na przyszłość.
– Z zainteresowaniem przyjęliśmy prezentację
prognoz ruchu lotniczego dla Polski i CPK. Dane te wymagają pogłębionej analizy, szczególnie w odniesieniu do przygotowanych przez lotniska Planów Generalnych, które zostały zatwierdzone przez Ministerstwo Infrastruktury – podkreślił Tomasik.
Według prezesa ZRPL, zarządzającego Katowice Airport, lotniska regionalne dla milionów pasażerów rocznie są portami pierwszego wyboru. – Decyduje o tym oferta i czysty pragmatyzm, latanie z regionów jest po prostu tańsze i pozwala zaoszczędzić sporo czasu. Szybkość odbudowy przewozów pasażerskich po pandemii i dalszy rozwój branży w głównej mierze zależy od decyzji i możliwości linii lotniczych – uważa Tomasik.
Dla prezesa ZRPL znaczący wpływ będą miały także zmieniające się technologie, w tym wejście na rynek wąskokadłubowych samolotów dalekodystansowych oraz kwestie związane z ochroną środowiska. – Ponadto w dobie silnych napięć geopolitycznych wzrasta rola lotnisk regionalnych w systemie infrastruktury strategicznej państwa. Dlatego ich utrzymanie i rozwój w najbliższych dekadach jest ważny, nie tylko z przyczyn gospodarczych i społecznych, ale także z perspektywy bezpieczeństwa – podsumował Tomasik.