W Wielkiej Brytanii trwa strajk pilotów tanich linii lotniczych Ryanair. Irlandzki przewoźnik przekonuje, że akcja protestacyjna nie wpłynie na rozkład lotów, jednak pasażerowie martwią się o swoje podróże. Piloci Ryanaira podali terminy strajku na początku sierpnia.
Londyński sąd odrzucił pozew linii lotniczej w sprawie strajku i nie zabronił pilotom przystąpienia do akcji protestacyjnej. Ten rozpoczął się w czwartek (22 sierpnia) po północy i będzie trwał do 23 sierpnia do godziny 23:59. Kolejny wyznaczony termin strajku to 2 września – wówczas protest ma potrwać aż do 4 września włącznie. Piloci
podali dokładne terminy strajków już na początku sierpnia.
Konflikt w liniach lotniczych dotyczy struktury płac, emerytur i zasiłków rodzicielskich. Pracownicy Ryanaira są zdeterminowani, aby protesty przeprowadzić – za strajkiem opowiedziało się 80 proc. pilotów, biorących udział w głosowaniu przy 72-proc. frekwencji.
Tymczasem Ryanair podaje w komunikatach, że strajk dotyczy niewielkiej liczby pracowników i nie może wpłynąć na rozkład połączeń. „Zwerbowaliśmy pilotów z całej Wielkiej Brytanii, aby pomóc zminimalizować zakłócenia. Jednak nie możemy wykluczyć niewielkich opóźnień i/lub zmian w rozkładzie połączeń” – stwierdziła spółka w komunikacie.
Linia dodaje, że żądania pilotów są „irracjonalne”, gdyż ci chcą podwojenia swoich pensji na 9 tygodni przed Brexitem. To z kolei może zaszkodzić irlandzkiemu przewoźnikowi. Warto dodać, że przeciwny strajkowi pilotów jest irlandzki sąd, który zabronił protestu tym, zrzeszonym w związku zawodowym IALPA (Irish Air Line Pilots' Association).