Program SpaceJet firmy Mitsubishi Aircraft Corporation otrzymał nowy cios po tym jak holding Trans States Holdings, który jest właścicielem kilku regionalnych linii lotniczych w USA, anulował wszystkie zamówienia najnowszego samolotu regionalnego.
SpaceJet traci dużego klienta
Decyzja o anulowaniu zamówienia 50 SpaceJet M90 (dawnego MRJ90) wraz z 50 opcjami zapadła po ścisłych dyskusjach obu firm. Według Mitsubishi Aircraft wariant 88-osobowy po prostu nie spełnia wymagań rynku amerykańskiego. Dalsze rozmowy z Trans States będą się koncentrować na samolotach SpaceJet M100 zgodnych z klauzulą scope.
SpaceJet (dawny MRJ) będzie produkowany w dwóch wariantach: M100 (dawny MRJ70), mieszczącym od 65 do 88 pasażerów, oraz M90 (dawny MRJ90), mieszczącym od 76 do 92 pasażerów, w zależności od konfiguracji pokładu. Samolot napędzany są przez silniki Pratt & Whitney PW1217G, czyli odrzutowe jednostki w nowej technologii turbowentylatorowej z przekładnią Geared Turbofan. Silniki z tej samej rodziny są oferowane m.in. w samolotach airbus A220 i A320neo oraz embraerach E-Jet E-2. Nowy samolot posiada też przestronną kabinę w układzie 2-2.
Wszystkiemu winna klauzula scope?
M100 został wprowadzony na rynek tuż przed tegorocznym Paris Air Show 2019 i jest 76-miejscowym wariantem dostosowanym do wymagań regionalnych linii lotniczych w USA. Według Mitsubishi Aircraft, M100 będzie pasował do klauzul zakresu, które w znacznym stopniu ograniczają przewoźników regionalnych, ponieważ w USA i Kanadzie obowiązuje tzw. klauzula zakresu/wielkości samolotu w układzie zbiorowym pracy (scope clause) czyli część umowy między linią lotniczą a związkiem zawodowym pilotów.
Klauzule te są używane przez związek zawodowy dużego przewoźnika w celu ograniczenia liczby i/lub rozmiarów statków powietrznych, które linie lotnicze mogą zakontraktować regionalnym liniom lotniczym. Celem jest ochrona miejsc pracy związków zawodowych w dużych liniach lotniczych. Od 2012 r. American Airlines, Delta Air Lines i United Airlines określiły swoje floty regionalnych odrzutowców maksymalnie na 76 miejsc, a maksymalną masę do startu (MTOW) na poziomie 39 ton. Limit ten obowiązuje w amerykańskich liniach prawie do końca 2020 r., z możliwością przedłużenia, ograniczając sprzedaż nowych samolotów z fabryki Mitsubishi oraz Embraera z rodziny E2.
Mitsubishi zapewnia, że nadal będzie rozmawiać z Trans States o potencjalnym zamówieniu M100. Trans States było drugim klientem programu, znanym wcześniej jako Mitsubishi Regional Jet, który złożył zamówienie w 2009 r. Hisakazu Mizutani, prezes Mitsubishi Aircraft, przyznaje, że od tego czasu klauzula zakresu nie zmieniła swojej postaci mimo, że wcześniej były takie przewidywania.
– Od tego czasu to my musieliśmy zmienić naszą strategię, aby reagować na realia rynkowe w USA, we współpracy z naszymi klientami w liniach lotniczych. Jesteśmy przekonani, że SpaceJet M100 oferuje nam wiodący na rynku samolot dla Ameryki Północnej –powiedział Mizutani.
Kolejne opóźnienie powodem anulowania zamówienia?
Po anulowaniu Trans States pozostaje tylko jeden operator regionalny w USA, który zaangażował się w samoloty M90. SkyWest Airlines ma zamówionych 100 maszyn M90. Tymczasem M100 przyciągnął 115 zobowiązań od klientów z Ameryki Północnej. Anulowanie zamówień następuje po doniesieniach prasowych które sugerują, że program SpaceJet będzie miał kolejne opóźnienia.
Japoński serwis informacyjny Nikkei, nie podając źródła, mówi, że ostatnie opóźnienia wynikać mają z niepowodzeń związanych z rozwojem kadłuba samolotu, który spowalnia certyfikację typu. Nikkei dodaje, że Mitsubishi Heavy Industries, spółka macierzysta, dąży do zmiany harmonogramu dostaw. Pierwszy SpaceJet M90 miał zostać przekazany do pierwszego klienta All Nippon Airways (launch customer) w połowie 2020 r.
Mitsubishi Aircraft odmówiło oficjalnego komentarza, twierdząc, że nie ma oficjalnego ogłoszenia ani zmian w naszym harmonogramie. Producent twierdzi, że dokonał ogromnego postępu w ciągu ostatnich dwóch lat i jest teraz w znacznie silniejszej pozycji. –Zajmujemy wyjątkową pozycję na rynku i będziemy nadal przyspieszać nasze działania w kierunku certyfikacji – potwierdziło Mitsubishi.