Urząd Lotnictwa Cywilnego (ULC) opublikowała nową, długoterminową prognozę dla sektora lotniczego w Polsce. Powiało optymizmem. Największej dynamiki wzrostu Urząd spodziewa się na Mazowszu, gdzie zakłada, że Lotnisko Chopina/CPK obsłuży w 2030 roku aż 26,5 mln pasażerów.
Mimo iż ruch lotniczy w Polsce nadal jest w fazie odbudowy po epidemii COVID-19, która spowodowała największy w historii kryzys przewozów lotniczych, prognoza ruchu lotniczego dla Polski przygotowana przez ULC jest optymistyczna. – W 2025 roku przewidywane jest obsłużenie 54,5 mln pasażerów, w 2030 – 69,6 mln, w 2035 – 85,1 mln, a w roku 2040 – 96,4 mln, zgodnie z wariantem bazowym. To wskazuje na bardzo duży potencjał polskiego rynku transportu lotniczego pod względem liczby obsługiwanych pasażerów. Podobnie, według prognozy, będzie rosnąć liczba realizowanych operacji, jak również ilość przewożonych towarów i poczty – powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Piotr Samson Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Źródło: Opracowanie własne na bazie "Prognoza ruchu lotniczego dla Polski na lata 2022-2040", Anna Zamojska, Dariusz TłoczyńskiDo opracowania nowej, długoterminowej przyjęto, że już w bieżącym roku liczba pasażerów będzie na podobnym lub wyższym poziomie niż w 2019 roku i osiągnie liczbę 48,1 mln w wariancie bazowym lub nawet do 58,1 mln pasażerów w wariancie optymistycznym (najnowsze dane ULC dostępne są w tekście pt.
ULC: Rynek rośnie pomimo trudności. Będzie rekordowy rok?). Z przedstawionej prognozy wynika więc, że rynek będzie się rozwijał, ale jedynie w wariancie optymistycznym osiągnie roczne liczby pasażerów przewyższające te z poprzedniej prognozy przygotowanej w roku 2017. W wariancie bazowym prognozowana na rok 2040 liczba pasażerów będzie zbliżona do tej, jaką wcześniej przewidywano na rok 2035 – w tym wariancie możemy więc mówić o pięciu latach, jakie straciło lotnictwo przez COVID.
ULC nie definiuje przy tym czy będą to pasażerowie tradycyjnych linii lotniczych, czy przewoźników niskokosztowych, ani jaka będzie struktura ruchu w poszczególnych portach. Poszczególni przewoźnicy i porty informują jednak na bieżąco o swoich wynikach, a większość z nich podkreśla wakacyjne rekordy. Robił tak m.in.
PLL LOT czy stołeczne
Lotnisko im. F. Chopina.
Źródło: Opracowanie własne na bazie "Prognoza ruchu lotniczego dla Polski na lata 2022-2040", Anna Zamojska, Dariusz TłoczyńskiPrzyjęto także, że w 2023 roku spodziewane jest 397 tys. operacji lotniczych (wariant bazowy), podczas gdy w 2019 roku operacji lotniczych było 409 tys. W 2025 roku spodziewane jest 451 tys. operacji, w 2030 – 588 tys., w 2035 – 728 tys., a w roku 2040 – 831 tys. W tym zakresie powrót do wyników sprzed pandemii będzie więc nieco wolniejszy.
26,5 mln pasażerów na CPK w 2030?ULC prognozuje największą dynamikę rozwoju liczby pasażerów w aglomeracji warszawskiej oraz wskazuje na pięciu liderów w przypadku portów regionalnych (o nich więcej jutro). Największe zainteresowanie w tym zakresie budzi oczywiście Centralny Port Komunikacyjny (CPK). Z prognozy ULC nie dowiemy się jednak, czy nowe lotnisko powinno powstać. Urząd zdecydował się bowiem na podanie prognozy dla aglomeracji warszawskiej – rozumianej jako: Lotnisko im. F. Chopina w Warszawie, Port Warszawa-Modlin oraz Warszawa-Radom lub w przyszłości CPK i pozostałe lotniska.
