We wtorek (5 marca) obyło się spotkanie udziałowców Portu Lotniczego Warszawa-Modlin. Wcześniejsze deklaracje jednego z właścicieli, Samorządu Województwa Mazowieckiego, zakładały, że tego właśnie dnia padnie propozycja odkupienia udziałów od „Portów Lotniczych”. – Muszę to zdementować, takie rozważania nie są prowadzone – stwierdził wiceminister infrastruktury, Mikołaj Wild.
Pełnomocnik ds. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego i zarazem wiceszef resortu infrastruktury był gościem rozgłośni RDC we wtorek rano, jeszcze przed rozpoczęciem spotkania udziałowców portu w Modlinie. Wspomniał o trudnym położeniu lotniska i niejasnej sytuacji, jaka narosła wokół przyszłości obiektu. – Z jednej strony lotnisko to jest bardzo potrzebne, z drugiej – nierentowne. Rada nadzorcza i zgromadzenie wspólników muszą zastanowić się, co zrobić z nietransparentnymi zasadami zarządzania i starciem dwóch wizji rozwoju – stwierdził Mikołaj Wild.
Nie ma mowy o sprzedaży
Jak dodał – wbrew dyskusji, jaka od kilku tygodni toczy się w mediach – na razie nie ma mowy o jakimkolwiek odsprzedaniu przez PPL udziałów w Modlinie. – Ostatnio w przestrzeni medialnej funkcjonuje kwestia odsprzedaży udziałów – muszę to zdementować. Na dzień dzisiejszy nie są prowadzone takie rozważania – powiedział wiceminister.
Deklaracja Mikołaja Wilda może zaskakiwać, bowiem już w lutym podczas konferencji prasowej prezes Przedsiębiorstwa Porty Lotnicze, Mariusz Szpikowski,
nie wykluczał możliwości sprzedaży aktywów w Modlinie. Za tym poszły z kolei konkretne kroki Mazowsza. Marszałek województwa, Adam Struzik,
zadeklarował gotowość odkupienia od PPL-u udziałów w podwarszawskim lotnisku, a wkrótce potem wystosował do prezesa spółki oficjalne pismo w tej sprawie.
– Jesteśmy zainteresowani przejęciem udziałów w Porcie Lotniczym Modlin i gotowi na najbliższym zgromadzeniu wspólników zadeklarować nabycie udziałów. Taką możliwością chcemy zainteresować również władze miasta stołecznego Warszawy – mówił marszałek Struzik.
Stolica wstępnie wyraziła zainteresowanie rozmowami w tej sprawie i wydawało się, że sytuacja właścicielska w Modlinie ma szansę się wyklarować i co za tym idzie – przełamać
impas inwestycyjny lotniska. – Zleciłem wycenę udziałów Portu Lotniczego Warszawa-Modlin w ramach prowadzonej analizy opłacalności
due diligence. Tak, abyśmy wiedzieli, ile spółka, w którą
państwo polskie włożyło już kilkaset milionów złotych, jest warta. (…) Analiza nie może doprowadzić do zamknięcia Modlina, ale pozwoli nam łatwiej zarządzić tym, co się tam dzieje – podsumował wiceminister.
Spotkanie właścicieli bez rezultatów
Co ustalono podczas Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników 5 marca? Jak dowiedział się Rynek Lotniczy, zarząd spółki przedstawił dziś wniosek dotyczący proporcjonalnego podniesienia kapitału przez wszystkich wspólników. Znów jednak nie wyrazili na to zgody wspólnicy ze strony rządowej – PPL i AMW.
– Wobec takiej postawy wspólników i mając świadomość tego, że niezbędne są środki nie tylko do rozbudowy terminala – ok. 20 mln zł, ale przede wszystkim na bieżące remonty – ok. 27 mln zł, samorząd województwa zaproponował jednostronne podniesienie kapitału. Jesteśmy gotowi wesprzeć rozwój lotniska kwotą 50 mln zł. To absolutnie konieczne, aby nie tylko rozwijać port, ale i zapewnić środki na bieżące modernizacje. Każdy kolejny miesiąc zwłoki uderza w lotnisko, a na to pozwolić nie można – argumentuje wicemarszałek Wiesław Raboszuk.
Po tej propozycji PPL zawnioskował o przerwę w Nadzwyczajnym Zgromadzeniu Wspólników, która potrwa do 12 marca. Podczas zgromadzenia marszałek Adam Struzik raz jeszcze poinformował PPL o gotowości samorządu województwa do odkupienia udziałów PPL.