Wojtera (PPL): Wykup akcji w Katowicach zapewni lepszą synergię z Krakowem

Mateusz Kieruzal, Rynek Lotniczy: Dlaczego PPL chciałby wykupić udziały Węglokoksu w Katowickim lotnisku? Co może dać bycie większościowym udziałowcem w porcie w Pyrzowicach?

Stanisław Wojtera, prezes zarządu Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze”: To jest na etapie ogólnej idei, która wynika z tego, że jest tam kilku udziałowców, co nie ułatwia zarządzania spółką. Jest to port, który ma olbrzymi potencjał i którym z naturalnych przyczyn, tak jak i inne lotniska, Porty Lotnicze są zainteresowane. Naszą misją jest to, by rozwijać lotnictwo, a w szczególności lotniska w Polsce, również te regionalne. Pyrzowice są jednym z większych lotnisk o bardzo interesującej strukturze ruchu, bo jest to port w dużej mierze czarterowy i ściga się z Warszawą o miano największego lotniska w Polsce tej kategorii. Myślę, że ma też potencjał w innych obszarach.

Pandemia ma się już ku końcowi, a wojna już tak dramatycznie na nas nie oddziałuje, choć wciąż jest i uważam, że jej dalsze losy są jak najbardziej otwarte. Dlatego myślę, że stoi przed nami konieczność stawiania czoła problemom natury zarządczej, czyli np. szukania optymalizacji kosztowej, by uzyskiwać jak najlepsze wyniki. To ważne, zwłaszcza patrząc na ogromny wzrost kosztów, przede wszystkim energii, ale nie tylko. I tu mogę sobie spokojnie wyobrazić optymalizację kosztową, właśnie ze względu na efekt skali. My jako PPL kupujemy pewnie połowę tego, co lotniska całej Polski, więc połączenie sił może dawać efekty. I to już w pewnym stopniu się dzieje, bo mamy ze sobą kontakt i współpracujemy, ale bycie w jednej grupie kapitałowej na pewno by to ułatwiło i poprawiło. Jeśli więc z tego punktu widzenia ktoś pyta, czy byłbym zainteresowany takim rozwiązaniem, to tak, oczywiście. A czy to nie będzie ze szkodą dla regionu, najlepiej pokazuje przykład lotnisk w Balicach. PPL ma tam 4/5 udziałów i nie słychać skarg, żeby ten region czuł się poszkodowany, a Kraków miał ograniczenia w rozwoju. Wręcz przeciwne, wspieramy lotnisko w Krakowie, bo to służy całej branży

Kupno akcji od innej państwowej spółki jest łatwiejsze?

Przedmiotowa transakcja zostanie przeprowadzona na zasadach rynkowych, w oparciu o obowiązujące przepisy prawa, w tym także prawa konkurencji i pomocy publicznej. Podstawą każdej transakcji rynkowej jest opracowanie wyceny wartości rynkowej aktywów. To właśnie taka wycena będzie miała podstawowe znaczenie z punktu widzenia ukształtowania ceny transakcyjnej i warunków transakcji.

Co ma Pan na myśli, mówiąc o integracji portów w Katowicach i Krakowie?

Zarówno Port Lotniczy w Katowicach, jak i w Krakowie, działają już obecnie w ramach Grupy Kapitałowej PPL. W tym pierwszym posiadamy 17%, a drugim 76% udziałów w kapitale zakładowym. Integracja, na która wskazujemy, to konsolidacja i wykorzystywanie synergii gospodarczych w ramach grupy. W szczególności dotyczy to wspólnych inicjatyw zakupowych, handlowych, zarządzania zasobami, współpracy w zakresie pozyskiwania i kształcenia personelu, prowadzenia inwestycji, w tym wymagających specjalistycznych kompetencji, współpracy w zakresie korzystania z instrumentów finansowych itd. Takie podejście integruje biznesowo i korporacyjnie w ramach Grupy.

Zarówno port w Katowicach i Krakowie posiadają, własną, niekwestionowaną pozycję na rynku i istotne znaczenie w systemie lotniskowym w Polsce. Potencjalne zwiększenie udziału kapitałowego w PPL w GTL może wpłynąć pozytywnie na realizację ww. procesów gospodarczych.

Czy PPL byłoby zainteresowane posiadaniem większościowego udziału we wszystkich portach regionalnych?

PPL funkcjonuje w zróżnicowanych strukturach kapitałowych w poszczególnych Portach Regionalnych. Jesteśmy wspólnikiem i akcjonariuszem otwartym na współpracę, budowanie wzrostu wartości Spółek i poprawy ich funkcjonowania operacyjnego.

W większości portów regionalnych współdzielimy odpowiedzialność za spółki z innymi wspólnikami, w tym samorządowymi osobami prawnymi. Warunkiem właściwego funkcjonowania spółek jest współpraca PPL, jako inwestora branżowego, z władzami lokalnymi. Tam, gdzie to jest uzasadnione ekonomicznie i operacyjnie, podejmujemy inicjatywy ukierunkowane na zwiększenie zaangażowania kapitałowego.

Co może stać się z Modlinem w przypadku braku porozumienia lotniska z Ryanairem w sprawie nowych opłat lotniskowych?

PPL od dłuższego czasu podnosił potrzebę wprowadzenia w Modlinie rentownego modelu biznesowego i zakończenie sytuacji, w której od 2013 r. spółka generuje straty z wyjątkiem tylko jednego roku obrotowego.

W takiej sytuacji trudno jest prowadzić racjonalny biznes lotniskowy, który wymaga cyklicznych remontów, dbania o właściwe funkcjonowanie zasobów finansowych i operacyjnych. Nowemu zarządowi PL Modlin udało się uporządkować wiele obszarów, w tym doprowadzić do zatwierdzenia sprawozdań finansowych spółki od 2018 r., doprowadzić do samodzielnej obsługi zobowiązań, pozyskać agenta obsługi naziemnej, jednak podstawową kwestą pozostaje nadal ukształtowanie systemu opłat lotniskowych w taki sposób, jak ma to miejsce w innych portach regionalnych.

Jeśli spółka i przewoźnik lotniczy Ryanair nie dojdą do porozumienia co do systemu opłat lotniskowych, to po wygaśnięciu obecnie obowiązującej umowy, operacje powinny być realizowane w oparciu o cennik opłat lotniskowych kształtowany w taki sposób, jak to ma miejsce w innych portach regionalnych w Polsce, determinowany faktycznymi bazami kosztowymi lotniska w Modlinie i zatwierdzany przez ULC.

Wyrażamy nadzieje, że deklaracje nowego zarządu spółki szybko się ziszczą, a z lotniska z Modlina operować będą także inne linie lotnicze. Spośród innych portów regionalnych w Polsce tylko PL Modlin posiada de facto jednego przewoźnika.