Pierwszy kwartał roku obrachunkowego 2025 okazał się dla Wizz Aira słodko-gorzki. Węgierskie linie odnotowały spadek oferowania względem analogicznego okresu roku poprzedniego, lecz osiągnęły zysk netto. Niskokosztowy przewoźnik zarobił „na czysto” zaledwie 1,2 mln euro.
Ostatnie miesiące dla „tanich” linii lotniczych z Węgier nie są łatwe, gdyż wady silników, które napędzają wąskokadłubowe airbusy nowej generacji skutecznie zahamowały wzrostową działalność, albowiem prawie 50 samolotów zostało uziemionych. Z tego powodu Wizz Air, choć wsparł się leasingowanymi m.in. od ukraińskich linii lotniczych SkyUp maszynami, odnotował 1,2-proc. spadek oferowania w pierwszym kwartale nowego roku obrachunkowego.
Na koniec pierwszego kwartału flota przewoźnika liczyła 218 samolotów, podczas gdy rok wcześniej Wizz Air posiadał 182 statki powietrzne. W pierwszych trzech miesiącach roku fiskalnego 2025, który dla niskokosztowych linii zaczął się 1 kwietnia br. i zakończy 31 marca 2025 roku, spółki lotnicze w ramach holdingu przewiozły 15,35 mln pasażerów, o zaledwie 0,5 proc. więcej niż w analogicznym kwartale roku obrachunkowego 2024. Wskaźnik zajętości miejsc w samolotach spadł o 0,2 pkt proc. do poziomu 91 proc.
Choć wyniki finansowe i pasażerskie są dalekie od oczekiwań przewoźnika, to zarząd Wizz Air robi dobrą minę do złej gry, wskazując, że model biznesowy jest odporny na wszelkie zawirowania. – Nasze wyniki pokazują odporność ultraniskokosztowego modelu biznesowego Wizz Aira. Pomimo konkurencyjnego krajobrazu i ciągłych wyzwań w łańcuchu dostaw, nasze strategiczne skupienie się na dostarczaniu najniższych cen, ulepszaniu naszej sieci tras i utrzymywaniu wysokiej wydajności operacyjnej przyniosło rezultaty – powiedział József Váradi, dyrektor generalny węgierskich linii lotniczych.
Przychody operatora w pierwszym kwartale wzrosły rok do roku o 23 mln, wynosząc 1 mld 259 mln euro. 16-proc. EBITDA zamknęła się w kwocie 274,6 mln euro. Zysk operacyjny Wizz Aira wyniósł 44,6 mln euro, podczas gdy pierwszy kwartał roku wcześniejszego został zamknięty z 79,9 mln euro zysku. Spadek zysku operacyjnego spowodowany jest wzrostem kosztów amortyzacji, jak również jednorazowego leasingu samolotów od m.in. SkuUp’u.
Po odprowadzeniu podatku dochodowego, węgierskie linie zamknęły pierwszy kwartał z zyskiem netto zaledwie 1,2 mln euro; zarobek „na czysto” jest więc o 98 proc. mniejszy niż w analogicznym okresie roku 2024.
– Następuje stabilizacja oferowania i obecnie koncentrujemy się na dalszej optymalizacji naszych operacji, z naciskiem na poprawę rentowności naszych najbardziej dochodowych baz – wskazuje Váradi, zaznaczając, że zarządzie Wizz Aira panuje optymizm „o wzrost popytu i przychodów, zarówno ze sprzedaży biletów, jak i z dodatkowych usług”. Wzrost oferowania węgierskich linii lotniczych nastąpi w roku obrachunkowym 2026, jeśli Airbus będzie terminowo wywiązywał się z dostawy nowych samolotów, w tym airbusów A321XLR, które pozwolą na otworzenie lotów trwających do ośmiu godzin.
Zarząd operatora prognozuje, że przy zerowym wzroście oferowania roczny zysk netto zamknie się w przedziale od 350 do 450 mln euro przy jednocyfrowym wzroście łącznych przychodów. Przypominając:
w roku obrachunkowym 2024 przychody Wizz Aira wyniosły powyżej pięciu mld euro, a zysk netto zamknął się w kwocie 366 mln euro.