Prezes Centralnego Portu Komunikacyjnego Mikołaj Wild dąży do tego, aby pojawiające się w licznych europejskich portach lotniczych nowoczesne rozwiązania technologiczne, takie jak bramki biometryczne czy elektryczne pojazdy autonomiczne na płycie, były również sprawdzone na Lotnisku Chopina. To pozwoli podjąć optymalne decyzje przed startem Portu Solidarność.
– Wolę ogłaszać sukces niż go zapowiadać. Chciałem się jednak podzielić pewnym podejściem do tak zwanego poligonu testowego na działającym lotnisku. Z jednej strony mówimy o biometrii i dążeniu, aby podróż pasażerów była jak najbardziej nieodczuwalna i aby tych punktów kontroli pasażera było jak najmniej. To jest pierwsza rzecz. W optymalnym scenariuszu rozwiązania, które sprawdzą się na lotnisku Chopina zostaną jeden do jednego przeniesione, łącznie ze sprzętem, do CPK – zapowiedział Wild zgromadzonym dziennikarzom podczas konferencji prasowej, która odbyła się w środę w terminalu stołecznego portu i dotyczyła
połączenia Portu Solidarność z Lotniskiem Chopina w jedną grupę kapitałową.
– Drugi trend w lotnictwie, który jest bardzo widzialny, to jest wprowadzenie na płytę w szerszym zakresie pojazdów autonomicznych i napędzie elektrycznym. Na niektórych lotniskach wiąże się to nawet z holowaniem samolotów na drogę startową poprzez pojazdy elektryczne – oznajmił Wild, który zdaje sobie sprawę, że wdrożenie tych rozwiązań nie będzie łatwe.
– Wymaga to pewnych ingerencji w infrastrukturę, polegających na zaplanowaniu określonej przestrzeni, dlatego więc decyzje o tym, czy tego rodzaju decyzje mogą być testowane na lotnisku Chopina trzeba podjąć wówczas, gdy poznamy koszty koniecznej przebudowy płyty. Chodzi o to, żeby to się zamortyzowało przed otwarciem Portu Solidarność – podsumował wątek Wild, który wcześniej wyjaśnił również jak przebiegać będzie synergia CPK z Przedsiębiorstwem "Porty Lotnicze".
– Organizacja grupy kapitałowej będzie polegać na tym, że akcje PPL zostaną wniesione do nas. Zyskujemy w ten sposób kontrolę właścicielską nad PPL. To nie oznacza oczywiście, że ciężar decyzji zostanie zdjęty z prezesa Stanisława Wojtery i kierownictwa PPL. Ich prace w zakresie CPK będą uzgadniane z nami. To jest jednak zupełnie coś innego niż operacyjna działalność, do której również zaliczamy politykę korporacyjną wobec grupy kapitałowej, która jest co do zasady, jak to w spółkach akcyjnych, nakierowana na zysk – tłumaczył zgromadzonym dziennikarzom Wild.