Linie lotnicze Wizz Air nie ukrywają rozczarowania postawą polskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego, który od stycznia zwleka z decyzją o zezwoleniu dla węgierskiego niskokosztowca na uruchomienie połączenia z Katowic do Erywania. Tani przewoźnik przełożył inaugurację trasy na 2 lipca bieżącego roku.
Tani przewoźnik w przekazanym oświadczeniu przypomina, że Unia Europejska podpisała z Armenią umowę o Wspólnym Europejskim Obszarze Lotniczym (WEOL), w ramach której zarówno unijni, jak i ormiańscy przewoźnicy mogą obsługiwać połączenia lotnicze pomiędzy krajami wspólnoty, a Armenią bez dodatkowych wymogów administracyjnych.
Według stanowiska węgierskiego niskokosztowca Urząd Lotnictwa Cywilnego ogranicza tym samym możliwość podróżowania polskim pasażerom i wstrzymuje rozwój polskich portów regionalnych, uniemożliwiając uruchomienie nowych połączeń do Armenii.
Wizz Air ze względu na brak decyzji administracyjnych ULC zmuszony był przełożyć inaugurację połączenia na trasie Katowice - Erywań. Nowa data pierwszego lotu zaplanowana jest na 2 lipca 2023 roku.
"Głęboko wierzymy, że polski regulator dołoży wszelkich starań, aby w najbliższym czasie dokumenty złożone przez Wizz Air zostały zaakceptowane, a tym samym polscy pasażerowie mogli podróżować na nowej trasie. Pasażerowie, których rezerwacji dotyczą zmiany w rozkładzie lotów, są informowani na bieżąco i mają możliwość skorzystania z bezpłatnej zmiany rezerwacji, uzyskania pełnego zwrotu kosztów lub 120 proc. pierwotnej wartości rezerwacji w formie punktów na koncie Wizz. Pasażerowie, którzy dokonali rezerwacji za pośrednictwem biur podróży, w tym internetowych biur podróży, powinni skontaktować się z firmą, w której kupili bilety" – oświadczył tani przewoźnik z Europy Środkowo-Wschodniej.
Linie lotnicze Wizz Air nie planują na razie oferowania rejsów krajowych w Polsce, mimo, że w raporcie slotowym koordynatora lotów na Lotnisku Chopina taka możliwość została zgłoszona. O rejsy krajowe przewoźnika z Węgier od dłuższego czasu stara się Katowice Airport. Górnośląski port chciałby, żeby niskosztowiec latał na północ Polski – do Gdańska i Szczecina. Więcej o tym pisaliśmy w
TYM TEKŚCIE.