– Za każdym razem podkreślam, że polskim hubem dziś jest Chopin Airport, za kilka lat będzie CPK i to będzie główna baza LOT-u. Jako lotniska regionalne i jako Kraków liczymy, że część połączeń uruchomiona zostanie także z regionów – podkreślił w rozmowie z Rynkiem Lotniczym Radosław Włoszek, prezes portu lotniczego Kraków-Balice.
Prezes jednocześnie Związku Regionalnych Portów Lotniczych ocenił zaprezentowaną w minionym tygodniu
strategię Polskich Linii Lotniczych LOT na lata 2024-2028, a także odpowiedział na pytania dotyczące rozwoju małopolskiego lotniska, współpracy z nowymi przewoźnikami oraz
przejęcia przez holding Air France-KLM jednej piątej udziałów linii lotniczych SAS.
Rafał Dybiński, Rynek Lotniczy: Podczas prezentacji strategii rozwoju PLL LOT nie poznaliśmy zbyt wiele szczegółów dotyczących rozwoju lotnisk regionalnych. Jak Pan to odbiera?Radosław Włoszek, prezes Kraków Airport: Po pierwsze chciałem pogratulować zarządowi i całej załodze PPL LOT przygotowania tak istotnego dla każdej firmy, ważnego dla całego naszego sektora strategicznego dokumentu. Z punktu widzenia Kraków Airport i wszystkich lotnisk regionalnych wybrzmiała najistotniejsza deklaracja, że PLL LOT dalej będą się także rozwijać w portach regionalnych. Życzę powodzenia PLL LOT w realizacji strategii.
To jest według Pana ambitna strategia, czy jednak skrojona na miarę możliwości naszego narodowego przewoźnika?Wszyscy zdajemy sobie sprawę w jakiej jesteśmy sytuacji geopolitycznej co obserwujemy także na bieżąco patrząc na sytuację w Izraelu. Pamiętajmy, że jeszcze niedawno żyliśmy w czasach pandemii i marzyliśmy, żeby w ogóle powrócić do lotów. Według mnie te cele są ambitne, a ich realizacja w najbliższej przyszłości jak najbardziej możliwa.
Pojawiło się kilkanaście ciekawych destynacji na mapie potencjalnych nowych tras zaprezentowanych przez PLL LOT. Czy ma Pan nadzieję, że kilka z nich zobaczymy też na rozkładzie rejsów z Krakowa?Oczywiście, choć za każdym razem podkreślam, że polskim hubem dziś jest Chopin Airport, za kilka lat będzie CPK i to będzie główna baza LOT-u. Jako lotniska regionalne i jako Kraków liczymy, że część połączeń uruchomiona zostanie także z regionów. Oprócz nowych tras, bardzo ważna jest również oferta jakości proponowanych usług. PLL LOT zaprezentowały nowy salonik biznesowy w Chicago, który będzie bardzo atrakcyjny także dla wszystkich wylatujących tym połączeniem z Krakowa. Narodowy przewoźnik jest jednym z motorów polskiej gospodarki oraz ambasadorem polskiej kultury i biznesu. Jesteśmy dumni, że LOT oferuję bezpośrednie połączenia z Krakowa do Chicago i Nowego Jorku. To ważne podkreślenie roli Krakowa i Małopolski w siatce polskiego przewoźnika, ale także potwierdzenie gospodarczego i turystycznego znaczenia naszego regionu. Realizacja strategii LOT to szansa na uruchomienie kolejnych, atrakcyjnych połączeń z lotnisk regionalnych.
Skoro mówimy o Chicago, to na jakim etapie są rozmowy z American Airlines?Cały czas jesteśmy w kontakcie z amerykańskim przewoźnikiem,
tak jak ostatnio Państwu wspominałem, mamy nadzieję, że pandemia i wydarzenia geopolityczne spowodowały jedynie odłożenie w czasie inaugurację tych lotów, która miała się obyć w maju 2020 roku. Potencjał Krakowa i Małopolski szybko odbudował się po pandemii. Wielkim zainteresowaniem cieszyły się między innymi dalekodystansowe rejsy z Krakowa (tu będzie link do tekstu). To daje nadzieję, że te rozmowy przyniosą efekt w postaci połączenia, którego co podkreślam, inauguracja była już przed trzema laty zaplanowana.
Jak układa się współpraca z nowymi przewoźnikami, czyli z Air Serbia, Pegasus i Turkish Airlines?Myślę, że ostatnie miesiące pokazały jakim zainteresowaniem cieszyła się turystyka przylotowa. Na ulicach Krakowa i miast Małopolski zagościło tysiące turystów z Turcji, Bałkanów i krajów arabskich. Poznali piękno naszego regionu i kraju. Myślę, że wydarzeniem pod względem biznesowym były oferowane z Krakowa trzy razy dziennie loty do/z Dubaju z dużym wypełnieniem na pokładach. Prawie codziennie była też dostępna Ankara dzięki Pegasus Airlines, a do Stambułu latały Turkish Airlines na przemian z PLL LOT. Najważniejsze, że odbudowaliśmy się jako lotnisko, a ten spodziewany dziewięciomilionowy pasażer potwierdzi potencjał miasta i całego regionu. Wszystko to dzięki konsekwentnej strategii w zakresie odbudowy siatki połączeń, przy pełnym zaangażowaniu całej drużyny Kraków Airport a także wszystkich przewoźników oferującymi z naszego lotniska.
Co Pan sądzi o przejęciu 20 proc. udziałów SAS przez holding Air France-KLM? Dużo się mówiło po pandemii o takich potencjalnych ruchach na świecie, ale trzeba było jednak trochę poczekać na takie decyzje.
Żyjemy w realiach po kryzysie wywołanym wirusem COVID-19, w nieustannie zmieniającej się sytuacji międzynarodowej i biznes lotniczy musi się dostosowywać do nowych czynników. Przemysł lotniczy, jak całe nasze otoczenie czekają zmiany zarówno w obszarze innowacji i technologii ale możliwe także i w zakresie współpracy pomiędzy poszczególnymi liniami czy zmian w strukturach holdingowych. Jak pokazuje ambitna strategia PLL LOT, branża lotnicza rozwijać się będzie z uwzględnieniem aspektów środowiskowych, społecznych, a także innowacyjnych narzędzi. Oprócz bezpieczeństwa niezwykle ważne jest wyjście naprzeciw oczekiwaniom pasażera, wysoka jakość usług i komfort latania co klarownie pokazane jest w strategii PLL LOT.
Czy podczas nadchodzącej jesieni i zimy spodziewacie się więcej podróżujących na city-breaki czy czarterowo na południe Europy? Czy inne kierunki nie stracą trochę popularności?Najnowsze prognozy ULC pokazują, że Polacy chcą nadal latać. Polskie lotniska ciągle będą się rozwijać, tak jak rozwijać się będzie segment rejsów czarterowych, będący istotnym uzupełnieniem oferty rejsów rozkładowych. Podczas swojego wystąpienia wiceprezes Itaki Piotr Henicz podkreślił wysoką jakość współpracy, także na lotniskach regionalnych z PLL LOT. Dzięki temu Polacy korzystający z oferty lotów czarterowych mogą wypoczywać w najdalszych zakątkach świata.