Southwest Airlines, American Airlines, United Airlines oraz Air Canada poinformowały o uziemieniu MAX-ów co najmniej do stycznia 2020 roku. Jeszcze kilka miesięcy temu przewoźnicy liczyli na to, że wrócą one na siatkę w okresie świątecznego szczytu.
Na początku października American Airlines, użytkujące 24 maszyny tego typu, poinformowały o wyłączeniu ich do 16 stycznia tego roku. Przedstawiciele firmy byli przy tym dość optymistyczni i założyli, że w połowie stycznia samoloty zaczną powracać do obsługi regularnych połączeń.
Kilka dni później podobną decyzję podjęły United Airlines (14 Boeingów 737 MAX), które zdecydowały o odstawieniu MAX-ów do 6 stycznia przyszłego roku.
Najdłużej z podjęciem decyzji zwlekały Southwest Airlines, które mają aż 34 samoloty tego typu. Firma poszła jednak dalej niż wspomniani wcześniej operatorzy i zapowiedziała, że MAX-y nie powrócą na siatkę przed 8 lutym 2020 roku.
Air Canada (24 Boeingi 737 MAX) pod koniec października poinformowała o wyłączeniu MAX-ów z użytkowania do 14 lutego 2020 roku. Kanadyjski przewoźnik jako przyczynę podał „niepewność co do terminu zatwierdzenia przez organ regulacyjny powrotu do eksploatacji Boeinga 737 MAX”.
W tej chwili o terminie powrotu MAX-ów nikt nie chce za bardzo się wypowiadać. Kilka dni temu amerykańscy kongresmeni przesłuchiwali
byłego już szefa Boeinga, który musiał się tłumaczyć z bardzo poważnych zarzutów kierowanych przeciwko producentowi. Federalna Administracja Lotnictwa także unika podawania konkretnych dat. – FAA jest w pełni zaangażowana w realizację wszystkich zaleceń zgłoszonych przez śledczych, w tym tych, które odnoszą się do tego, kiedy, czy i na jakich warunkach 737 MAX powróci do służby. Jak wielokrotnie powtarzaliśmy, samolot będzie latał tylko i wyłącznie, gdy zostanie uznany za w pełni bezpieczny –
podkreślał kilka dni temu szef FAA.