Źródło: Opracowanie własne na bazie "Prognoza ruchu lotniczego dla Polski na lata 2022-2040", Anna Zamojska, Dariusz TłoczyńskiJeśli spojrzymy na prognozę dla samego Lotniska im. F. Chopina (lub CPK) to w wariancie bazowym w roku 2025 powinno ono obsłużyć 20,2 mln pasażerów. W kolejnych latach ta prognoza miałaby już dotyczyć CPK i tak 26,5 mln pasażerów w nowym porcie mogłoby zostać obsłużonych w roku 2030. Do roku 2040 największe krajowe lotnisko miałoby obsługiwać niemal 40 mln pasażerów rocznie. To by zaś oznaczało, że na główny port w kraju przypadałoby w 2040 r. aż 41,4% wszystkich obsługiwanych w kraju pasażerów. W opublikowanej w lutym 2022 r. prognozie IATA dla CPK podawane było 30 mln pasażerów w nowym porcie lotniczym w pierwszym roku funkcjonowania oraz 40 mln pasażerów w roku 2035.
Z prognozy wynika, że w 2040 roku (wariant bazowy) na lotniskach w samej aglomeracji warszawskiej może zostać obsłużonych ok. 45 mln pasażerów w porównaniu do blisko 17,5 mln w roku 2022. Udział aglomeracji warszawskiej w całości krajowego rynku lotniczego miałby w tym okresie rosnąć z 43,6% w roku 2025 do 46,6% w roku 2040.
Źródło: Opracowanie własne na bazie "Prognoza ruchu lotniczego dla Polski na lata 2022-2040", Anna Zamojska, Dariusz TłoczyńskiZabraknie przepustowościULC zdecydował się także na poddanie analizie kwestii prognozowanego popytu i przepustowości na poszczególnych lotniskach. Z danych urzędu wynika, że w roku 2022 maksymalna przepustowość dla wspomnianych trzech portów aglomeracji warszawskiej miałaby wynosić do 28,3 mln pasażerów w skali kraju. W roku 2022 było ich jednak tylko 17,5 mln.
Jeśli prognozy urzędu się sprawdzą to w wariancie bazowym już w roku 2030 zostałaby w aglomeracji warszawskiej przekroczona maksymalna przepustowość wszystkich trzech lotnisk – pasażerów miałoby bowiem być już ponad 30,5 mln. Gdyby rynek rozwijał się w tempie optymistycznym to w roku 2030 pasażerów na Mazowszu miałoby już być ponad 36,5 mln, a więc znacząco więcej niż obecna przepustowość.
Prezes ULC podczas konferencji nie raz podkreślał, że Urząd nie wyrokuje w sprawie CPK, ale jedynie wskazuje, że obsłużenie prognozowanej liczby pasażerów nie będzie możliwe bez znaczących inwestycji w infrastrukturę lotniskową.
Spadek dynamiki w 2024 lub 2025– COVID całkowicie zniekształcił obraz światowego i polskiego rynku lotniczego i to ma odzwierciedlenie w wynikach. Rynek lotniczy po pandemii się odbija i odbudowuje – oby ten wzrost jak najdłużej nam towarzyszył. Być może za rok to się skończy, ale na teraz społeczeństwo jest spragnione latania i podróżowania, ale po jakimiś czasie ten trend może się wypalić. Musimy pamiętać, że po każdym trendzie wzrostowym następuje stagnacja – mówił podczas konferencji dr hab. Dariusz Tłoczyński, jeden z autorów prognozy.
Na wykresach widać to w roku 2024 i 2025, kiedy to zakładany jest spadek tempa wzrostu liczby pasażerów. Z jednej strony autorzy spodziewają się bowiem spadku zainteresowania lataniem, z jakim mamy do czynienia od zniesienia restrykcji, zaś z drugiej widzą osłabienie wzrostu gospodarczego w niektórych krajach oraz możliwość wzrostu cen biletów, co może osłabić popyt.
