United Airlines poinformowała w oficjalnym komunikacie o rozszerzeniu we wrześniu swojego międzynarodowego rozkładu o dodatkowe loty do Izraela, Hongkongu i Australii.
Nową usługą jednego z trzech największych przewoźników powietrznych Stanów Zjednoczonych będzie trasa z portu Chicago O'Hare do lotniska Ben Guriona w Tel Awiwie. Rejsy będą realizowane trzy razy w tygodniu, a konkretnie w poniedziałki, czwartki oraz soboty. Pasażerowie pokonają długi odcinek samolotem Boeinga B787-9.
Linia lotnicza z Chicago zaoferuje od sierpnia również dziesięć w tygodniu połączeń z nowojorskiego Newark-Liberty do Tel Awiwu. Codziennie na tej trasie będą latać B787-10, natomiast trzy razy w tygodniu transatlantycki odcinek obsłużą B777-300ER.
Od października wznowiona zostanie także usługa z Waszyngtonu do portu Ben Guriona. Dodając jeszcze do tego trzy rejsy w tygodniu z San Francisco do Tel Awiwu, które ruszyły 8 lipca, oznaczać to będzie, że jesienią
United Airlines będzie oferować najwięcej lotów między Stanami Zjednoczonymi a Izraelem spośród wszystkich przewoźników powietrznych Ameryki Północnej.
Listę nowych destynacji uzupełnią trasy z Los Angeles do Sydney oraz z Chicago do Hongkongu. Loty z Kalifornii do stolicy Nowej Południowej Walii zaplanowano od września trzy razy w tygodniu. Transpacyficzny odcinek obsłużą B787-9. Rejsy na południe Chin z Illinois, które zaplanowano jesienią raz w tygodniu, zapewni natomiast maszyna B777-300ER.
United Airlines zatrudniały przed wybuchem pandemii blisko 96 tys. pracowników. Przed rokiem linia zarobiła na czysto ponad trzy mld dolarów. Jej główną siedzibą jest port lotniczy Chicago-O'Hare, a ważne bazy znajdują się również w Denver, Houston, Los Angeles, San Francisco, Waszyngtonie, porcie Newark-Liberty oraz na wyspie Guam. Flota 843 maszyn obsługiwała 342 połączenia, w tym wiele długodystansowych na trasach transatlantyckich i transpacyficznych.