Dyrektor generalny Wizz Air, Jozsef Varadi, wezwał Unię Europejską do powrotu starych zasad dotyczących slotów lotniskowych. Twierdzi, że tradycyjni przewoźnicy czerpią nieuczciwe korzyści z wprowadzanych zmian. W związku z pandemią złagodzono zasadę „używaj lub strać”, dzięki czemu wielu przewoźników może zachować lukratywne sloty na dużych lotniskach bez ich wykorzystywania. Varadi uważa, że przewoźnicy powinni oddawać niewykorzystane prawa startu i lądowania innym liniom lotniczym, które mogą i chcą z nich korzystać.
Złagodzenie zasady „używaj lub strać” pozwoliło dotychczasowym tradycyjnym przewoźnikom zachować dostęp do dużych portów lotniczych podczas kryzysu związanego z koronawirusem, pomimo gwałtownego spadku ruchu, co wywołało protesty wśród tanich linii lotniczych, chcących rozszerzyć swoją działalność na nieobsługiwanych przez siebie zatłoczonych, głównych lotniska.
– Pozostawcie zasady dotyczące slotów, takie jakim były przed pandemią, a rynek to rozwiąże – powiedział Agencji Reutera w Abu Zabi, Jozsef Varadi, dyrektor generalny Wizz Air.
Rezygnacja z zasady zakłóciła rynekDyrektor generalny Wizz Air wskazał, że złagodzenie przepisów w pewnym sensie „zakłóciło rynek”, ponieważ chroni narodowe linie lotnicze walczące o zapełnienie samolotów przed liniami niskokosztowymi, które sprzedają bilety taniej, a przez to wskaźnik wypełnienia miejsc na większości lotów jest powyżej 90 proc.
– Bylibyśmy w stanie obsługiwać te sloty na lotniskach z ograniczeniami [wzrostu, od red.], więc dlaczego są one chronione z korzyścią dla tradycyjnych przewoźników, którzy nie są w stanie ich obsługiwać, ponieważ są nieefektywni? – dodał Varadi.
Jozsef Varadi wcześniej nazwał zawieszenie obowiązywania zasady slotów jako „całkowity nonsens”, powołując się na niektórych przewoźników z portu lotniczego Londyn-Gatwick, którzy wykorzystują tylko 20 proc. swoich slotów. Przez to uniemożliwiają innym liniom skorzystanie z tych slotów. Obecnie, na podstawie decyzji Komisji Europejskiej, linie lotnicze muszą wykorzystać co najmniej 50 proc. swoich slotów, aby zagwarantować je sobie na kolejny sezon. Stara zasada wymagała wykonanie co najmniej 80 proc. wszystkich zaplanowanych przez przewoźnika rotacji.
Loty widmo Komisja Europejska zawiesiła stosowanie zasady na początku wybuchu pandemii COVID-19. W grudniu wydała decyzję o podniesieniu progu minimalnej liczby wykorzystania slotów lotniskowych (praw na wylot i przylot o danej godzinie w danym porcie lotniczym) z obowiązujących obecnie 50 proc. do 64 proc. w sezonie letnim 2022 roku, co ma być kolejnym krokiem do powrotu przed pandemicznego progu granicznego zasady.
W ostatnim czasie również szef Ryanaira, Michael O’Leary, w oficjalnym komunikacie zwrócił się do Komisji Europejskiej, aby zignorowała fałszywie stawiane tezy przez Lufthansę, dotyczące realizowania „lotów widmo”, które odbywają się, tylko po to, aby zabezpieczyć cenne sloty lotniskowe na kolejny sezon i chronią w ten sposób przewoźnika przed zabraniem ich przez konkurencyjne tanie linie lotnicze. Michael O’Leary dostrzega bardzo proste rozwiązanie problemu. Wystarczy oferować tańsze bilety lotnicze i przewozić pasażerów. Więcej informowaliśmy w
TYM TEKŚCIE.