Linie lotnicze Wizz Air nie będą od 14 czerwca realizować rejsów na krajowych trasach w Norwegii. Powodem takiej decyzji przewoźnika z Węgier jest udzielenie pomocy publicznej liniom Norwegian Air.
"Siedem ostatnich miesięcy potwierdziło, że latanie w Norwegii jest finansowo nieopłacalne w sytuacji, gdy wszystkie inne linie lotnicze z tego kraju otrzymały pomoc publiczną. To uniemożliwia konkurencję na równych zasadach" - głosi komunikat niskokosztowca, który cytuje serwis BudFlyer.
"Zdecydowaliśmy się przenieść swoją ofertę do krajów, gdzie protekcjonalizm nie psuje warunków rynkowych i gdzie podróżni będą mogli cieszyć się realną konkurencją oraz niskimi cenami biletów" - dodano w oświadczeniu przewoźnika z Europy Środkowo-Wschodniej, który
obsługiwał w Norwegii ponad 20 krajowych tras.
Wizz Air zamierzają jeszcze pozostawić międzynarodowe połączenia do Norwegii, ale jeszcze nie wiadomo w jakich częstotliwościach będą realizowane i do jakich destynacji. Zmiany wydają się jednak nieuniknione. Na razie zamknięta została jego baza w Trondheim.
Yngve Carlsen, lider Związku Pilotów Norwegian Air jest przekonany, że strategia Wizz Air opierała się na błędnym założeniu niepowodzenia procesu restrukturyzacji nordyckiego niskokosztowca. Udzielona publiczna publiczna Norwegian Air oraz silna konkurencja ze strony SAS, Wideroe i
nowych linii lotniczych Flyr pozbawiała przewoźnika z Węgier pasażerów oraz co najważniejsze dochodów, a także szans na rozwój w tym regionie.
- Zrestrukturyzowane i dofinansowane Norwegian Air oraz Flyr, SAS, Wideroe uniemożliwią pozyskanie większej liczby podróżnych - podkreślił Carlsen na łamach "Dagens Næringsliv". Ważna była również niechęć decydentów z Oslo do Wizz Air, którzy nawoływali do
bojkotu niskokosztowca z Węgier.