Pasażerowie muszą liczyć się z tym, że bilety lotnicze zdrożeją jeszcze bardziej. Wzrost taryf cenowych spowodowany jest nowymi przepisami Unii Europejskiej dotyczącymi emisji dwutlenku węgla. Unijni urzędnicy wyrazili zgodę na zmianę w systemie handlu emisjami, co spowoduje zwiększenie kosztów stałych ponoszonych przez linie lotnicze. Tym samym, era tanich biletów lotniczych dobiegnie końca szybciej, niż sądzono. Analitycy prognozują wzrost cen lotów o 29 proc., co spowoduje spadek liczby pasażerów o 17 proc.
Biorąc pod uwagę zmiany w unijnym systemie handlu uprawnieniami do emisji (ETS), branżowi analitycy spodziewają się, że zwiększone koszty dla przemysłu lotniczego uderzą w kieszenie pasażerów. Nowo zaostrzone unijne przepisy mają na celu zwalczanie emisji lotniczych, w celu przeciwdziałania zmianom klimatycznym, co jest znakiem, że era bardzo tanich podróży lotniczych jeszcze bardziej dobiega końca.
Zagrożenie wyższymi taryfami pojawia się w momencie, gdy przewoźnicy podnoszą ceny biletów, aby pomóc sobie w wyjściu z pandemicznego kryzysu, kiedy pojawił się gigantyczny popyt na podróże lotnicze. Jak donosi „Financial Times”, UE chce wymagać, aby branże wysokoemisyjne, np. lotnictwo, płaciły więcej za emitowane zanieczyszczenia. To oznacza, że ceny biletów wzrosną nawet o 10 euro, w przypadku lotu tam i z powrotem. Wzrost cen biletów lotniczych ma nastąpić w ciągu najbliższych kilku lat. Jednak ostateczne głosowanie w Parlamencie Europejskim w tej sprawie ma się odbyć wiosną tego roku.
Ekopolityka UE zmieni sektor lotniczy
Unijni prawodawcy wstępnie zatwierdzili aktualizację zasad ustalania cen emisji dwutlenku węgla w bloku, co zmusza branże, w tym lotnictwo, do zakupu wystarczającej liczby uprawnień, aby pokryć ich poziom emitowanych zanieczyszczeń w ramach systemu handlu emisjami (ETS). Przepisy eliminują obecną praktykę, która zezwala liniom lotniczym na uzyskanie znacznej części potrzebnych im zezwoleń za darmo. Obecne przepisy wiążą do 2026 roku. Całkowita liczba uprawnień we wspólnym europejskim systemie handlu emisjami również z czasem spadnie, co zdaniem analityków spowoduje wzrost kosztów.
Olivier Jankovec, dyrektor generalny Airport Council International Europe, powiedział na branżowej konferencji, że UE przechodzi „poważny reset polityki”, który zmieni „ekonomikę sektora lotniczego”. – Spowoduje to wzrost kosztów dla linii lotniczych, wzrost cen biletów i spadek popytu – wskazał Jankovec.
Linie lotnicze borykają się nie tylko ze zwiększonymi kosztami emisji dwutlenku węgla, gdyż UE negocjuje również nowe zasady egzekwowania stosowania zrównoważonych paliw lotniczych (SAF) – mniej zanieczyszczających alternatyw dla paliw kopalnych – oraz podwyższenia podatków od tradycyjnej lotniczej kerozyny, co tylko jeszcze bardziej podniosłoby koszty linii lotniczych.
Ceny lotów w górę o 29 proc., spadek pasażerów o 17 proc.
Airlines for Europe (A4E), branżowa grupa lobbystyczna, stwierdziła, że prawodawcy stanowiący „przepisy dotyczące zrównoważonego rozwoju, takie jak te obowiązujące w UE”, mogliby zobaczyć, jak loty przez unijne huby, takie jak Amsterdam, Paryż czy Frankfurt, staną się droższe o około 29 proc. w 2035 roku.
