Po raz pierwszy w swojej historii Ukraina może się pochwalić przekroczeniem progu 20 milionów pasażerów lotniczych w ciągu dwunastu miesięcy. Oznacza to wzrost liczby pasażerów o 25 procent w porównaniu do wyników za 2017 rok.
– W dniu 11 czerwca 2017 r. otworzyliśmy symboliczne drzwi do Europy i wprowadziliśmy system bezwizowy. Ważne było nie tylko uzyskanie ruchu bezwizowego, ale także poszerzenie możliwości podróżowania po konkurencyjnych cenach. Zeszłoroczny wynik jest doskonały, ponieważ ruch pasażerski na ukraińskich lotniskach wzrósł o 25 procent w porównaniu z 2017 r. W 2018 r. ruch pasażerski na ukraińskich lotniskach przekroczył po raz pierwszy 20 milionów rocznie – poinformował prezydent Ukrainy Petro Poroszenko na Facebooku.
WynikiW zeszłym roku z ukraińskich portów lotniczych skorzystało w sumie 20 milionów 550 tysięcy podróżnych. 12,5 miliona z tej liczby stanowili klienci ukraińskich linii lotniczych, to o 18 procent więcej niż w 2017 roku. Blisko jedną trzecią, 30 procent, całego ruchu pasażerskiego generowały linie niskokosztowe. To pozwoliło połączyć Ukrainę z Unią Europejską i latać głównie tym z Ukraińców, którzy podjęli prace na zachód od granic swego kraju.
Pisaliśmy o tym przy okazji
przedstawienia wyników za 2018 rok lotniska we Lwowie. Lata głównie emigracja. Ukraińców mieszkających w kraju na ogół nie stać na latanie. Gospodarka całego państwa jest w głębokim dołku i odbija się to na stanie posiadania poszczególnych obywateli. Bez otwarcia się Unii na pracowników z zza Sanu wzrosty ruchu lotniczego na ukraińskim niebie nie byłyby możliwe.
O 21 procent większe są przewozy frachtu, których na Ukrainie w 2018 roku przerzucono droga lotniczą 100 tys. ton. Aż za jedną dziesiątą tej wartości odpowiadają paczki i przesyłki nadane w Ukrpoczcie – narodowym operatorze pocztowym. Jednak dla porównania warto dodać, że jedno z największych lotnisk cargo w naszym regionie Europy – Budapeszt – może się pochwalić wynikiem o kilkadziesiąt procent lepszym niż cały ukraiński rynek lotniczy.
Plany rozwojuW ubiegłym roku minister infrastruktury Ukrainy, Władimir Omelan informował, że wschodni sąsiad Polski
potrzebuje 50 nowych portów lotniczych i planuje je wybudować do roku 2030. Omelan przypomniał, że obecnie lata jedynie 5-7 proc. Ukraińców, a powinno latać co najmniej 50 proc.
Pojawił się więc pomysł budowy kilkudziesięciu lotnisk. Omelan uważa, że 50 planowanych portów lotniczych będzie rentowne. Pięć lotnisk z tej puli miałoby posłużyć jako lotniska przesiadkowe, natomiast około 20 będzie wykorzystywane do obsługi lotów krajowych i międzynarodowych. Ponadto, kolejne 10 do 15 portów lotniczych będzie obsługiwać ruch krajowy.
– Ludzie korzystali z transportu lotniczego w znacznie gorszych warunkach. W czasach Związku Radzieckiego na Ukrainie było 51 lotnisk. Wszyscy latali, a liczba lotów z rejonowych centrów była większa niż obecnie w niektórych lotniskach obwodowych. Dlatego liczba ta jest absolutnie realna – mówił Władimir Omelan.
Ukraiński resort od dawna duży nacisk
kładzie na integrację transportową kraju z państwami Unii Europejskiej. „Infrastruktura łączy” – takie było motto Ministerstwa Infrastruktury Ukrainy w 2017 roku.
W integracji lotniczej Ukrainy z UE mają też pomóc duże projekty infrastrukturalne, takie jak modernizacja systemu nawigacji powietrznej Ukrainy. Całkowity koszt tego projektu wynosi 117,5 mln euro przy dużym udziale środków europejskich.