Wybór Radomia na zapasowe lotnisko dla Centralnego Portu Komunikacyjnego to dyskryminacja Łodzi i marnotrawstwo publicznych pieniędzy. Łódzki port jest gotów od ręki przejąć pasażerów z Warszawy. Nie potrzeba wielomilionowych inwestycji – przekonują łódzcy samorządowcy.
Łódzkich samorządowców rozsierdziła zapowiedź Państwowych Portów Lotniczych. Włodarze PPL zapowiadają, że zapasowym portem dla lotnisk w Warszawie ma zostać Radom. To tam skierowane zostałyby tanie linie i loty czarterowe. Oznacza to spore inwestycje i zwiększenie przepustowości do 10 mln pasażerów rocznie. W sprawie przejęcia radomskiego portu podpisano list intencyjny między PPL i władzami miasta.
To nie mogło spodobać się w Łodzi. Tutejszy port na Lublinku od lat ma poważne kłopoty ze znalezieniem przewoźników. Funkcja zapasowego portu dla Centralnego Portu Komunikacyjnego może być ratunkiem dla nierentownego lotniska. Nowe decyzje władz PPL przekreślają te nadzieje.
Zabieg pod wybory?
Władze Łodzi przypominają, że do rozbudowy lotniska w Radomiu niezbędne są inwestycje idące w setki milionów złotych. Tymczasem łódzki port jest gotowy natychmiast przejąć ruch. Co prawda przy dalszym zwiększaniu ruchu niezbędna byłaby rozbudowa terminala, ale nie ma potrzeby przebudowywania pasa startowego – tak jak w Radomiu.
Również geografia stoi po stronie Łodzi. Odległość między oboma miastami a Warszawą jest niemal identyczna, ale to Łódź może pochwalić się lepszym połączeniem kolejowym oraz infrastrukturą drogową.
– Trzeba pamiętać, że to linie lotnicze decydują skąd latają, a główni gracze na polskim rynku jasno zadeklarowali, że przenosić lotów do Radomia nie zamierzają. Problemem jednak może być to, że niemałe środki publiczne mogą być zaangażowane w coś, co z punktu widzenia nie tylko Łodzi, ale i Polski jest całkowicie zbędne – mówi Mateusz Walasek, radny PO z Łodzi.
Przypomina, że w czasie remontu Okęcia w 2010 roku to w Łodzi obsługiwano ruch na poziomie 20 tysięcy pasażerów dziennie. Do tego licząca siedemset tysięcy mieszkańców Łódź wraz z aglomeracją ma większy potencjał pasażerski niż 200-tysięczny Radom.
To jednak nie wszystko. Łódź jest bowiem – jako jedyne z dużych miast w Polsce – ignorowana przez narodowego przewoźnika. Z Łodzi nie odlatuje żaden samolot LOT-u. – LOT wykazuje więcej zaangażowania w Budapeszt niż w trzecie największe miasto w Polsce, którego mieszkańcy składali się na jego utrzymanie. Mówimy o przewoźniku, który ma zobowiązania publiczne, nie tylko biznesowe. To jawna dyskryminacja – dodaje Walasek.
Według radnego taka decyzja to efekt działania radomskich parlamentarzystów. Istnieje też pogląd, że lotniskowe deklaracje to zabieg przed wyborami samorządowymi. Lepiej zadbać o elektorat w Radomiu, niż dopieszczać Łódź, gdzie żaden kandydat PiS raczej nie zagrozi Hannie Zdanowskiej.
Lotnisko kluczowe dla miasta
Mimo kłopotów, władze Łodzi podkreślają znaczenie lokalnego portu. Jego główna rola to obsługa ruchu jednej z największych w Polsce aglomeracji. Ostatnio uruchomiono połączenia do Bułgarii i Grecji.
– Z drugiej strony ostatnie zamieszanie polityczne wokół lotnisk w Warszawie i okolicach sprawia, że cześć przewoźników obsługujących stolicę może być zainteresowana lataniem z lotniska, które oferuje większą stabilność. Dlatego jesteśmy otwarci na przejęcie części ruchu obsługiwanego w Warszawie – mówi Mateusz Walasek.
Dodaje, że lotnisko jest istotnym elementem rozwoju miasta. Mimo bliskości Warszawy dla mieszkańców ważne jest, by dostępna była oferta połączeń z samej Łodzi. Łódź jest miejscem wielu inwestycji i potrzeba, by inwestorzy mieli możliwość szybkiej komunikacji. Stąd uwaga przywiązywana do przewozów klasycznego przewoźnika. – Jednocześnie mieszkańcy miasta oczekują też połączeń do rodzin, miejsc pracy czy wypoczynku – stąd potrzeba lotów niskokosztowych i czarterowych. W Łodzi bardzo dynamicznie rośnie ruch turystyczny. Poszerzanie oferty połączeń lotniczych powinno jeszcze zwiększyć tę dynamikę – dodaje radny Walasek.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.