Wizz Air chciał połączyć Katowice z Erywaniem, lecz do uruchomienia lotów ostatecznie nie doszło, gdyż węgierskie linie lotnicze nie otrzymały zgody eksploatacyjnej. Choć Unię Europejską i Armenię wiąże umowa o otwartym niebie, to dopiero kilka krajów ją ratyfikowało, a Urząd Lotnictwa Cywilnego wskazywał, że konieczne jest zatwierdzenie umowy przez wszystkie kraje, aby była ona wiążąca. Wizz Air zaskarżył decyzję polskiego regulatora, a Wojewódzki Sąd Administracyjny ją podtrzymał. Wyrok jest prawomocny.
Podróżni z Polski, którzy chcieli/chcą polecieć do Erywania skazani byli/są na korzystanie z usług tradycyjnych przewoźników lotniczych. Bilateralna umowa lotnicza między Polską a Armenią zezwala na obsługę lotów stolicy tego stolicy tego kaukaskiego państwa wyłącznie przez Polskie Linie Lotnicze LOT. Monodesygnacja z punktu widzenia narodowego przewoźnika – jest dobra, gdyż staję się on przewoźnikiem pierwszego wyboru, lecz gorsza z punktu widzenia pasażera, który nie ma dostępu do rynku, na którym linie lotnicze walczą o pasażera, oferując atrakcyjne cenowo bilety.
„Dżentelmeńskie porozumienie”
Jedną z możliwości otwarcia się rynku na dowolną liczbę przewoźników, którzy są w stanie oferować usługi transportu lotniczego między dwoma państwami, jest zawarcie bilateralnej umowy lotniczej, której przepisy zagwarantują otwarty dostęp do rynku lotów. Inną opcją jest zawieranie przez Unię Europejską, w imieniu państw-członków, umów o otwartym niebie.
Armenia, z którą porozumienie zostało zawarte 15 listopada 2021 roku, jest kolejnym państwem, z którym Unia Europejska zawarła umowę o otwartym niebie. Wcześniej stosowne dokumenty zostały podpisane z Gruzją, Izraelem, Jordanią, Marokiem, Mołdawią, czy Ukrainą. W kolejce do m.in. Tunezja, w której rozwijać kiedyś planował Ryanair.
Umowa z Armenią została już ratyfikowana przez władze kaukaskiego państwa, lecz została zatwierdzona dopiero przez kilka państw-członków Unii Europejskiej. W tym gronie nie ma Polski, a mimo to Wizz Air próbował uruchomić rok temu rejsy Katowice – Erywań.
Do inauguracji trasy nie doszło, gdyż
Urząd Lotnictwa Cywilnego nie wydał zgody eksploatacyjnej, powołując się na konieczność ratyfikacji umowy o otwartym niebie przez wszystkie państwa Unii Europejskiej. Odmowną decyzję regulatora lotniczego Wizz Air zaskarżył do sądu administracyjnego. Warto podkreślić, że w podobnym okresie przewoźnik zainaugurował rejsy do Erywania z m.in. Wiednia i Wilna.
Węgierski przewoźnik wskazywał, że uruchomienie trasy jest możliwe, gdyż skutkiem ratyfikacji umowy przez Erywań jest jej
tymczasowe stosowanie na podstawie piątego punktu Protokołu Konsultacji. Wskazuje on, że „umowa powinna być stosowana administracyjnie przez wszystkie odpowiednie właściwe organy stron zgodnie z odpowiednimi obowiązującymi przepisami”. Sęk w tym, że „administracyjne stosowanie umowy” nie jest w tej konkretnej umowie lotniczej przewidziane, w przeciwieństwie do jej tymczasowego stosowania, i jest wynikiem dżentelmeńskiej umowy między delegacjami reprezentującymi obie strony.
Sądowa porażka
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę Wizz Aira, wskazując, że decyzja Urzędu Lotnictwa Cywilnego była prawidłowa, gdyż
Polskę i Armenię, w dalszym ciągu, wiąże dwustronna umowa lotnicza, który desygnuje wyłącznie Polskie Linie Lotnicze LOT do obsługi rejsów do Erywania. Bilateralna umowa lotnicza Polska – Armenia nie została również ani zawieszona ani „wygaszona" na mocy umowy Unia Europejska – Armenia, ponieważ umowa ta nie weszła w życie i nie zostały spełnione warunki do jej tymczasowego stosowania. W związku z czym zaskarżona decyzja nie została oddalona.
Uruchomienie lotów przez Wizz Aira z Polski do Erywania możliwe będzie w momencie, kiedy wszyscy członkowie Unii Europejskiej ratyfikują umowę lotniczą, która gwarantuje zarówno unijnym, jak i armeńskim przewoźnikom lotniczym otwarty dostęp do rynku lotów Unia Europejska – Armenia.