– Nigdy nie widziałem i mam nadzieję, że nie zobaczę już niczego podobnego do obecnej sytuacji – mówił o oddziaływaniu pandemii na lotnictwo Willie Walsh, były prezes grupy IAG (International Airlines Group), który był we wtorek gościem konferencji internetowej z nowej serii „Hard Talk”, organizowanej przez Eurocontrol.
Organizacja lotnicza Eurocontrol,
skorygowała ostatnio swoje wstępne scenariusze rozwoju ruchu lotniczego do lutego 2021 roku. Liczba lotów w Europie będzie o 55 proc. niższa niż w 2019 roku, co oznacza 6 mln lotów mniej. Nowa prognoza jest więc znacznie bardziej pesymistyczna niż poprzednia, a spadek liczby lotów może się jeszcze pogłębić. Jednocześnie Eurocontrol oszacowała stratę w przychodach finansowych europejskich linii lotniczych i portów na 140 mld dolarów.
Co ciekawe, organizacja zwraca uwagę, że przeszkodą w powrocie do poziomu ruchu lotniczego sprzed pandemii są obecnie nie tyle obawy klientów przed zarażeniem koronawirusem i korzystaniem z powietrznego transportu lotniczego, ale restrykcje transportowe, wprowadzane oddzielnie przez europejskie państwa. To właśnie nieskoordynowane ustalenia mają wzbudzać w potencjalnych pasażerach niepewność, a branży lotniczej przynosić straty i braki rezerwacji.
Do opinii Eurocontrol przychyla się Willie Walsh, wieloletni, legendarny już były prezes grupy IAG, który na emeryturę przeszedł na początku września. – Nigdy nie widziałem, i mam nadzieję, że nie zobaczę ponownie niczego podobnego jak teraz. Statystyki Eurocontrol zastopowały, ludzie nie to, że nie chcą, ale nie mogą latać ze względu na restrykcje. To klasyczny przypadek, gdy miesza się polityka – mówił.
Były szef grupy IAG, której linie przewiozły w zeszłym roku w sumie 118 mln pasażerów, przyznał, że jego zdaniem największe restrykcje wprowadził rząd Irlandii. Jak dodał, wprowadziły one „kompletny chaos”. – To poważne zagrożenie dla lotów dalekodystansowych. Nic nas nie odrzuca od latania, musimy jedynie założyć maski, ludzie czują się z tym komfortowo i bezpiecznie. Ale nie czują się komfortowo z możliwością kwarantanny, niepewnością oraz strachem co do zamknięcia się granic – komentował Walsh.
Jego zdaniem, lotnictwo nie będzie już takie jak kiedyś, a koronawirus wyrządził za duże spustoszenie w branży. – Ten kryzys trwa zbyt długo, i oddziałuje na linie lotnicze na całym świecie. Przewoźnicy muszą być teraz szczególnie ostrożni, linie jako biznesy będą wymagały dużo uwagi. Nie mam wątpliwości, że lotnictwo nigdy już nie powróci do tego, czym było sprzed pandemią koronawirusa – podsumował.
Zapytany o konsolidację przewoźników, przyznał, że w branży mogą zdarzać się pomyłki. – Konsolidacja przybiera różne formy, takie jak np. joint venture. Można jednak być pewnym, że na skutek konsolidacji słabe, mniejsze linie, po prostu znikną – stwierdził były szef IAG.