Taki duży wzrost cen biletów może doprowadzić do zmniejszenia się liczby pasażerów podróżujących przez unijne duże huby nawet o 17 proc. Szef Ryanaira, Michael O'Leary, powiedział wcześniej, że rosnące podatki ekologiczne wraz z wyższymi cenami ropy oznaczają koniec ery „absurdalnie” tanich biletów. Koszt dostosowania się do EU ETS wzrósłby do 5 mld euro w 2027 r. w porównaniu z około 3,5 mld, które linie wydały na emisje w 2019 r., oszacował Alex Irving, analityk Bernstein. – Linie lotnicze temu nie podołają i będą musiały podnieść ceny lotów, co przełoży się na wzrost cen biletów od 8 do 10 euro – powiedział analityk.
Analityk Deutsche Bank, Jaime Rowbotham, prognozuje, że Ryanair, easyJet i Wizz Air wydadzą łącznie 785 mln euro na uprawnienia do emisji dwutlenku węgla w roku podatkowym 2023. W przypadku przeliczenia powyższej kwoty na jednego pasażera, widać, że każdy podróżny zapłaci za każdy bilet o 2,6 euro więcej. Rowbotham prognozuje, że do połowy dekady wydatki linii na ETS wzrosną do 2,25 mld euro. Brytyjskie tanie linie lotnicze EasyJet zapowiedziały, że niemożliwe jest przewidzenie przyszłych cen lotów, ale branża potrzebuje większego wsparcia rządowego, aby osiągnąć zerową emisję netto dwutlenku węgla. Ryanair w zeszłym roku poinformował, że wydał 51 mln euro na emisyjne kredyty i stwierdził, że „w perspektywie średnio- i długoterminowej” nie będzie w stanie „wyeliminować” wpływu rosnącego kosztu uprawnień poprzez zawieranie umów hedgingu paliw.
Historycznie wysoka cena uprawnień emisjami
Ceny uprawnień w systemie unijnym były w piątek bliskie historycznym maksimom, blisko 100 euro za tonę. Pozwolenia uprawniają posiadacza do wyemitowania jednej tony dwutlenku węgla. Dochody z ETS mają być przeznaczane na programy mające na celu zwiększenie wykorzystania zrównoważonych paliw lotniczych. Emisje linii lotniczych stanowią zaledwie około trzech proc. emisji wszystkich gazów cieplarnianych w UE, z czego większość emitowana jest w trakcie lotów międzynarodowych. Europejski system handlu emisjami jest sztandarowym elementem unijnego planu ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. do 2030 r. w porównaniu z poziomem z 1990 r.
Program „zanieczyszczający płaci” jest postrzegany przez działaczy na rzecz zmian klimatu jako skuteczny sposób walki z emisjami dwutlenku węgla. Organizacje proekologiczne nalegają na przedłużenie obowiązywania systemu. „Opłaty za emisje dwutlenku węgla są podstawowym narzędziem redukcji emisji w Europie. Słuszne jest, aby linie lotnicze płaciły sprawiedliwą część za emisje – powiedział Jo Dardenne, dyrektor ds. lotnictwa w organizacji pozarządowej Transport & Environment. Bas Eickhout, eurodeputowany z ramienia Zielonych, nalega na jak najszybsze wycofanie bezpłatnych uprawnień, nazywając je „subsydiami do paliw kopalnych”.
Linie lotnicze objęte są systemem ETS od 2012 roku. Obecnie system działa tylko w przypadku lotów w obrębie Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Próby rozszerzenia strefy na loty poza ten obszar skutecznie, spotkały się ze sprzeciwem ze strony m.in. Chiny i Stanów Zjednoczonych. Te dwa kraje notują kilkukrotnie większy poziom produkowanego dwutlenku węgla w porównaniu do średniej unijnej.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.