Wiceprezydent Radomia Mateusz Tyczyński zapewniał podczas XI Forum Promocji Turystycznej, że po uruchomieniu portu lotniczego w Sadkowie poprawi się komunikacja miejska do nowego obiektu, który ma być nową wizytówką miasta z południa Mazowsza.
Aktualnie nie wygląda to zbyt dobrze. Bezpośrednio z głównego dworca kolejowego do portu lotniczego Warszawa-Radom dojeżdża jedynie linia autobusowa nr "14", kursująca w godzinach szczytu co 20 minut. Przejazd z uwagi na krętą trasę i trwające remonty ulic w mieście trwa niemal 40 minut (przynajmniej tak było w moim przypadku), chociaż rozkład jazdy jest bardziej optymistyczny i prognozuje 32 minuty. Dodatkowych kilka minut zajmuje przejście z ostatniego przystanku przy zbiegu ulic Lubelskiej i Wojska Polskiego do samego terminalu. Jak zamierzają rozwiązać ten problem miejscy decydenci?
Trasa linii nr 14 w Radomiu prowadząca z dworca na lotnisko nie należy do prostych i przyjemnych.
– Rozmawiamy na bieżąco o lepszych rozwiązaniach skomunikowania lotniska z miastem. Jesteśmy przed rozmowami z przewoźnikami kolejowymi, bo proszę zauważyć, że stąd taksówką za 12 lub 15 złotych dojedziemy do centrum w siedem, osiem minut, nawet w godzinach szczytu. Komunikacja miejska niemniej jest oczywista. Czy to będą autobusy, które będą kursowały na krótkiej trasie, do wiaduktu, który będzie powstawał nad linią kolejową w miejscu obecnego wiaduktu u zbiegu ulic Lubelskiej i Żeromskiego, czyli dosłownie 2 km od terminalu lotniska, czy to będą autobusy, które będą mieć wydłużoną trasę przez dworzec główny, to tak naprawdę jeśli chodzi o komunikację z dworcem i
przystankami kolejowymi, to ja jestem bardzo spokojny – podkreślił podczas debaty Mateusz Tyczyński.
Wiceprezydent Radomia zapewnił, że prowadzone są negocjacje z przewoźnikami o wspólnych działaniach na lotnisku i przed terminalem. – Przed nami jeszcze rozmowy o organizacji ruchu wokół lotniska, bo wjeżdżając od strony Warszawy, czy też od południa, te drogi są już kosztem kilkuset milionów złotych przebudowane. Czekamy z utęsknieniem na spełnienie obietnic i budowę ekspresowej S12 w stronę Lublina oraz Piotrkowa Trybunalskiego, bo to zarówno dla miasta, jak i dla lotniska będzie kluczowe. Można powiedzieć, że jeśli chodzi o funkcjonalność i możliwość dotarcia na to lotnisko, a przed nami jeszcze koniec prac na linii kolejowej nr 8 i uzyskanie jej maksymalnej prędkości, czyli dojazd do Warszawy poniżej godziny, a przypomnijmy, że aktualnie dojazd do Lublina to jest godzina i 20 minut, więc tutaj jest wreszcie szansa, że Radom wykorzysta swoje centralne położenie na przecięciu szlaków komunikacyjnych i mocno na to liczę. Jako miasto jesteśmy mocno zaangażowani, żeby poprawiać infrastrukturę wokół lotniska, bo widzimy naprawdę dużą szansę w tym, że jeśli te loty w tych atrakcyjnych kierunkach będą się utrzymywać i się pojawią, to miasto się wzbogaci – przekonywał gość jednej z debat podczas XI Forum Promocji Turystycznej.
– Radom jest naprawdę dobrym miejscem od maja do września, żeby spędzić tutaj trochę czasu. Po sezonie letnim być może faktycznie mniej atrakcyjnym, niemniej mamy nadzieję, że jeśli ktoś tutaj wyląduje, to być może tutaj się prześpi i będzie dojeżdżał w miejsce, gdzie ma do załatwienia interesy, niezależnie od tego czy będą to Kielce czy Warszawa. Będzie wyspany, spokojny, a jednocześnie wieczorem będzie mógł spędzić przyjemnie czas. To lotnisko jest dla nas ogromną szansą. Budowa wygląda rewelacyjnie. Jeśli terminal wypełni się pasażerami, a z lotniska startować będą samoloty, to będzie dobrze – podsumował wątek Tyczyński.