Stany Zjednoczone Ameryki Północnej naciskają na władze Turcji, aby ta powstrzymywała rosyjskie linie lotnicze przed lataniem samolotami amerykańskiej produkcji do i z kraju. Urzędnicy zaznajomieni ze sprawą powiedzieli „The Wall Street Journal”, że Waszyngton zaczął naciskać mocniej na inne państwa, aby te egzekwowały sankcje nałożone na Moskwę, która dokonała inwazji militarnej na Ukrainę w lutym zeszłego roku. Boeingi użytkowane przez rosyjskie linie od 1 października wykonały do i z Turcji ponad 2100 lotów.
Wyżsi urzędnicy amerykańscy ostrzegli w zeszłym miesiącu, że Turcy są narażeni na karę więzienia, grzywny, utratę przywilejów eksportowych i inne środki, jeśli świadczą usługi, takie jak tankowanie i części zamienne do samolotów wyprodukowanych w USA, lecących do i z Rosji, i Białorusi. Według Waszyngtonu jest to naruszenie sankcji eksportowych nałożonych na oba kraje w zeszłym roku. Zastępca sekretarza handlu, Thea Rozman Kendler, przekazała wiadomość tureckim urzędnikom podczas grudniowej wizyty w Turcji.
Ostrzeżenie dla Turcji jest kluczowym sprawdzianem, czy USA i ich sojusznikom uda się na dłuższą metę skutecznie izolować Rosję lub czy Moskwa znajdzie sposób na kontynuację działalności gospodarczej z pomocą państw trzecich, które są kluczowe dla kremlowskiej strategii znalezienia partnerów spoza Zachodu. Na razie tureckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie odpowiedziało na prośbę nowojorskiej gazety o komentarz w sprawie ostrzeżenia.
– W pewnym momencie będą musieli podjąć działania związane z egzekwowaniem przepisów – powiedziała Emily Kilcrease, była zastępca zastępcy przedstawiciela handlowego USA, a obecnie starszy pracownik Centrum Nowego Amerykańskiego Bezpieczeństwa w Waszyngtonie. – W przeciwnym razie cała sprawa się rozpadnie, jeśli okaże się, że mają wiedzę o naruszeniach i nie byli w stanie nic zrobić, aby temu zaradzić – dodała.
Rzecznik amerykańskiego Departamentu Handlu powiedział, że agencja nie może komentować szczegółów. Powiedział, że Biuro Egzekwowania Eksportu agencji niedawno ostrzegło zagraniczne firmy lotnicze przed przestrzeganiem amerykańskich sankcji eksportowych dotyczących obsługi rosyjskich, białoruskich i irańskich samolotów komercyjnych.
Rosyjskie linie mimo sankcji latają boeingami
Administracja Bidena nałożyła sankcje eksportowe, zabraniając Rosji w lutym zeszłego roku, w odpowiedzi na atak na Ukrainę, korzystania z samolotów wyprodukowanych w USA. Tzw. sankcje eksportowe zabraniają rosyjskimi i białoruskim przewoźnikom użytkowania samolotów wyprodukowanych w Stanach lub zawierających ponad 25 proc. części amerykańskiej produkcji. Wymagana jest licencja, która wydana jest specjalnie przez Biuro Przemysłu i Bezpieczeństwa Departamentu Handlu Stanów Zjednoczonych.
Rosyjskie linie lotnicze kontynuują latanie samolotami Boeinga wbrew wysiłkom USA i Unii Europejskiej zmierzającym do ich uziemienia. Zachód wprowadził sankcje ograniczające wlot rosyjskich odrzutowców w przestrzeń powietrzną państw zachodnich, ale także dostawę części zamiennych potrzebnych do bezpiecznej konserwacji samolotów oraz cofnięcie umów leasingu statków powietrznych.
