W sobotę (18 września) Alitalia oficjalnie wystawiła swoją markę na sprzedaż. Cena bazowa wynosi 290 mln euro plus podatki. Jest to część procesu przekazywania operacji nowemu, państwowemu przedsiębiorstwu Italia Trasporto Aereo (ITA), które planuje nabyć markę w drodze przetargu publicznego.
Komisja Europejska nalegała na przeprowadzenie otwartego przetargu, a nie na bezpośrednie przekazanie marki, w zamian za to, że Bruksela dała Rzymowi zielone światło do zainwestowania co najmniej 1,35 mld euro w nowego przewoźnika, który ma rozpocząć loty w miejsce Alitalii od 15 października. ITA i inni potencjalni nabywcy mają czas do północy czasu włoskiego 30 września, aby przedstawić swoje oferty na zakup kultowej marki Alitalia, która 16 września obchodziła 75. rocznicę powstania.
W dokumencie przetargowym, trzej nadzwyczajni komisarze upadłego przedsiębiorstwa, Gabriele Fava, Giuseppe Leogrande i Daniele Umberto Santosuosso, stwierdzili, że "poszczególne przedsiębiorstwa lub korporacje dowolnej narodowości, których wartość netto w dniu złożenia wniosku o dopuszczenie do udziału w przetargu nie jest niższa niż 200 mln euro i które posiadają licencje na prowadzenie działalności w transporcie lotniczym lub certyfikaty przewoźnika lotniczego, mogą ubiegać się o dopuszczenie do przetargu".
Eksperci powiedzieli gazecie Corriere della Sera, że ich zdaniem kwota wyjściowa jest dość wysoka, a ostatnie sprawozdania przypisują logo wartość 145-150 mln euro. Nieznane źródła ministerialne potwierdziły dziennikowi, że spodziewają się, iż większość wniosków wpłynie jako manewr zakłócający, aby zmusić nowe przedsiębiorstwo do większych wydatków.
Zgodnie z dokumentem, dwa dni po złożeniu ofert, oferenci zostaną poinformowani, czy spełniają wymagania, po czym odbędzie się pierwsza faza składania wiążących ofert, która ma nastąpić do godziny 14:00 czasu lokalnego 4 października. Jeśli pierwsza faza będzie pozbawiona ofert w tym momencie, cena spadnie. Jeśli w drugiej fazie, kończącej się trzy dni później, nadal nie wpłyną wiążące oferty, komisarze "przystąpią wówczas do sprzedaży marki bez żadnych ograniczeń proceduralnych wskazanemu przez nich podmiotowi gospodarczemu".
Alfredo Altavilla, prezes nowego przedsiębiorstwa, powiedział niedawno związkom zawodowym, że ITA zależy na tym, aby nie przepłacać za przejęcie nazwy Alitalia. Ale przejęcie marki jest postrzegane jako najważniejszy krok w uruchomieniu operacji ITA - które mają rozpocząć się zaledwie kilka dni później z 52 samolotami w malowaniu Alitalii. Jeśli firma nie wygra przetargu, nie będzie mogła technicznie rozpocząć działalności pod tą nazwą i w tych barwach.
Nowy narodowy przewoźnik Włoch w połowie sierpnia
otrzymał pozwolenie od rodzimego urzędu lotnictwa cywilnego (ENAC). Wówczas przejął 85 proc. slotów Alitalii w porcie Mediolan-Linate oraz 43 proc. slotów w stołecznym porcie Rzym-Fiumicino. Następnie Ministerstwo Rozwoju Włoch upoważniło
Alitalię do zaprzestania sprzedaży biletów. Przewoźnik z Półwyspu Apenińskiego zostanie zastąpiony od 15 października przez Italia Trasporto Aereo (ITA). Warto także dodać, że
ITA uzyskała 10 września zgodę regulatorów Unii Europejskiej. Komisja Europejska uznała również, że dokapitalizowanie ITA kwotą 1,35 mld euro od decydentów z Rzymu w ciągu najbliższych trzech lat jest zgodne z unijnymi zasadami udzielania pomocy publicznej.