Warto również odnotować to, że po roku 2031 liczba pasażerów i operacji lotniczych w Polsce ma rosnąć w tempie poniżej 5% rok do roku.
Rośnie gospodarka, rośnie lotnictwoPodczas przygotowywania prognozy zostały uwzględnione między innymi statystyki z ubiegłych lat, sytuacja gospodarcza Polski i innych krajów UE (w tym prognozy PKB), przepustowość polskich portów lotniczych, zależności pomiędzy rozwojem regionów, a wzrostem ruchu lotniczego oraz plany otwarcia w 2028 roku Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przy czym rok 2022 stanowi rok wyjściowy dla prognozy.
Eksperci określili w dokumencie przewidywaną liczbę obsługiwanych pasażerów, operacji lotniczych oraz ilości przewożonych towarów i poczty z/na lotniska położone na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Warto pamiętać także o tym, że pod uwagę brano porty, które mogą pochwalić się liczbą ponad 1 mln pasażerów w skali roku.
Szacujemy, że oprócz Chin to Indie będą głównym motorem rozwoju gospodarczego i idącego za nim rozwoju rynku lotniczego. Nadal istotny będzie również świat Zachodu z USA i Niemcami na czele. Polska wg prognoz będzie odgrywała w skali globalnej coraz większe znaczenie dzięki stale rosnącemu PKB. – W 2022 r. PKB Polski wyniosło 0,688 bln USD, a do roku 2040 to może być nawet 1,9 mld USD. Polska i polski rynek lotniczy ma więc ogromny potencjał do rozwoju i będzie odgrywać na nim znaczącą rolę w przyszłości – powiedział Samson.
Pod uwagę brano także zachodzące na rynku zmiany, otoczenie konkurencyjne oraz uwzględniono spojrzenie na globalny rynek prezentowane przez największych producentów samolotów. – Mało pasażerów na połączeniach krajowych już teraz wybiera połączenie lotnicze – podróż transportem kolejowym jest często szybsza i tańsza. Wraz ze wzrostem odległości i na trasach międzynarodowych wciąż dominuje lotnictwo. Widzimy procesy związane z ochroną środowiska, nowymi regulacjami czy SAF. Widzimy też plany producentów Airbusa i Boeinga pokazujące stronę podażową i braliśmy to pod uwagę – dodawał Tłoczyński.
Wzrośnie współczynnik mobilnościPrognozowany wzrost liczby pasażerów ma przełożyć się na wzrost współczynnika mobilności pokazującego stosunek liczby pasażerów w portach lotniczych do liczby ludności w kraju. W 2022 roku Polska miała współczynnik mobilności na poziomie 1,09, a więc porównywalny do takich krajów jak Czechy (1,1), Rumunia (1,03), czy Węgry (1,28). Wiele jednak brakowało do wartości osiąganych przez kraje takie jak Niemcy (1,87), Francja (2,01). Wraz ze wzrostem liczby pasażerów, który przewidywany jest na najbliższe lata, Polska będzie nadrabiać te różnice.
Źródło: Opracowanie własne na bazie "Prognoza ruchu lotniczego dla Polski na lata 2022-2040", Anna Zamojska, Dariusz TłoczyńskiPrognoza przewiduje, że w 2040 roku współczynnik mobilności wyniesie 2,76, a więc będzie ponad 2 razy większy niż w 2022 roku i zbliży się do poziomu innych państw europejskich.
Prognoza ULC na lata 2022-2040 została wykonana przez ekspertów Urzędu ora profesorów Uniwersytetu Gdańskiego: dr hab. Annę Zamojską (Katedra Ekonometrii Wydziału Zarządzania) i dr hab. Dariusza Tłoczyńskiego (Katedra Rynku Transportowego na Wydziale Ekonomicznym).