Według danych lotniczej firmy analitycznej Cirium, rosyjskie i białoruskie linie lotnicze, w tym należący w większości do Kremla narodowy przewoźnik Aerofłot, wykonały, przy użyciu samolotów wyprodukowanych w Stanach, od 1 października do Turcji ponad 2100 lotów. Do obsługi rejsów rosyjscy operatorzy użyli boeingi 777, 757 i 737. Samoloty amerykańskiej produkcji wykorzystywane są na lotach z Moskwy do Stambułu, Izmiru, czy tureckiego kurortu nad Morzem Śródziemnym, Antalyi.
Obecnie dziewięć rosyjskich linii lotniczych – Aerofłot i jego spółki zależne: Pobeda i Rossija, Azimuth, Azur Air, Ikar (dawniej Pegas Fly), IrAero, Red Wings Airlines i UTair – obsługuje obecnie 54 rozkładowe i czarterowe loty między Rosją a Turcją. Między dwoma krajami latają także samoloty tureckich linii lotniczych: Turkish Airlines, Corendon Airlines i Pegasus Airlines. Białoruska Belavia kursuje 10 razy w tygodniu między Mińskiem a Stambułem.
USA chcą wzmocnić sankcje
Ostrzeżenie amerykańskiej administracji pojawia się, gdy rząd USA podejmuje kroki w celu wzmocnienia sankcji wobec Rosji prawie rok po tym, jak rozpoczęła ona atak zbrojny na Ukrainę na pełną skalę. Urzędnicy amerykańscy dążą do tego, by kraje mające powiązania gospodarcze z Rosją – takie jak Turcja i Zjednoczone Emiraty Arabskie – zrobiły więcej w celu przestrzegania sankcji, których wprowadzenie miało na celu pozbawić rosyjski rząd funduszy i kluczowych technologii, które mógłby zostać wykorzystane do prowadzenia wojny.
Kontynuacja rosyjskich lotów wzbudza obawy dotyczące bezpieczeństwa, ponieważ sankcje eksportowe zakazują sprzedaży części zamiennych potrzebnych do naprawy rosyjskiej floty samolotów cywilnych.
Większość rosyjskich samolotów cywilnych jest produkowana przez Boeinga i Airbusa. Samoloty były dzierżawione od firm leasingowych z Irlandii i Bermudów. W marcu ubiegłego roku prezydent Rosji, Władimir Putin, podpisał nowe prawo, które zezwala rosyjskimi liniom lotniczym na ponowną rejestrację samolotów, co jeszcze bardziej utrudnia odzyskanie maszyn przez leasingodawców. Międzynarodowe rejestry lotnicze wskazują, że wielu samolotom, obsługiwanym przez rosyjskich operatorów i wykonujących loty do i z Turcji, zmieniono w ubiegłym roku numery rejestracyjne, tak aby samoloty nie zostały przypadkiem po przylocie do tureckiego portu lotniczego zajęte.
23-proc. wzrost przylatujących do Turcji Rosjan
Zapisy lotów pokazują, że te same samoloty latają także do Indii, Tajlandii i innych miejsc. Loty do Turcji mogą przyciągnąć szczególną uwagę międzynarodową ze względu na jej członkostwo w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) i status głównego węzła turystyczno-tranzytowego na linii Ameryka – Europa – Afryka/Azja. Port lotniczy w Stambule jest jednym z najbardziej ruchliwych w Europie. Obecnie jest to lotnisko, które jest kluczowym punktem tranzytowym dla Rosjan, którzy nie mogą polecieć bezpośrednio do jakiekolwiek państwa Zachodu, który nałożył na Federację sankcje.
W ubiegłym roku do Turcji przyleciały miliony Rosjan, niektórzy jako turyści, inni uciekający przed poborem i rozprawą z dysydentami. Rosyjscy emigranci i turyści byli głównym źródłem dochodu tureckiej gospodarki, która od dłuższego czasu cierpi z powodu kryzysu walutowego. Rosjanie reprezentowali drugą co do wielkości liczbę turystów przyjeżdżających do Turcji. Od stycznia do sierpnia ubiegłego roku, do Turcji przyleciało ponad trzy miliony Rosjan. Według statystyk tureckiego rządu jest to więcej o 23 proc. niż w 2021 r.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.