Virgin Atlantic opóźnią odbiór niektórych samolotów firmy Airbus. Według dużej firmy leasingowej Air Lease Corporation, wydzierżawione samoloty dotrą do Virgin przed tymi, które linie kupują od europejskiego producenta, chociaż ich odbiór również zostanie nieco przesunięty – informuje portal SimpleFlying.
Firma leasingowa Air Lease Corporation (ALC) ujawniła, że brytyjskie linie lotnicze Virgin Atlantic planują opóźnić niektóre dostawy samolotów, szczególnie tych pochodzących bezpośrednio od Airbusa. Główny leasingodawca nie ma obecnie samolotów umieszczonych w Virgin, ale ma zaplanowaną pewną liczbę maszyn szerokokadłubowych, które mają zostać dostarczone do przewoźnika w przyszłości.
ALC była ściśle zaangażowana w obecną restrukturyzację linii lotniczej. Virgin Atlantic złożyła
wniosek o postępowanie naprawcze. – Dziś nie mamy samolotów w Virgin Atlantic. Mamy jednak maszyny szerokokadłubowe, które mają być dostarczone w przyszłości, do 2024 roku. W związku z tym, ALC w pełni uczestniczy w restrukturyzacji i spodziewamy się, że te maszyny zostaną dostarczone zgodnie z planem – uważa John Plueger, prezes ALC.
Virgin ma zamówienia na 14 samolotów Airbus A330neo, z sześcioma kolejnymi opcjami. Rozpoczęcie dostaw zaproponowano na 2021 rok, ale teraz prawdopodobnie zostanie to przesunięte. W tym samym czasie linia lotnicza zamówiła jeszcze osiem Airbusów A350-1000 w Air Lease. Chociaż mogą zostać odebrane później, niż pierwotnie planowano, nadal pojawią się przed samolotami A330neo.
I choć opóźnianie dostaw nigdy nie jest dobrym znakiem dla linii, dla Virgin Atlantic to solidna strategia oszczędzania gotówki. Dzierżawione samoloty pozwolą na utrzymanie zdolności przewozowej na kluczowych trasach przy użyciu nowszych i bardziej wydajnych modeli. Pozwolą również uniknąć dużych kosztów na rzecz Airbusa za samoloty, które przewoźnik planuje posiadać. Airbusy A350-1000 zastąpią ostatnie we flocie B747-400 i A340-600.
W przypadku Virgin Atlantic jest jeszcze wiele do zdobycia, zanim będzie można powiedzieć, że przewoźnik wychodzi na prostą. Jednak wraz z planem dokapitalizowania i rozpoczynającymi się we wrześniu
lotami do Indii, linie mogą zacząć bardziej optymistycznie patrzeć w przyszłość.