Pytanie nie brzmi: czy, ale kiedy infrastruktura lotniska Gdynia Kosakowo zacznie być wykorzystywana do obsługi regularnego ruchu pasażerskiego – twierdzi wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki Katarzyna Gruszecka-Spychała. Przedstawicielka władz miasta broni decyzji o budowie portu i wyraża nadzieję, że walka o zmianę decyzji Komisji Europejskiej zakończy się sukcesem.
Spółka zarządzająca jest w stanie upadłości likwidacyjnej. Kto będzie zarządzał lotniskiem w przyszłości?
Dziś nie da się odpowiedzieć na to pytanie. Przyszłość będzie wypadkową decyzji Komisji Europejskiej, Miasta Gdyni, rządu polskiego oraz orzeczeń Sądu Europejskiego i polskiego sądu upadłościowego.
Czy jest szansa na to, że infrastruktura, w którą zainwestowano niemałe pieniądze (pasy startowe, terminal, wieża kontroli, ILS), będzie wykorzystywana do obsługi rozkładowych połączeń lotniczych? Jeśli nie – w jaki inny sposób będzie mogła być wykorzystana?
Jesteśmy przekonani, że takie wykorzystanie tej infrastruktury jest potrzebne nie tylko miastu, ale i regionowi, i że w końcu do niego dojdzie. To nie jest pytanie „czy”, tylko „kiedy”.
Dlaczego, jak dotąd, nie powiodła się próba wypracowania kompromisu między władzami Gdyni i Gdańska (zarządzanie lotniskiem Kosakowo przez Port Lotniczy Gdańsk)?
Gmina Gdynia nadal jest taką współpracą gorąco zainteresowana – tak jak to było od samego początku projektu. Pytanie należy zatem kierować raczej do tych, którzy w jego trakcie zmienili zdanie, bo przyczyna braku porozumienia nie leży po stronie Gdyni.
Czy nie była błędem decyzja o wybudowaniu portu lotniczego w tak bliskiej odległości od istniejącego już lotniska, które nie było przeciążone ruchem?
Analizy dokonywane zarówno w fazie projektowej jak i realizacyjnej. Sporządzane były w oparciu o rachunek ekonomiczny i potwierdzały celowość oraz zasadność przedsięwzięcia. Należy pamiętać, że istniejąca infrastruktura lotnicza wymagała niewspółmiernie mniejszych nakładów finansowych, niż modernizacja oraz rozbudowa innych lotnisk zarówno w Polsce, jak i w Europie. Dlatego uważamy, że nie było pomyłki. Analiza NIK nie wykazała, by decyzja była błędem. Poza racjonalnością ekonomiczną, była zgodna z prawem miejscowym uchwalonym nie przez miasto, lecz przez Sejmik Województwa. Realizację prawa trudno nazywać błędem.
Na czym polegał pomysł współużytkowania lotniska przez samoloty cywilne i wojskowe?
Przekształcenie części lotniska wojskowego Gdynia Kosakowo na lotnisko cywilne było możliwe dzięki przyjętym przez polski parlament i rząd rozwiązaniom prawnym. Cały zakres niezbędnych przepisów określających zasady przekazywania lotnisk wojskowych na potrzeby cywilne został opracowany przez stronę rządową (Ustawa z dnia 10 lipca 2008 r. o zmianie ustawy o gospodarowaniu niektórymi składnikami mienia Skarbu Państwa oraz o Agencji Mienia Wojskowego oraz o zmianie niektórych innych ustaw, a także Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 24 grudnia 2008 r. w sprawie wykazu lotnisk wojskowych, które mogą być wykorzystane na potrzeby lotnictwa cywilnego). Inicjatorem programu przekształceń był rząd, a nie samorządy. To nie była zachcianka gmin, lecz program rozwojowy.
Powyższe przepisy umożliwiają jednoczesne funkcjonowanie lotniska wojskowego i cywilnego. Szczegóły współużytkowania lotniska przez wojsko i stronę cywilną określone powinny zostać w umowach zawartych pomiędzy stronami.
