Pomimo odnotowania rekordowego półrocznego zysku netto, w wysokości 400,7 mln euro, Wizz Air przewiduje, że nadchodzący rok będzie burzliwy w związku z koniecznością uziemienia nawet 45 A321neo wyniku wad silników Pratt&Whitney oraz niepewną i szybko zmieniającą się sytuacją gospodarczą.
W okresie od kwietnia, kiedy rozpoczyna się dla Wizz Aira rok obrachunkowy, do końca września, z oferty węgierskiego niskokosztowego przewoźnika skorzystało 33 miliony osób, co stanowi wzrost o 24,6 proc. rok do roku w porównaniu z analogicznym okresem w 2022 roku. Średni wskaźnik zajętości miejsc w samolotach wyniósł 92,6 proc. i był o 5,7 pkt proc. wyższy niż w tym samym okresie w poprzednim roku.
W samym pierwszym kwartale linie przewiozły rekordowe 15,3 mln pasażerów. Bardzo dobry okazał się również wrzesień, kiedy liczba pasażerów wzrosła o ponad 21 proc. rok do roku. Jak wskazuje Wizz Air, utrzymujący się bardzo duży popyt na podróże lotnicze pozwala myśleć, że bieżący rok obrachunkowy będzie dla linii rekordowy.
W pierwszej połowie roku Wizz Air dodał nowe samoloty do łącznie 10 baz operacyjnych. Nowe samoloty zostały zbazowane w m.in. Abu Zabi, Bukareszcie, Katanii, Londynie-Luton, Tiranie czy
Warszawie, z której węgierskie linie zwiększyły liczbę tygodniowych lotów na 13 trasach.
Zwiększona wydajność operacyjna
– Tego lata osiągnęliśmy znacznie lepszą wydajność operacyjną w porównaniu z rokiem ubiegłym. Odwołano mniej lotów, a ogólne wykorzystanie floty i produktywność rosły z roku na rok. Nasze wyniki w zakresie przychodów i zysków odzwierciedlają większe wolumeny naszej obecnej działalności oraz ogromną ilość pracy i inwestycji w ciągu ostatnich trzech lat – powiedział József Váradi, dyrektor generalny Wizz Aira.
Półroczne przychody wzrosły o 39,1 proc. i osiągnęły poziom trzech mld euro. Prawie o połowę wzrosły przychody uzyskiwane ze sprzedaży biletów. Koszty operacyjne stopniowo malały, wyniosły 2,5 mld euro, co pozwoliło na wygenerowanie zysku operacyjnego (EBIT) w kwocie 523 mln euro. Zysk netto, po odliczeniu podatków, amortyzacji, zamknął się w kwocie rzędu 400 mln euro. Marża operacyjna Wizz Aira w pierwszym półroczu wyniosła aż 17 proc.
Przychód ze sprzedaży jednego biletu pasażerskiego wyniosły 53,4 euro, co oznacza 23-proc. wzrost w porównaniu z I półroczem 2020 roku. Przychody ze sprzedaży usług dodatkowych w przeliczeniu na jednego podróżnego wzrosły o 2,4 proc. do 39,1 euro, w porównaniu z analogicznym okresem 2020 roku wzrost wyniósł 21,3 proc.
– W pierwszej połowie roku zaobserwowaliśmy bardzo silną poprawę współczynnika zajętości miejsc. Popyt utrzymywał się na wysokim poziomie, również na nowych rynkach, które stale dojrzewają i gdzie w dalszym ciągu zwiększamy częstotliwości lotów i ulepszamy nasz harmonogram. Sieć tras na Bliskim Wschodzie charakteryzuje się podobnym profilem dojrzałości jak nasza sieć w Europie Środkowo-Wschodniej, co wspiera naszą decyzję o dalszym inwestowaniu, zwiększaniu i rozwijaniu tam przepustowości – dodał Váradi.
Pragmatyczne podejście
W związku z utrzymującymi się problemami z silnikami Pratt&Whitney,
Wizz Air spodziewa się, że na początku 2024 r. co najmniej 45 samolotów zostanie uziemionych, a to w znacznym stopniu ograniczy przepustowość i krótkoterminowe plany rozwoju. Wizz Air, aby przeciwdziałać zaistniałemu problemowi, zwiększył wykorzystanie dzienne dostępnych samolotów czy przedłużył leasingi starszych samolotów.
Ostrożność węgierskich linii lotniczych, co do końcoworocznego wyniku determinują czynniki takie, jak niższy popyt na loty w sezonie zimowym, zawieszenie lotów do Izraela, niepewna sytuacja gospodarcza czy rosnące ostatnio koszty paliwa. Pomimo pragmatycznego spojrzenia na roczne perspektywy i zawężenia zysku netto do przedziału od 350 do 400 mln euro, Wizz Air ma nadzieję, że „umiejętność radzenia sobie ze skutkami skomplikowanych problemów daje pewność”, że kontynuowane będzie prowadzenie rentownego biznesu.