Francuska linia lotnicza XL Airways obsługująca głównie regularne loty długodystansowe do Afryk, na Bliski Wschód, do Stanów Zjednoczonych i na Karaiby, a także loty czarterowe do celów położonych nad Morzem Śródziemnym, ogłosiła, że od 19 września wstrzymuje sprzedaż biletów.
– Ze względu na trudności finansowe z przykrością musimy ogłosić, że XL Airways przestaje sprzedawać bilety ze skutkiem natychmiastowym. Niektóre z naszych lotów mogą wymagać odwołania – można przeczytać w oświadczeniu linii.
Przewoźnik ma kłopoty finansowe od kilku lat, ale pogłębiły się one po gorszym od spodziewanego tegorocznym szczycie sezonu lotniczego. Szczególnie dotkliwy dla stanu kiesy XL Airways okazał się mniejszy popyt na loty długodystansowe. Linia oferowała ich szeroką gamę z największego z francuskich lotnisk – paryskiego Charles de Gaulle. Potencjalni nabywcy chętni do pozyskania udziałów przewoźnika mają czas na złożenie ofert do 27 września. Szacuje się, że XL Airways ma pieniądze na obsługiwanie lotów do 26 września. Linia szuka inwestora od dłuższego czasu, ale jak na razie bezskutecznie.
Pod koniec 2016 r. XL Airways połączyły siły z La Compagnie, aby stworzyć grupę linii niskokosztowych lotniczych obsługujących dalekie trasy. La Compagnie to tzw. linia butikowa, czyli linia lotnicza, która stara się wyróżnić na tle konkurencji jakością obsługi klienta. Raporty finansowe tego przewoźnika wskazują, że osiąga on niewielkie zyski, więc najprawdopodobniej problemy siostrzanej linii nie pociągną jej na dno.
XL Airways jest kolejną francuską spółką zajmującą się lotniczymi przewozami pasażerskimi, która przechodzi bardzo trudny okres, który zdaje się ostatnią prostą przed likwidacją. Na początku września Aigle Azur
zawiesiło wszystkie swoje loty.