Jak odnosi się Pani do kwestionowania przez część ekspertów przewagi Kosakowa nad Rębiechowem pod względem warunków meteorologicznych?
Nie dyskutuję z opinią renomowanego i niezależnego instytutu naukowego, jakim jest Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Eksperci tej instytucji badali warunki dla lotniska i z pewnością właściwie zarówno dobrali dane do badania, jak i je ocenili. W ostatnim czasie udało się pozyskać dotąd nieujawniane dane wojskowe. One również potwierdzają unikalne warunki meteo w Kosakowie. Należy jednak podkreślić, że sprawa pogody zawsze była tylko dodatkowym atutem, a nie podstawowym czynnikiem decyzyjnym.
Jak przedstawia się porównanie obydwu portów pod względem dostępności komunikacyjnej? Do Rębiechowa można dojechać chociażby pociągami Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.
Północne dzielnice Gdyni, w tym połączenie z lotniskiem Gdynia Kosakowo, zgodnie z planami Województwa Pomorskiego mają również być obsługiwane przez Pomorską Kolej Metropolitalną. Port Lotniczy w Gdyni Kosakowie jest dobrze skomunikowany z centrum miasta oraz z obwodnicą Trójmiasta. Warto pamiętać o dostępności nie tylko w kontekście Trójmiasta, ale i północnej części województwa.
Czy władze Polski oraz Komisja Europejska postępowały Pani zdaniem w sprawie gdyńskiego lotniska i udzielonej mu pomocy publicznej (ok. 74 mln zł) sprawiedliwie?
Uważamy, że decyzja Komisji Europejskiej dotycząca utworzenia Portu Lotniczego Gdynia Kosakowo jest arbitralna i zawiera rażące błędy w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wydania zaskarżonej decyzji. W konsekwencji doszło do przekroczenia przez Komisję granic przysługujących jej dyskrecjonalnych uprawnień i dopuszczono się oczywistych błędów w ocenie materiału. Mając to na uwadze, Gmina Gdynia złożyła skargę do Sądu UE na powyższą Decyzję KE. Państwo Polskie poparło skargę Gminy Gdynia do Sądu UE na decyzję KE i jest interwenientem w sprawie. Zakres pomocy rządu w sprawie lotniska jest naszym zdaniem kluczowy dla tempa rozwiązywania problemu.
Jakie działania w celu uratowania portu lotniczego powinny zostać podjęte po zakończeniu postępowania przed Sądem Unii Europejskiej? Czy korzystniejszy byłby scenariusz wydzierżawienia jego infrastruktury od Skarbu Państwa, czy znalezienie zewnętrznego operatora?
Nie wykluczamy żadnego rozwiązania. Wydaje się jednak, że lotnisko to sprawa strategiczna, a zatem lepiej, by operator nie był całkowicie komercyjny i uwzględniał nie tylko zysk, ale i aspekty rozwojowe.
Z jakich środków mogą zostać spłacone długi spółki?
Majątkiem Spółki Port Lotniczy Gdynia Kosakowo sp. z o. o. w upadłości likwidacyjnej zgodnie z prawem upadłościowym i naprawczym zarządza syndyk, który decyduje, z jakich środków oraz w jaki sposób mają zostać spłacone zobowiązania spółki.
***
Rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski przypomniał na prośbę "Rynku Infrastruktury" podstawowe fakty związane ze stanem prawnym lotniska:
"Decyzją Komisji Europejskiej nakłady na budowę lotniska Gdynia Kosakowo zostały uznane za niedozwoloną pomoc publiczną. Decyzja ta została przez Spółkę i Gminy Gdynia i Kosakowo zaskarżona do Sądu Unii Europejskiej w Luxemburgu. W zależności od rozstrzygnięcia Sądu, lotnisko będzie mogło być uruchomione lub nie i wówczas zostanie podjęta decyzja, kto ewentualnie dalej będzie zarządzał lotniskiem lub w jaki sposób zostaną wykorzystane obiekty wybudowane na potrzeby lotniska cywilnego.
Pasy startowe, wieża kontroli, ILS wchodzą w skład lotniska wojskowego i nie były przedmiotem inwestycji."