– Wojskowe Herculesy wyleciały do Izraela, by ewakuować naszych rodaków – poinformował w niedzielę na Twitterze Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej. W zapalny region wyleciał także trzeci samolot, a konkretnie rządowy Boeing 737 "Piłsudski", na którego pokładzie są również wojskowi medycy.
– Będziemy tam tak długo, jak będzie tego wymagała sytuacja. W operacji
Neon biorą udział najlepsi polscy piloci. W gotowości pozostaje także zespół medyczny wojsk specjalnych – dodał szef resortu obrony.
Wcześniej Ministerstwo Spraw Zagranicznych wprowadziło czwarty, najwyższy poziom ostrzeżenia dla podróżujących na całym terytorium Izraela i odradza jakiekolwiek podróże do tego kraju. MSZ zaleca obywatelom RP, żeby nie opuszczali bezpiecznego schronienia do momentu wyklarowania się sytuacji.
"Apelujemy do naszych Rodaków przebywających w Izraelu o nawiązanie kontaktu z placówką, jeśli jeszcze tego nie zrobili. Można do tego wykorzystać adres mailowy lub numer alarmowy placówki" –
podkreślono w oficjalnym komunikacie resortu. "Ambasada RP w Tel Awiwie, Biuro Przedstawiciela RP w Ramallah i Centrala MSZ pozostają w stałym kontakcie z partnerami międzynarodowymi i monitorują sytuację na miejscu. W działania zaangażowane są także polskie placówki w Libanie, Jordanii i Egipcie" – zapewnia MSZ, który zaleca Polakom obserwowanie profili mediów społecznościowych resortu, takich jak Twitter i Facebook.
Nad ranem w sobotę palestyński Hamas wystrzelił ponad 2000 rakiet w kierunku Izraela, który również odpowiedział atakiem na Strefę Gazy, skąd wystartowały pociski terrorystów. Niestety potwierdzają się też doniesienia o setkach ofiar i tysiącach rannych. – Jesteśmy w stanie wojny i wygramy ją – zapowiada Benjamin Netanjahu, premier Izraela.
W sobotę i niedzielę
rejsy do Tel Awiwu z Warszawy i Krakowa odwołały Polskie Linie Lotnicze LOT, a także Ryanair i Wizz Air.