Najnowsza odsłona znanego symulatora lotów zapewni wiele godzin rozrywki miłośnikom latania. Gra jest skierowana ewidentnie dla nich i laik musi mieć świadomość, że samo wystartowanie w tej grze z początku będzie stanowić nie lada trudność.
Nic dziwnego. W końcu to symulator tworzony studio Laminar Research powiązane z NASA a przy grze pracowało wielu inżynierów i ekspertów lotniczych. Nic więc dziwnego, że realizm rozgrywki jest niezwykły i człowiek potrafi zapomnieć, że siedzi przed komputerem, a nie w kokpicie jednego z samolotów czy helikopterów(!) jakie mamy w grze.
Tu pojawia się jednak pierwszy problem. Najlepsze jakościowo maszyny trzeba dokupić. Kosz jednej to kilkadziesiąt dolarów. Wiadomo, że symulatory, to nie gra na kilkadziesiąt godzin, a często na lata, ale nie jest to najtańsza rozrywka.
Realizm ponad wszystko
Gra pozwala nam zapoznać się z kokpitem, oglądać widoki zza okna , podziwiać żyjące swoim życiem lotniska czy latać tylko na przyrządach we mgle, której gęstość sami określiliśmy. Możemy też wgrać sobie scenerie, które są do zdobycia w Sieci, ale trzeba pamiętać, że zajmują niemało miejsca na dysku.
Oddanie rzeczywistości niesie ze sobą również konieczność zapoznania się z poszczególnymi modelami samolotów, bo inaczej samo uruchomienie silników i kołowanie może być po prostu niemożliwe. Z pomocą przychodzi nam co prawda uproszczony w stosunku do poprzednich wersji interfejs użytkownika, ale nie spodziewajmy się, że wszystko załatwi nam WSAD i myszka.
Oczywiście taki stan rzeczy pozwala miłośnikom lotnictwa na realizowanie scenariuszy, których piloci unikają, jak mogą jak np. lądowanie z silnym bocznym wiatrem czy wlatywanie w chmury burzowe.
Na słowa pochwały zasługuje również dźwięk. Nowa odsłona gry pozwala podskoczyć z wrażenia, gdy po naszym wirtualnym niebie rozejdzie się grzmot błyskawicy (nie radzimy podskakiwać w takich sytuacjach w prawdziwych kokpitach).
Podsumowanie
Gra lekko kuleje pod względem graficznym, choć są momenty, gdy przelatując nad górami stracimy dech z wrażenia. Dźwięk dopełnia wrażeń zmysłowych. Cieszy spora możliwość maszyn do wyboru, choć zawsze chciałoby się więcej.
Najważniejsze w symulatorze jest jednak, żebyśmy mieli w ręku coś co jak najlepiej odwzorowuje rzeczywistość, a nie jest typową arkadówkę. I pod tym względem X-Plane 11 spełnia wymagania nawet najbardziej wymagających fanów. A o to przecież chodzi.
Gra kosztuje niecałe dwieście złotych, a trzeba pamiętać, że fan lotnictwa nie odstawi jej po kilku dniach na półkę. Najpewniej uczyni to dopiero wtedy, gdy w sklepie pojawi się X-Plane 12.
Wymagania techniczne
Rekomendowane: Intel Core i5-6600K 3.5 GHz, 16 GB RAM, karta grafiki 4 GB GeForce GTX 970/Radeon R9 290X lub lepsza, 20 GB HDD, Windows 7/8/10 64-bit Minimalne: Intel Core i3 3.0 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 512 MB GeForce 8800 GT/Radeon HD 4830 lub lepsza, 20 GB HDD, Windows 7/8/10 64-bit
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.