Linie lotnicze Turkish Airlines porozumiały się z amerykańskim producentem Boeing w sprawie odszkodowania za straty poniesione w wyniku uziemienia boeingów 737 MAX, poinformował we wtorek (31.12.2019) przewoźnik.
Tureckie linie lotnicze w oświadczeniu nie sprecyzowały wysokości odszkodowania. Sumę wskazała za to turecka gazeta Hurriyet, według informacji, której Turkish wywalczył łącznie 225 mln dolarów, w tym 150 mln dolarów odszkodowania i 75 mln dolarów na części zamienne oraz na szkolenia.
Nie czekając na powrót do służbyBoeingi 737 MAX pozostają uziemione od marca ubiegłego roku, po tym, gdy w dwóch tragicznych wypadkach modelu samolotu następujących pięć miesięcy po sobie, życie straciło łącznie 346 osób. Sam Boeing na uziemieniu swoich maszyn stracił do tej pory przeszło 9 mld dolarów.
Analitycy w rozmowie z Reutersem zaznaczają, iż pełen zakres strat, jakie ponoszą klienci Boeinga, którzy zamówili feralne maszyny, będzie znany dopiero wtedy, gdy “Maxy” wrócą do służby, dlatego porozumienie pomiędzy Boeingiem i Turkish Airlines jest wyjątkowe, gdyż następuje jeszcze w momencie, kiedy samoloty pozostają uziemione. – Albo (Turkish Airlines) mają dość dobre rozeznanie, kiedy skończy się uziemienie, albo przewoźnik w jakiś sposób zadbał o pozyskanie alternatywnego oferowania, które pozwoliłoby przeciwdziałać powstawaniu strat – komentuje Richard Aboulafia, wiceprezydent firmy Teal Group trudniącej się analizami dla branży lotniczej w rozmowie z Reuterem.
Jedna trzecia odszkodowania będzie następowała w formie przyszłego oferowania usług, co pozwoli Boeingowi przenieść znaczną część kosztów na kolejne lata, zauważa Aboulafia. – Spodziewam się, że przyjmą tę strategię, negocjując formę i wysokość przyszłych odszkodowań – dodaje ekspert.
Do czasu uziemienia „Maxów”, linie lotnicze z Turcji odebrały 12 sztuk modelu. Do tej pory, we flocie przewoźnika powinno latać kolejne 12 samolotów tego typu. Ogółem zamówienie Turkish Airlines opiewa na 75 boeingów 737 MAX.
Przewoźnicy liczą stratyLinie lotnicze Turkish Airlines są jednym z tych przewoźników, którzy deklarują publicznie, iż zamierzają dochodzić odszkodowań od Boeinga za straty powstałe w wyniku uziemienia „Maxów”. W grudniu ubiegłego roku tureckie media donosiły, że przewoźnik jest gotowy, by otworzyć przewód sądowy przeciwko Boeingowi.
Linie Southwest Airlines, największy na świecie operator boeingów 737 MAX, ogłosiły w grudniu, iż porozumiały się z Boeingiem w sprawie częściowego pokrycia strat w przychodach operacyjnych za 2019 r., wynoszących, według szacunków Southwest, 830 mln dolarów.
Innym przewoźnikiem, publicznie przyznającym się do tego, że planuje dochodzenie odszkodowań od Boeinga, są linie lotnicze TUI. “Wciąż negocjujemy” - potwierdził Martin Riecken, rzecznik TUI, dodając, iż linie mają nadzieję, że dojdą do porozumienia z amerykańskich producentem, choć nie wykluczają też podjęcia drogi prawnej w przypadku fiaska negocjacji. Przed uziemieniem TUI korzystały z 15 boeingów 737 MAX i posiadały zamówienia na kolejne osiem sztuk maszyn. Firma wylicza, iż w jej poprzednim roku finansowym uziemienie “Maxów” kosztowało ją 293 mln euro. W bieżącym roku finansowym rachunek może być wyższy i, zależnie od daty powrotu samolotów do służby, może wynieść nawet 400 mln euro.
Tymczasem wciąż nie jest znana daty powrotu boeingów 737 MAX do służby. Niedawno Boeing zadecydował, że
w tym miesiącu nastąpi czasowe wstrzymanie produkcji modelu. Prócz walki o przywrócenie uziemionych samolotów do służby, Boeing
przygotowuje się także do przekonania opinii publicznej, że samoloty są już bezpieczne.